Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 28, 2010 19:29 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Mała nie ma szans żeby się nie pokichali. Super zdjęcie :lol: Jak ten kocio duży się patrzy ze zdziwieniem, albo niedowierzaniem na Cynamona :ryk: Pewnie myśli: lustro? Trzymam kciukasy :ok: :ok: :ok: A ty nie rycz, będzie mu tam dobrze :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Sob sie 28, 2010 19:30 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

baaaardzośmieszne :crying:
:wink:

przyznam ,że nie życzyłam jeszcze pokichania nikomu :roll:
ale przez to pokichanie w końcu mi puściły emocje i sie poryczałam, ze stresu/śmiechu/całokształtu/czegośtam :kitty:

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sie 28, 2010 20:11 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Nie rycz Mała, nie rycz,
My znamy te babskie numery,
Twoje łzy leca nam na koszulę,
z napisem King Cynamon Kot
Kociarstwa Mistrz:)))

No już nie bucz:))
Będzie dobrze.
Ostatnio edytowano Sob sie 28, 2010 21:51 przez Lidka, łącznie edytowano 1 raz

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sie 28, 2010 21:31 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

No to ja też lepsze wieści :lol:
Mała czarna jak dzisiaj wystartowała z jedzeniem to musimy chować przed nią aby nie pękła :mrgreen:
Matkosz chyba mi kota podmienili w nocy :mrgreen: Je, bawi się, szaleje z papierową kulką, wdrapuje się na firanki, zaczepia , rzuca się na kocie ogony, jest wszędzie na raz, trzeba uważać na każdym kroku aby nie nadepnąć!
No i większego przytulaka jeszcze nie widziałam :D Co chwila włazi to na mnie to na Teżeta na szyję i pzytula się do twarzy, mruczy, udeptuje, po czym biegnie dalej szaleć :D
Noc mieliśmy z głowy, cały czas nas udeptywała, tuliła się, obudziliśmy się z buziami w czerwonych kropkach od pazurków.
Koty mają jej zdecydowanie dość, spierniczają gdzie pieprz rośnie na sam widok :D
Mam nadzieję że to już koniec przygód zdrowotnych :roll:

Za jakiś czas będzie do oddania butla ze smokiem (nówka 2 dni śmigana) i pewnie mleko kocie. Na razie trzymam aby nie zapeszyć, ale jak będzie potrzeba to pamiętajcie że u mnie jest :D
Ostatnio edytowano Sob sie 28, 2010 22:40 przez phantasmagori, łącznie edytowano 1 raz
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sie 28, 2010 21:53 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Super wieści,niemal słysze ten toczący sie kamień,który spadł wam serca :ok:
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Sob sie 28, 2010 22:46 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Za pokichanie!!! :ok:
:ryk: :ryk: :ryk:
Obrazek

Kot też człowiek

Mishila

 
Posty: 290
Od: Śro kwi 14, 2010 16:50
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 29, 2010 0:18 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Mała1 pisze:Obrazek Obrazek


Rany, jaka fajna monochromatyczna rodzinka 8O :1luvu:
Widać ze konsekwentni ludzie :twisted:

:ok:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Nie sie 29, 2010 0:28 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

sisay pisze:
Mała1 pisze:Obrazek Obrazek


Rany, jaka fajna monochromatyczna rodzinka 8O :1luvu:
Widać ze konsekwentni ludzie :twisted:

:ok:

Oj tak! Na zdjęciach widać że jest komplet teraz :lol: Fajna taka cała ruda rodzinka :D
Pokichają się na pewno :ok:

Mała z tym pokichaniem to masz teraz przekichane :mrgreen:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 29, 2010 8:04 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Wiecie, tak mnie wzięło na wspominki... Ponabijam się trochę z Małej przy okazji wyadoptowania Cynamona :twisted: Otóż pamiętam jak pojechałam poznać Pompona... Był październik, na dworze nawet nie najgorsza pogoda, choć chwilami nieco padało. Nie umiałam trafić w to miejsce, gdzie Mała mieszka, objechałam okoliczne drogi ze trzy razy i miałam już lekką piane na pysku, prawie wisząc na telefonie przez który Mała tłumaczyła mi jak debilowi gdzie skręcić dojechałyśmy wreszcie na miejsce. Jechałam nastawiona dosyć sceptycznie, bo miałam wstępnie upatrzonego kota w schronie (oczywiście z charakterkiem który zapewniał porażkę adopcji), a Mała, której wytłumaczyłam o jakiego kota chodzi (z jakim charakterem) zaproponowała Wąsika. Widziałam jego zdjęcia i jakoś mnie nie powalił, ustaliłyśmy wiec, że odwiedzę ją w domu celem zobaczenia owego Wąsa, a potem pojedziemy do schronu. Kiedy jednak weszłyśmy do mieszkania Małej i zobaczyłyśmy Wąsa.... to było jak grom z jasnego nieba - miłość trafiła mnie w doopę z całą mocą, a moja Zuzia też nie mogła oderwać wzroku i oczu od kota. Teraz wiem, że to było przeznaczenie, i że Pompon też nas od razu pokochał, bo on nikomu obcemu nie pozwala się dotykać tak, jak pozwolił mojemu strasznemu dziecku już przy pierwszym spotkaniu. Mała przetrzepała mnie dokładnie, pytając o wszystko i w pewnym momencie nie byłam nawet pewna, czy ona mi tego kota da. W związku z narastającym uczuciem, które mną szarpało byłam skłonna rąbnąć jej tego kota w razie czego. Decyzja była szybka - bierzemy. Mała chyba się trochę wahała, czy dać, ale byłam stanowcza :twisted: Kiedy wyjąkała niepewnie, że "no dobrze.." porwałam kotka, żeby mi się nie rozmyśliła i zwiałam do domu. Nie byłam wcale pewna, czy nie będzie próbowała mi go odebrać i nawet szykowałam się do ostrej walki - nie dam sobie kota zabrać! Mam umowę, zapewniam kotu wszystko co trzeba - mój ci on!!!
Kiedy zobaczyłam po kilku dniach, że allegro Pompona nadal wisi szlag mnie trafił! :evil: No, kombinują jak mi go tu zabrać! Trzeba im pokazać, że nie oddam go bez walki!Napisałam maila do Miki, która wystawiła allegro, chyba w dość ostrym tonie, :oops: żeby sie odwaliła, bo to jest mój kot. Nie jestem pewna, czy to napisałam ale miałam ochotę postraszyć ja ewentualnym sądem, jak mi spróbuje kota zabrać :twisted: Boże... miłość robi z człowieka idiotę... :ryk: No, ale sobie popisałam...
ObrazekObrazekObrazek

pomponmama

 
Posty: 8799
Od: Śro paź 15, 2008 15:16
Lokalizacja: Będzin

Post » Nie sie 29, 2010 15:48 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

:mrgreen:
przeciez ja fajna i sympatyczna jestem :mrgreen:

cynamon wczoraj wlazł pod meble, wywabili go tunczykiem.
Dziś czekam na maila, juz mi głupio tam dzwonic, wczoraj dzwoniłam kilka razy :roll:

phantasmagorii-strasznie się cieszę :D

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 29, 2010 15:53 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

O Matko jedyna, Mała ale byłaś zagrożona:))
Ale ja to rozumiem. Jak z jednym moim maluchem cudem odratowanym szłam do domu to razem z Jackiem umówiliśmy sie na hasło, że jak cokolwiek nam się nie spodoba to zabieramy małego i chodu.
Prawde mówiąc w pewnym sensie przez Jacka nie mogę byc domem tymczasowym, bo najpierw się odgraża a potem nie daje oddać.

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 29, 2010 16:32 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Ale super,że Cynamon znalazł dom :P
Oby wszystko dobrze się ułożyło :ok: :ok: :ok:

Melduję,że Pchełka od piątku pięknie sama je,robi wzorcowe kupale,interesuje się światem :D
Jedynie oszczędza uszkodzoną łapkę.
Zmniejszyła się bolesność tej łapeczki,wcześniej bowiem gdy brałam Pchełkę na ręce, płakała przy dotyku,teraz nie.
Mam nadzieję,że Pchełka będzie wkrótce całkiem sprawna.

Żeby nie było zbyt pięknie-teraz chodzę do weta ze Złomkiem.
I najgorsze że niewiadomo co się dzieje :roll:
Dwa dni gorączki po 40 st.,brak apetytu,osowiałość,stękanie w kuwecie i nic.
Obecnie je,nie ma temperatury,ale nie umie zrobić kupala mimo podawania parafiny :|
Dzisiaj wet zrobił lewatywę i nadal nic.
:?
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie sie 29, 2010 16:43 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Próbowałaś laktulozę?
Tuptuś też ma taki problem:(
Po laktulozie niestety wymiotuje:(
Daje mu siemie, ale biedny jest bardzo.

A jak WOjtuś? Bo my dalej z Amisiem w wannie kuwetkującm mamy klopot. Z drugiej strony, dobrze, że gdzie indziej nie wybrał. CHoć i tak któreś mi leje na posłanie i codziennie piorę:(

Lidka

 
Posty: 16220
Od: Wto lut 03, 2004 8:57
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 29, 2010 18:19 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

Lactulozy nie próbowałam.
Martwię się bardzo,bo nie wiem czy to tylko brak poślizgu czy jest jakaś przeszkoda :|

Wojtuś Lidziu bez zmian :wink:
Obrazek

Te,które odeszły [*]
Fiona 12.01.2010.r. Borys 01.02.2010.r. Marusia 08.06.2011.r.
Aureliusz i Pyza 06.2011.r. Emiś 31.10.2011.r. Rudy 04.12.2011.r.
Kruszynka 04.04.2012.r. Maciuś 18.08.2012.r.Piękna 25.09.2012.r.

BOENA

 
Posty: 4200
Od: Czw lip 05, 2007 16:04
Lokalizacja: katowice

Post » Nie sie 29, 2010 22:17 Re: Tymczasowe NIEKOCHANE- IV- czekają...

A my wróciliśmy do smoka :( i spaliśmy cały dzień. Niby nie jest źle, nie wymiotuje itd, robi kupkę ale papu znowu ją nie interesuje.
Mam problem, może ktoś coś doradzi.
Kicia ma dostawać antybiotyk co 12 godzin. Dostaje o 12 i 24tej.
Tżeta mi wezwali od jutra do pracy, nie będzie go. Ja wychodzę po 9tej, wracam po 18stej.
I teraz: czy przyspieszyć poranny antybiotyk i podać o 9tej czy ominąć dawkę o 12stej i podać po powrocie z pracy? :roll:
ObrazekObrazekObrazek

phantasmagori

 
Posty: 10171
Od: Czw sty 08, 2009 21:22
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Gosiagosia i 402 gości