podsumujmy I tydzien z kotami
moze zaczne od slow znanej piosenki: 'If I could turn back time...'
odradzam adopcje kota jesli a) nie macie domu z ogrodkiem, b) nie mieszkacie na parterze, c) nie mieszkacie w norze, w ktorej nie jest wazne czy cos sie zniszczy, d) chcecie aby w Waszym domu byl piekny zapach, e) nie chcecie byc niewolnikami zwierzecia
w moim przypadku zaznaczam wszystkie powyzsze punkty
a jeszcze- wszelkie rady otrzymuje z kilkudniowym lagiem, bo dt jest niedostepny
mam najlepiej podwiesic kwiaty?

ale ja mam ich dziesiatki, mam wbic haki sufitowe w calym domu??
moje zycie wyglada tak: nie moge jesc przy stole, gdyz rzuca sie na mnie kot i wyrywa mi doslownie z ust. mialam mu nie podawac jedzenia z reki, ale nie sama przejsc na diete, badz tez jadac zamknieta w toalecie; nie moge miec otwartych drzwi do sypialni, gdyz kanapa, ktora tam stoi kosztowala 2 moje pensje. zostala nadszarpnieta, bylo mi przykro. jestem wiec uwieziona w kuchni, a kiedy sobie w lazience przypomne, ze nie zamknelam drzwi, lece, cala mokra sprawdzac straty; kanapa w kuchni- skazona, wiec stoi w pionie do sciany, zeby nie zostala przezarta amoniakiem- srodki do czyszczenia + II kuweta = 100 PLN, a pytalam czy mam kupic 2 kuwety- alez nieee, beda korzystac z jednej. jasne
moze i koty zyskaly dom, ale NIKT mnie nie pytal czy ja chce go stracic