casica pisze:Irlandzka Myszka pisze:Zakocona pisze:Irlandzka Myszko, Twój kot ma tez podwyższone wyniki atrobowe. Ja bym mu podawała 1 kapsułkę dziennie essentiale forte. dobrze robi na wątrobę. Ornipural by sie przydał, ale to lek z importu, który nie jest rejestrowany w Polsce. Ornipural kupowałam kiedyś w Warszawie, w lecznicy na Białobrzeskiej. To lek, który stawia na nogi.
Kotk xle się czuje, bo ma wysokie wyniki nerkowe. Musisz podawać kroplówki z , może z glukozą ( na wątrobę), witaminę B12, no i essentiale.
Walcz on nią!!!
Dzięki Zakocona. Walczę o niego chyba przeciwko całemu światu. Dzisiaj zamówiłam Azodyl i Epaktine (albo podobna nazwa) bo Kicuś nie chce jeść Renalzinu. Z tabletek na wątrobę mam tylko hepatil ale nie wiem czy mogę mu to dać i w jakiej dawce. Jeśli się nie nadaje dla kota to ściągnę z Polski Essentiale Forte. Ten Ornipural to na co? Zastanawiam się nad Xobaliną ale vet mi powiedział, że Kicuś po tym umrze.
Sama nie wiem co robić, wysłałam e-mail do dr Neski i czekam na odpowiedź.
Może być ten Hepatil? Jeśli tak to jak go stosować?
Przede wszystkim nie szalej i postaraj się uporządkować terapię.
Z podanych wyników - nerki, podrażniona wątroba (prawdopodobnie od nerek, bo to częste), rozjechany jonogram i morfologia.
Zakładamy, że przyczyną sa nerki, tak?
Po pierwsze skupić się należy na jak naszybszym obniżeniu poziomu mocznika i kreatyniny. Zwłaszcza mocznik ma fatalny wpływ na samopoczucie kota i stan organizmu. Kroplówki, najlepiej dożylne, codziennie, najlepiej w domu. Do tego leki. Moje nerkowce dostawały (i nadal dostaje Puti) rubenal, fortecor, teraz doszedł azodyl. Inne środki zaleznie od wyników jonogramu. Azodyl nie jest tak ważny, on działa długofalowo. A najlepiej stosować go u kotów, u których nie można sobie poradzić z obniżeniem mocznika i kreatyniny. Nie u wszystkich nerkowców tak jest. Dracula udało się nam ustabilizować na ponad 3 lata. Puti musi go przyjmować stale, bo jej nerki nie radzą sobie zupełnie.
Poza tym powinnaś osłonić kotu watrobę. Najlepszy byłby ornipural, na zachodzie dostępny i stosowany. W zasadzie kilka zastrzyków przywraca wątrobę do porządku. Oprócz ornipuralu, równolegle, warto stosować zentonil - on też bardzo ładnie działa.
Poza tym jonogram i morfologia - w miarę możliwości trzeba te nie zgodne z normami parametry wyrównać. Ale najważniejsze są nerki.
Wszystkie leki, o których piszę, należy podawać po uzgodnieniu z lekarzem. Nie stosuj samodzielnie wszystkiego jednocześnie bo w końcu kotu zaszkodzisz. Ubłagaj dr Neskę (o ile nie masz pod ręką rozsądnego weta), żeby Ci poradziła co i jak stosować. I to jak najszybciej, na wyrost, mimo, że brakuje Ci wszystkich parametrów. Kota trzeba ratować i to szybko.
Dzięki Casica. Czekam na odpowiedź od dr Neski. Opisałam jej wszystko i załączyłam wyniki badań. Niestety wszyscy lekarze tutaj jako terapię przy PNN stosują uśpienie. Kroplówki będę mu podawać codziennie ale podskórne (Sodium-Potassium)- jak pozwoli. Przy kroplówkach mamy taki cyrk, że szkoda gadać. Potrafi np. tak się kurczyć, że wypycha igły. Moja vet kazała mu dawać tylko Benazecare i Famidynę. Ale ona już postawiła krzyżyk nad Kicusiem. Dała też Renalzin ale Kicek nie chce tego znać. Pytałam o wątrobę, ale powiedziała, że to przez nerki i wszystko samo się wyrówna a ona jest przeciwnikiem dawania kotu zbyt dużej ilości leków. Najbardziej martwi mnie, że Kicuś bardzo źle znosi kroplówki i go po nich boli. Dzisiaj miał kroplówkę w domu dawaną przez veta i nie da się dotknąć w to miejsce - ewidentnie go boli, bo jak chciałam go pogłaskać to wystartował do mnie z agresją.
Wszyscy veci, z którymi tutaj rozmawiałam cały czas mi powtarzają, że nie ważna jest długość życia kota tylko jego jakość, dlatego nie stosują praktycznie żadnej terapii i nalegają na uśpienie. Jak czytałam o Drakulu to cały czas jednak kiełkowała we mnie nadzieja, że może mojemu też się uda. Kicuś jest bardzo traumatycznym kotem, wszystkie zabiegi odbiera bardzo źle.
Przepraszam nie mogę pisać bo znowu ryczę.