W temacie znakowania uszu kotom po zabiegu kastracji:
Poczytałam trochę w necie. Cytuję wypowiedź osoby, która zajmuje się wyłapywaniem wolnożyjących do sterylek:
"Znakowanie poprzez
obcięcie na płask czubka LEWEGO ucha to sposób, który jest najlepszy i dla kotów, i dla ludzi zajmujących się nimi.
Takie znakowanie jest trwałe - a więc unikamy ponownego łapania i narkozy kotów np. po kilku latach, jest też bezbolesne - wykonywane w narkozie, goi się błyskawicznie, na pewno dużo szybciej niż cięcie po kastracji. Ponadto jeżeli mamy kolonię kotów, z których niektóre są już wykastrowane, znakowanie to umożliwia wypłoszenie wykastrowanego kota wchodzącego do klatki-łapki, a nawet jeśli do niej wejdzie, można go od razu wypuścić. Przed łapaniem na kastracje koty powinny zostać przegłodzone, znakowanie kotów umożliwia karmicielom wybiórcze podanie jedzenia dzień przed łapaniem (o ile jest taka możliwość).
Obcięcie na płask koniuszka ucha wykastrowanego kota ma szczególne znaczenie jeżeli kolonia składa się z bardzo podobnych kotów (np. stado burych lub czarnych), wtedy nawet karmiciel miewa problemy z rozpoznaniem konkretnych kotów - łapałam w takich warunkach, więc piszę to z autopsji.
Inne metody znakowania to tatuaż - kompletnie niewidoczny podczas łapania, nie wiem też jak zajrzeć w uszy złapanemu do klatki, rzucającemu się kotu, nie mówiąc już o sytuacji, kiedy kot ma uszy brudne lub zaświerzbione. Czipowanie - do sprawdzenia dopiero w lecznicy, poza tym nie wszystkie lecznice dysponują odpowiednim sprzętem.
W niektórych lecznicach kotom nacina się ucho z boku, wycinając trójkąt, tu się zgodzę, że to bez sensu. Takie cięcie jest łudząco podobne do naturalnych wystrzępień uszu, które najczęściej kocury fundują sobie wzajemnie podczas walk.
Płaskie obcięcie koniuszka ucha jest dobrze widoczne i nienaturalne, dlatego jest najlepsze. Uważam, że tylko taki sposób znakowania powinien być propagowany. "
W związku z tym takie właśnie znakowanie będziemy stosować:

Rysunek może trochę przesadzony, oczywiście chodzi o obcięcie CZUBKA UCHA tak na 1/3, 1/4 a nie połowy ucha
Tak więc ja przekazę dr Łukuciowi i wetom na Stryjskiej informacje o sposobie znakowania, a Sabina Kasprzykom.
Tak aby wszystkie lecznice stosowały ten sam sposób. Osoby dowożące koty do lecznic niech przypominają o tym wetom.