Kasia ma raka-Kasieńko [i] :(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 20, 2010 13:32 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

super :!: :!: :!:
Obrazek

pluskwa6

 
Posty: 1055
Od: Pt maja 21, 2010 12:50
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 20, 2010 15:57 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

:1luvu:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob sie 21, 2010 9:18 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

nonono.

Kasiula zaczyna się odwdzięczać :)) dzisiaj pierwszy raz pomruczała. i to w nocy, tuż przy głowie, która bardzo mnie bolała :(

Wet faktycznie stwierdził, że na razie nie ma co kota stresować - dać mu czas do końca września/października i wtedy przyjść na rtg płuc i usg brzuszka. Cieszyliśmy się bardzo, że te zgrubienia to nie kolejne guzki :))))

inteinte

 
Posty: 14
Od: Wto sie 10, 2010 19:03

Post » Nie sie 22, 2010 18:27 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

bosko, ciesze sie razem z Wami :1luvu: :1luvu: :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Nie sie 22, 2010 20:58 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

głaski dla białej przesyłam :kotek:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 22, 2010 23:45 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

Kochana kocia :1luvu:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 24, 2010 8:13 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

zdrowka :1luvu:

tillibulek

 
Posty: 15689
Od: Czw gru 18, 2008 15:04
Lokalizacja: Warszawa/Białołęka

Post » Wto sie 24, 2010 8:21 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

A pisałam prędzej czy później Kasiulka znajdzie domek :1luvu: :1luvu:


Dziewczyny jesteście wielkie :ok:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Wto sie 24, 2010 13:01 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

To prawda :1luvu:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto sie 24, 2010 14:04 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

Jak cudownie czytać takie wiadomości :)

tamiss

 
Posty: 6179
Od: Śro lut 10, 2010 17:08

Post » Nie sie 29, 2010 16:22 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

chciałam tylko wspomnieć ,ze jestem z domkiem Kasi w kontakcie tel.
wszystko oki, śpi przy ludzkiej głowie, przychodzi na kolanka, myzia się :wink:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 29, 2010 17:52 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

hej,

przepraszam, że tak rzadko zaglądam, ale wiecie... nawał roboty i niechęć do komputera po całym dniu analizowania, planowania, prognozowania i innych zaopatrzeniowo-logistycznych spraw.

dzisiaj o 22:35 lecę do Wilna. wracam 1.09 o 15coś i o 17:30 samolot do Kopenhagi, 04.09 (z racji zamkniętego Okęcia) do Poznania. i najprawdopodobniej wrócę 10.09.
Kasiulą zajmie się TŻ, bo, jak na złość, moja firma rezerwuje hotele nie-zwierzęce. Kasia wyczuwa, że coś nie tak - siedzi w swojej "budce", wychodzi tylko na jedzenie. :(

jest mi cholernie przykro, że muszę ją zostawić. szczególnie, że od kilku dni baaaardzo daje znać, że jestem jej potrzebna. :(
trzymajcie kciuki, żeby się biedna (i ona i ja) nie zatęskniła.

PS. 0.2kg więcej waży. 3.6, przed chwilą sprawdzane!
PSII. jak już wrócę, to pakuje ponownie siebie, TŻ i Kasię i... uciekamy na tydzień nad morze. wiem, że będzie się stresować podróżą, ale mam nadzieję, że mi wybaczy. nie mam serca jej zostawiać w domu na 5 dni całkiem samej. jeśli macie jakieś wskazówki, jak kota przygotować "psychicznie" do wyjazdu poza dom, to proszę o info. chętnie skorzystam z Waszego doświadczenia i rad.

inteinte

 
Posty: 14
Od: Wto sie 10, 2010 19:03

Post » Nie sie 29, 2010 19:51 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

inteinte :D
fajnie ,że piszesz

Kasia całkiem dobrze zniosła podróż
jak będzie w transporterku,z pieluszką, będzie oki
Tylko najważniejsze ,żeby na miejscu było bezpiecznie.Pokój pod kontrolą, nie otwieranie przez przypadek okien, drzwi itd
powiadomienie ewentualnej obsługi/sprzątaczki o nie wietrzeniu

trzymam za Was, mocno
cieszę się ,że poczułyscie nawzajem juz więź :kotek:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro wrz 29, 2010 23:14 Re: Kasia ma raka :(((

Obrazek

A ja zapytam co u naszej pięknej koteczki jak się miewa :1luvu:

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt paź 01, 2010 12:19 Re: Kasia ma raka... i dom stały :)))

a dlaczego ten rak u kasi to był problem z adopcją? moja kotka też miała usówany guz wraz z sutkiem do tego moja suczka 9 letnia w pazdzierniku tez będzie mieć operacje wyciecia guzów i sutek dla mnie to nie byłby problem żeby zaadoptować zwierzaki ktore miały guzy wycinane
gerardbutler
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Agnieszka LL, Google [Bot], Majestic-12 [Bot] i 129 gości