Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Nie sie 29, 2010 12:37 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Marcelibu pisze:
dorcia44 pisze:najlepiej usiąść i czekać na Wene 8)

No dobra... Wzięłam się za robotę. Odgruzowałam. Dziś mam zakwasy :| .


A ja nie zrobiłam jeszcze kompletnie nic. Teraz muszę odespać zarwaną noc, sprzątać będę dzisiejszej :roll: Odłożyć na za tydzień się już nie da, bo zrobiłam to w zeszły weekend :oops:
I jeszcze dywan muszę uprać (chyba KOMUŚ zdarzało się go obszczywać :twisted: , bo kiedy przystawić nos to nieco śmierdzi :roll: ), tylko Wezyra w domu nie mam, dopiero jutro może kupię.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Nie sie 29, 2010 13:06 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dorciu , co bedziesz pysznego robiła z tych śliwek?
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8752
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Nie sie 29, 2010 13:22 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

witam kochani ,byczę się 8) leżąc w łóżku po obcinałam pazurki moim milusińskim ,wyczesałam ,nakarmiłam i wyprowadziłam na dwór ,te dwie ostatnie czynności niestety zmusiły mnie do podniesienia zwłok :twisted:
śniadanie też zrobiłam na stojąco ,dziś były naleśniki z szynką i serem żółtym ,pycha .
Lodówka zaczyna świecić pustkami ,w sumie po co mi była lodówka ,zima idzie :mrgreen:

meggi 2 pisze:Dorciu , co bedziesz pysznego robiła z tych śliwek?

jeszcze nie wiem ,ale chyba dżem ,co się da to zjem ,jak ktoś ma ochotę na śliwki to zapraszam ,podzielę się ,jest ich dużo ,tylko muszą poleżeć .
Możliwe że w przyszłym tygodniu dostanę jeszcze inne śliweczki .

Wczoraj otworzyłam dla Burasi puszkę Kitekata (wiem podłego gatunku :oops: ) i nie schowałam ,puszka została zwalona i mordy wstrętne zaczęły się do niej dobierać :twisted: ja im Mniamory ,Animondy ,a one ... :evil:
Całe szczęście srania nie było. :wink:

Żal mi tej koteczki ,ale ona nie chce do domu :cry: boi się bardzo .

Oczywiście nie pojechałam na szczepienie Miłki ,wiatr taki ,deszcz pada ,zimno ,wystraszyłam się że przeziębię dziewczynkę i znów będą problemy ,pojadę w tyg.
muszę zaszczepić też pannę yorkównę.

Tytek to kotek o bardzo małym rozumku ,próbował wdrapać się po moich plecach na szyje ,mam takie ślady że strach :roll:
dobrze że do weta się nie wybieram :wink:

Wielbłądku ,doniesienia z frontu specjalnie dla ciebie ...dzwoni do mnie Ewa ,była z Bublem (Bubel to kociak z działek z Jagielońskiej ,bardzo chory) u wetki ,wsadza rękę do torby ,boczna kieszonka zawiera stówę ....ręka trafia na coś mokrego ,śmierdzącego ....pływa wszystko w moczu :| dokumenty również ,twarde jakoś się trzymają miękkie nie za bardzo :twisted:
zabić to za mało :evil:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 29, 2010 20:20 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Zobacz Maciusia vel Lizaka :D .

Obrazek
Tak sobie Lizak śpi czasem 8) . Wiesz, Dorciu, bardzo jestem Tobie za niego wdzięczna. Jest tak kochany, zbój jeden.
Jego jednym z ulubionych miejsc do wylegiwania są szafki w kuchni, te wiszące. Dziś znowu zobaczyłam lekko zwisające bure łapki w białych "walonkach" z czarnymi poduszeczkami. Za chwilę Liziako się przeciągnął, rozcapierzył łapki i co? Pomiędzy czarnymi poduszeczkami jak stempelki ma różowe :D !
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie sie 29, 2010 21:36 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Mnie Licho kiedyś też olało torebkę :roll: Na szczęście tylko z zewnątrz...

Kiedy przesypuję suchego kitekata do pojemniczka, żeby wystawić go na dole dzikom, Dranie kłębią się wokoło tak, jakby nic nie jadły od tygodnia :twisted: A niech no tylko parę chrupek upadnie na podłogę :roll: ...
Czasami funduję im McDonaldsa, czyli sypię na odczepnego na podłogę garstkę tego świństwa - żebyście tylko widziały, co się dzieje :roll: A karmię te passskudy głównie Sanabelle i Puriną Pro Plan, RC też się zdarza. Goopia jestem, powinnam tym gminnym kitekatem karmić, a kasę zacząć odkładać na szpilki od Blahnika (Monia ostatnio powiedziała, że ładnie mi w szpilkach 8). Zacznę już od jutra.
Lisiaczku[`] herszcie nasz, nie ma nas bez Ciebie :( Nunku[`] krowinko najpiękniejsza :( Plupluniu głupiąteczko[`]
07.03.2019 KONIEC WSZYSTKIEGO, KONIEC MNIE: Busiunia [`]
16.05.2017 PĘKŁO MI SERCE: Żabciu najukochańszy Skarbie[`]
Maciejku[`] Buniu[`] Placuniu[`] Glamutku[`] Bidonku[`] Tadzinko[`] Gadziu złotooka[`]

Wielbłądzio

Avatar użytkownika
 
Posty: 14515
Od: Sob mar 25, 2006 15:11

Post » Nie sie 29, 2010 21:41 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Moje nie żrą takich karm. Kiedyś miałam sytuację awaryjną, bo czekałam na paczkę z żarciem, w najbliższym sklepie tylko kitkat był suchy, więc kupiłam, skoro kotecki głodne. I co? Nie żarły tylk opatrzyły się z obrzydzeniem co ja im do miski wsypałam - głodne wolały być :evil:
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

Post » Pon sie 30, 2010 6:21 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

dorcia44 pisze:Iza wróciła z Krynicy ,wypoczęta ,opalona pełna sił i energii ,a ja nie byłam wstanie wziąść z nią klatki śliwek tak bardzo bolą mnie nogi :| sama mi zaniosła do domu ,aż mi wstyd :oops:
poleżałam troszkę ,a jak wstaje to taki ból mam w stopach ,taki okropny jak by mi ktoś ścięgna po nadcinał ,skrócił ,z tyłu te idące do pięt ,zwyczajnie nie jestem wstanie normalnie iść ,jak rozchodzę i nie usiądę jest ok .posadzę zwłoki i się zaczyna :roll:
czy to możliwe że od kręgosłupa?

idę wykąpać towarzystwo 3 futrzaste sztuki.
-Dorciu!!!Magnez i potas!!!!!Nogi CIe bolą od braku!!!! Bierzesz systematycznie??? na pewno nie :evil:
Miałam w lipcu to samo-kulałam prawie miesiąc.Magnez pomógł.
Nogi bola mnie od kręgosłupa też-i jest to mozliwe jeśli masz przemieszczenia.Jeżeli boli Cię bardziej jedna noga(prawa) i czujesz ,że kręgosłup ez Cię boli przy ruchu(w konkretnym miejscu np przy przeginaniu się do tyłu)-na bank to kręgi lędżwiowe.
Spróbuj leżec na podłodze(futra się ucieszą) a pod nogi podkladać krzesło tak,zeby mieć nogi pod katem prostym z podłożem-wkładasz krzesło pod kolana-mała poduszeczka pod głowę(nisko)
Odciążasz wtedy kregi lędzwiowe-ból zelży. Rób to systematycznie-może być 15 minut-byle zdejmować napięcie z tego jednego krążka najbardziej narażonego.Pomoże wierz mi. Sama sprawdziłam.I tak się ratuję kiedy juz chodzic nie mogę. kręgosłup to równe podły organ jak tarczyca :evil:spróbuj tez nagrzewania-termofor lub butelka z wodą. Rozgrzewaj stopy i plecy-mięsnie pod wpływm ciepła rozprężają się i czujesz ulgę. Posłuchaj kaleki-ja to wszystko też cierpię codziennie.Nauczyli mnie rehabilitanci radzic sobie doraznie bez środków przeciwbólowych,które strasznie trują.
Serniczek
 

Post » Pon sie 30, 2010 12:52 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

w końcu dorwałam się do kompa :twisted: ...

wczoraj poszłam spać po 20..przewalałam się całą noc nie mogąc spać :roll: rano zamiast wstać jak skowronek byłam zmęczona jak bym węgiel ładowała :lol:

mam nowy problem i to wcale nie mały .

kiedy będę paliła w piecu jak rano lecę do pracy :?: :?: :?: :strach: :strach: :strach:
chłód mi uświadomił zbliżający się ogromny problem :?

jakies rady??/

Serniczku ,wczoraj sobie poczytałam o krążku międzykręgowym itp ,internet skarbnica wiedzy :wink: to musi być od kręgosłupa,dlatego jak już się rozchodzę jest ok. problem powstaje kiedy posiedzę lub położę się,a po nocy to jest tragedia ,łzy mi lecą z bólu ,pochodzę i mogę już ganiać ,tylko ten początek jest straszny.
Od dłuższego czasu jestem już na lekach ,ale nie mogą ani Ketonalu ani Tramalu nic z tych rzeczy ,umieram po tym.

kupiłam dziś dwie gazety ,szukamy pracy :twisted:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 30, 2010 15:39 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

wyszłam z psami na dwór i zmarzłam :roll: u mnie to dziwne ,muszę chyba dłuższy rękawa założyć .
Futerka wszystkie wtulone śpią,takim to dobrze :wink:


Oliwki nie widziałam już ze 3 miesiące :cry: Karolina umawiała się z Gadziną i nigdy słowa nie dotrzymała . :cry: Malutka pewnie już nas zapomniała .
jak to szybko od miłosci przechodzi do nienawiści.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 30, 2010 16:27 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dorciu tu już Bartek musi zadziałać i napisać pismo do sądu o prawo widywania dziecka :(
Obrazek

LimLim

 
Posty: 35319
Od: Sob lut 23, 2002 20:08
Lokalizacja: Warszawa - Bielany

Post » Wto sie 31, 2010 5:55 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

witam porannie .
Limku ,on się boi że to będzie długo trwało a w tym czasie po złości Karolina nie będzie dawała mu dziecka :cry:

buziaki ,lecę do pracy .
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43985
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 7:37 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

DOROTA !!! co to znaczy po złości , jest od tego SĄD i "królewna karolina" może mu co najmniej narobić w buta ;). Zróbice coś w końcu bo trzeba gówniare do pionu postawic ...

przepraszam za swoja dosadność...

przemo.

 
Posty: 637
Od: Pt lis 02, 2007 22:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 31, 2010 7:41 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

dorcia44 pisze:,on się boi że to będzie długo trwało a w tym czasie po złości Karolina nie będzie dawała mu dziecka :cry:


Dorotko, a teraz po dobroci daje? :evil:
Im dłużej Bartek zwleka, tym będzie miał gorszą pozycję w sądzie.
Zawsze Karolina będzie mogła powiedzieć, że przecież tyle miesięcy zwlekał i się nie interesował...
Tak to przedstawi, że wyjdzie na to, że to jemu nie zależało.
Karolina

karolinah

 
Posty: 7630
Od: Wto gru 05, 2006 17:05

Post » Wto sie 31, 2010 9:38 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

karolinah pisze:
dorcia44 pisze:,on się boi że to będzie długo trwało a w tym czasie po złości Karolina nie będzie dawała mu dziecka :cry:


Dorotko, a teraz po dobroci daje? :evil:
Im dłużej Bartek zwleka, tym będzie miał gorszą pozycję w sądzie.
Zawsze Karolina będzie mogła powiedzieć, że przecież tyle miesięcy zwlekał i się nie interesował...
Tak to przedstawi, że wyjdzie na to, że to jemu nie zależało.

To samo chciałam napisać.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto sie 31, 2010 9:51 Re: Tytek WiecznyGilarz ŻYCIE TOCZY SIĘ DALEJ

Dorcia do sądu jak najszybciej wniosek składajcie o widzenia z dzieckiem. :evil:
I od razu próbujcie sobie wywalczyć, żeby ją na weekndy zabierać do siebie. Tym bardziej, że macie argument, że do tej pory nocowała u was nie raz. I faktycznie im szybciej tym lepiej, zanim Karolina będzie miała wytłumaczenie w sądzie, że mała Was nie zna. Bo jeżeli sąd zaleci tylko spotkania u niej w domu to kicha, bo jak Batka nie wpuści to on nic na to nie poradzi. Taki wniosek jeszcze nie dawno kosztował chyba tylko 30 złotych i do momentu jak nie dostaną zawiadomenia, że sprawa będzie ona nic nie będzie wiedzieć, więc spokojnie Batek może awanturować się o widzenia.
19.11.10 - Tosia (*) - kocie dziecko, któremu los dał tak mało czasu
26.08.11 - Czikita (*) moja pierwsza kocia miłość - przyszła, zabrała moje serce i odeszła tak szybko
14.12.12 - Felciu (*) zawsze będziesz z nami
26.04.14 - Papaja (*) najsłodsza strachliwa królewna, takiej już nie będzie
31.07.17 - Rudolf (*) moja najukochańsza kocia pierdoła

AgaPap

 
Posty: 8937
Od: Pt sie 31, 2007 6:49
Lokalizacja: Katowice i trochę Świdnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], koszka, puszatek i 105 gości