Wątek dla nerkowców - III

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Czw sie 26, 2010 19:16 Re: Wątek dla nerkowców - III

casica pisze:
Irlandzka Myszka pisze:
Zakocona pisze:Irlandzka Myszko, Twój kot ma tez podwyższone wyniki atrobowe. Ja bym mu podawała 1 kapsułkę dziennie essentiale forte. dobrze robi na wątrobę. Ornipural by sie przydał, ale to lek z importu, który nie jest rejestrowany w Polsce. Ornipural kupowałam kiedyś w Warszawie, w lecznicy na Białobrzeskiej. To lek, który stawia na nogi.

Kotk xle się czuje, bo ma wysokie wyniki nerkowe. Musisz podawać kroplówki z , może z glukozą ( na wątrobę), witaminę B12, no i essentiale.

Walcz on nią!!!


Dzięki Zakocona. Walczę o niego chyba przeciwko całemu światu. Dzisiaj zamówiłam Azodyl i Epaktine (albo podobna nazwa) bo Kicuś nie chce jeść Renalzinu. Z tabletek na wątrobę mam tylko hepatil ale nie wiem czy mogę mu to dać i w jakiej dawce. Jeśli się nie nadaje dla kota to ściągnę z Polski Essentiale Forte. Ten Ornipural to na co? Zastanawiam się nad Xobaliną ale vet mi powiedział, że Kicuś po tym umrze.
Sama nie wiem co robić, wysłałam e-mail do dr Neski i czekam na odpowiedź.
Może być ten Hepatil? Jeśli tak to jak go stosować?


Przede wszystkim nie szalej i postaraj się uporządkować terapię.
Z podanych wyników - nerki, podrażniona wątroba (prawdopodobnie od nerek, bo to częste), rozjechany jonogram i morfologia.
Zakładamy, że przyczyną sa nerki, tak?
Po pierwsze skupić się należy na jak naszybszym obniżeniu poziomu mocznika i kreatyniny. Zwłaszcza mocznik ma fatalny wpływ na samopoczucie kota i stan organizmu. Kroplówki, najlepiej dożylne, codziennie, najlepiej w domu. Do tego leki. Moje nerkowce dostawały (i nadal dostaje Puti) rubenal, fortecor, teraz doszedł azodyl. Inne środki zaleznie od wyników jonogramu. Azodyl nie jest tak ważny, on działa długofalowo. A najlepiej stosować go u kotów, u których nie można sobie poradzić z obniżeniem mocznika i kreatyniny. Nie u wszystkich nerkowców tak jest. Dracula udało się nam ustabilizować na ponad 3 lata. Puti musi go przyjmować stale, bo jej nerki nie radzą sobie zupełnie.
Poza tym powinnaś osłonić kotu watrobę. Najlepszy byłby ornipural, na zachodzie dostępny i stosowany. W zasadzie kilka zastrzyków przywraca wątrobę do porządku. Oprócz ornipuralu, równolegle, warto stosować zentonil - on też bardzo ładnie działa.
Poza tym jonogram i morfologia - w miarę możliwości trzeba te nie zgodne z normami parametry wyrównać. Ale najważniejsze są nerki.
Wszystkie leki, o których piszę, należy podawać po uzgodnieniu z lekarzem. Nie stosuj samodzielnie wszystkiego jednocześnie bo w końcu kotu zaszkodzisz. Ubłagaj dr Neskę (o ile nie masz pod ręką rozsądnego weta), żeby Ci poradziła co i jak stosować. I to jak najszybciej, na wyrost, mimo, że brakuje Ci wszystkich parametrów. Kota trzeba ratować i to szybko.
:ok:


Dzięki Casica. Czekam na odpowiedź od dr Neski. Opisałam jej wszystko i załączyłam wyniki badań. Niestety wszyscy lekarze tutaj jako terapię przy PNN stosują uśpienie. Kroplówki będę mu podawać codziennie ale podskórne (Sodium-Potassium)- jak pozwoli. Przy kroplówkach mamy taki cyrk, że szkoda gadać. Potrafi np. tak się kurczyć, że wypycha igły. Moja vet kazała mu dawać tylko Benazecare i Famidynę. Ale ona już postawiła krzyżyk nad Kicusiem. Dała też Renalzin ale Kicek nie chce tego znać. Pytałam o wątrobę, ale powiedziała, że to przez nerki i wszystko samo się wyrówna a ona jest przeciwnikiem dawania kotu zbyt dużej ilości leków. Najbardziej martwi mnie, że Kicuś bardzo źle znosi kroplówki i go po nich boli. Dzisiaj miał kroplówkę w domu dawaną przez veta i nie da się dotknąć w to miejsce - ewidentnie go boli, bo jak chciałam go pogłaskać to wystartował do mnie z agresją.
Wszyscy veci, z którymi tutaj rozmawiałam cały czas mi powtarzają, że nie ważna jest długość życia kota tylko jego jakość, dlatego nie stosują praktycznie żadnej terapii i nalegają na uśpienie. Jak czytałam o Drakulu to cały czas jednak kiełkowała we mnie nadzieja, że może mojemu też się uda. Kicuś jest bardzo traumatycznym kotem, wszystkie zabiegi odbiera bardzo źle.
Przepraszam nie mogę pisać bo znowu ryczę.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Czw sie 26, 2010 19:33 Re: Wątek dla nerkowców - III

Irlandzka Myszko, na terapii kotów z PNN nie znam się zupełnie, więc nic nie doradzę, ale trzymam mocno kciuki, żeby udało Ci się wyprowadzić kotka na prostą. Wiem, że nie da się nie ryczeć (sama przeryczałam ostatnie kilka dni), ale dobrze, że trafiłaś na to forum. Myślę, że dr Neska też będzie bardzo pomocna. Trzymaj się. :ok:

aniaposz

Avatar użytkownika
 
Posty: 14587
Od: Pt maja 25, 2007 8:41
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Czw sie 26, 2010 19:50 Re: Wątek dla nerkowców - III

Irlandzka Myszka pisze:Kroplówki będę mu podawać codziennie ale podskórne (Sodium-Potassium)- jak pozwoli. Przy kroplówkach mamy taki cyrk, że szkoda gadać. Potrafi np. tak się kurczyć, że wypycha igły. [...]
Najbardziej martwi mnie, że Kicuś bardzo źle znosi kroplówki i go po nich boli. Dzisiaj miał kroplówkę w domu dawaną przez veta i nie da się dotknąć w to miejsce - ewidentnie go boli, bo jak chciałam go pogłaskać to wystartował do mnie z agresją.


Witaj w klubie- nasza Yenna wszystko znosi źle :lol: Każdy wet, który raz widział ją w akcji pamięta ją latami. To jeden z moich dwóch "jadowitych kotów". I jakoś daję radę. Ty też dasz! :ok:

I wiesz co- kroplówki mogą trochę szczypać przy podaniu ale nie bolą- rozmawiałam z ludźmi, którzy mieli. Podgrzane nie są też nieprzyjemne- normalnie są za zimne (np. temperatura pokojowa- 24 stopnie a ciałko kocie- 38 stopni). Samo wkłucie też nie powinno boleć aż tak. Ja podejrzewam, że to nie ból tylko strach- że znowu coś mu nagle wbijesz! A skoro miejsce to samo to i strach większy...

Dlatego Yenna jest "dręczona" o tych samych godzinach- już wie kiedy przychodzę towarzysko a kiedy ma się spodziewać kłucia i wpychania tabletek...
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 26, 2010 20:36 Re: Wątek dla nerkowców - III

Irlandzka Myszka pisze:Dzięki Casica. Czekam na odpowiedź od dr Neski. Opisałam jej wszystko i załączyłam wyniki badań. Niestety wszyscy lekarze tutaj jako terapię przy PNN stosują uśpienie. Kroplówki będę mu podawać codziennie ale podskórne (Sodium-Potassium)- jak pozwoli. Przy kroplówkach mamy taki cyrk, że szkoda gadać. Potrafi np. tak się kurczyć, że wypycha igły. Moja vet kazała mu dawać tylko Benazecare i Famidynę. Ale ona już postawiła krzyżyk nad Kicusiem. Dała też Renalzin ale Kicek nie chce tego znać. Pytałam o wątrobę, ale powiedziała, że to przez nerki i wszystko samo się wyrówna a ona jest przeciwnikiem dawania kotu zbyt dużej ilości leków. Najbardziej martwi mnie, że Kicuś bardzo źle znosi kroplówki i go po nich boli. Dzisiaj miał kroplówkę w domu dawaną przez veta i nie da się dotknąć w to miejsce - ewidentnie go boli, bo jak chciałam go pogłaskać to wystartował do mnie z agresją.
Wszyscy veci, z którymi tutaj rozmawiałam cały czas mi powtarzają, że nie ważna jest długość życia kota tylko jego jakość, dlatego nie stosują praktycznie żadnej terapii i nalegają na uśpienie. Jak czytałam o Drakulu to cały czas jednak kiełkowała we mnie nadzieja, że może mojemu też się uda. Kicuś jest bardzo traumatycznym kotem, wszystkie zabiegi odbiera bardzo źle.
Przepraszam nie mogę pisać bo znowu ryczę.

Przy ornipuralu bym się upierała na Twoim miejscu, bo samo się nie wyrówna, a zawsze lepiej wątrobę ochronić.
Co do tej jakości życia, to ja się zgodzę. Ale przecież najoierw trzeba zawalczyć i wówczas się okazuje czy ta walka ma sens czy nie ma. Skoro wet dawał kroplówkę w domu, może warto spróbować z dożylnymi?
Trzymam kciuki, mocno :ok:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 26, 2010 23:03 Re: Wątek dla nerkowców - III

casica pisze:Przy ornipuralu bym się upierała na Twoim miejscu, bo samo się nie wyrówna, a zawsze lepiej wątrobę ochronić.
Co do tej jakości życia, to ja się zgodzę. Ale przecież najoierw trzeba zawalczyć i wówczas się okazuje czy ta walka ma sens czy nie ma. Skoro wet dawał kroplówkę w domu, może warto spróbować z dożylnymi?
Trzymam kciuki, mocno :ok:


Szukałam tego Ornipuralu w necie, ale jedyna strona, którą znalazłam oferowała go ale vetom. Trzeba było podać numery zezwoleń i inne dane więc tego nie przeskoczę. Nie jest to lek dopuszczony do sprzedaży w Irlandii więc na pomoc jakiegoś veta też nie mam co liczyć. Chociaż cena mnie lekko zabiła (180 dolarów za buteleczkę) ale chciałabym to kupić. Proszę napiszcie mi gdzie w sieci mam tego szukać. W Stanach, skąd zamówiłam Azodyl też tego nie ma.
Zapomniałabym - w pażdzierniku (chyba na początku) będzie leciała moja koleżanka do Polski do Wrocławia, więc jeśli ktoś ma zapotrzebowanie na leki dostępne np. w Stanach czy Anglii niech da znać, postaram się to załatwić.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pt sie 27, 2010 8:20 Re: Wątek dla nerkowców - III

Irlandzka Myszko, świetnym preparatem na wątrobę jest denosyl. W Niemczech jest bardzo popularny. Zamówić go można w USA i w niektórych krajach UE.

Pozdrawiam
Tinka
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt sie 27, 2010 11:02 Re: Wątek dla nerkowców - III

Tinka07 pisze:Irlandzka Myszko, świetnym preparatem na wątrobę jest denosyl. W Niemczech jest bardzo popularny. Zamówić go można w USA i w niektórych krajach UE.

Pozdrawiam
Tinka


Dzięki Tinka - już namierzam.

Pozdrawiam
Myszka
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pt sie 27, 2010 11:09 Re: Wątek dla nerkowców - III

Irlandzka Myszka pisze:
Tinka07 pisze:Irlandzka Myszko, świetnym preparatem na wątrobę jest denosyl. W Niemczech jest bardzo popularny. Zamówić go można w USA i w niektórych krajach UE.

Pozdrawiam
Tinka


Dzięki Tinka - już namierzam.

Pozdrawiam
Myszka


Namierzyłam ale znalazłam 2 dla kotów różowy i niebieski. Który kupić?
Tinka odpowiedz mi jak najszybciej.
Dzięki.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

Post » Pt sie 27, 2010 11:54 Re: Wątek dla nerkowców - III

Różowy, 90 mg. Jest tam 30 tabletek. Taki: http://www.amazon.com/Denosyl-Small-Dog ... B00028ZM4E Kupiłabym ze 2-3 opakowania.
Disclaimer: Nie jestem lekarzem weterynarii i moje porady na forum miau.pl nie zastąpią konsultacji ze specjalistą.

Tinka07

 
Posty: 3798
Od: Pt lut 09, 2007 15:31
Lokalizacja: Passau/Wenecja Północy

Post » Pt sie 27, 2010 13:18 Re: Wątek dla nerkowców - III

Wątek się kończy, postaram się lada moment założyć nowy, wtedy ten zamknę. Proszę o cierpliwość :-)

Daga

 
Posty: 25458
Od: Pon lut 04, 2002 15:46
Lokalizacja: Mysiadło

Post » Pt sie 27, 2010 13:42 Re: Wątek dla nerkowców - III

Mam pytanie odnośnie Azodylu. Kotu o wadze 4 kg podaje się jedną tabletkę dziennie czy dwie?
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sie 27, 2010 15:53 Re: Wątek dla nerkowców - III

Alida80 pisze:Mam pytanie odnośnie Azodylu. Kotu o wadze 4 kg podaje się jedną tabletkę dziennie czy dwie?

2 kapsułki.
Kot do 2,5 kg - 1 kapsułka dziennie
Kot 2,5 - 5 kg - 2 kapsułki dziennie
Kot powyżej 5 kg - 3 kapsułki dziennie (2 kapsulki rano, 1 wieczorem)
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 27, 2010 16:10 Re: Wątek dla nerkowców - III

casica pisze:2 kapsułki.
Kot do 2,5 kg - 1 kapsułka dziennie
Kot 2,5 - 5 kg - 2 kapsułki dziennie
Kot powyżej 5 kg - 3 kapsułki dziennie (2 kapsulki rano, 1 wieczorem)

dzięki Casica :*
moje nerkowe kochanie [*] 09.09.2010

Alida80

 
Posty: 133
Od: Śro paź 22, 2008 12:57
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt sie 27, 2010 18:22 Re: Wątek dla nerkowców - III

Nie wiem, czy komuś wpadł ten tekst w oczy.
Jest w nim wzmianka o...furosemidzie:
http://www.tvp.info/informacje/polska/e ... cz/2482724
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Sob sie 28, 2010 18:57 Re: Wątek dla nerkowców - III

Tinka07 pisze:Różowy, 90 mg. Jest tam 30 tabletek. Taki: http://www.amazon.com/Denosyl-Small-Dog ... B00028ZM4E Kupiłabym ze 2-3 opakowania.


Dzięki Tinka - zamówiłam już. Teraz tylko czekanie na dostawę.
Czuję się jakbym próbowała się wydostać z murowanej klatki tłukąc głową w ściany.
W czwartek Kicuś miał kroplówkę podskórną w domu. Żeby go nie stresować vet przyjechał do nas ale niestety Kicuś wpadł w depresję. Resztę czwartku i cały piątek był obrażony, odmawiał jedzenia i nawet nie dawał się dotykać. W piątek po południu dałam mu Mizatropinę na apetyt. Trochę się po niej ożywił, zaczął pyskować ale jeść nie chce dalej. Poskubie i tyle. Jakby był gruby to bym może przebolała, ale zawsze z wyglądu bardziej przypominał charta niż kota, a teraz zupełnie wychudł. Nie chce jeść jedzenia dla nerkowców, nie chce znać Renalzinu, daję mu wszystko co może go skusić byle tylko zjadł cokolwiek, ale i to przynosi marny skutek. Nie chcę go karmić na siłę bo to dla niego straszny stres.
Nie mam pojęcia co robić, nie chcę się poddać ale te wszystkie zabiegi, które koło niego robię - kroplówki, tabletki - dostarczają mu tyle stresu, że i tak go zabijam. Doprowadziłam do tego, że mnie nienawidzi.

Pozdrawiam Was serdecznie.
Napiszcie mi może co robić - może jakiś pomysł się sprawdzi.
Jeśli ktoś mówi, że nie lubi kotów to znaczy, że nie spotkał jeszcze tego właściwego.
Kicuś 04.1997 - 22.10.2010..........Troczuś 2004 - 14.02.2019...............Myszka.................... Mirmił.................GRysiu
Trzy zdjęcia kotów to za dużo.
Obrazek

Irlandzka Myszka

 
Posty: 1546
Od: Nie sie 15, 2010 16:49
Lokalizacja: Cork, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 234 gości