Rudy Karmelek - w cudownym DS u Annaa :)))

No to Karmelek chyba wreszcie zaspokoił swój wilczy głód :ryk:

W końcu zdarzyło się , że nie opróżnił miseczki do końca .
W ogóle mam same niespodzianki :roll:

wczoraj Karmel i Oskar leżeli sobie
razem na kocyku i oddawali się wspólnej toalecie.
Raz jeden mył główkę,pyszczek , uszka a raz drugi .Oczywiście myli sobie nawzajem.
Widok dla mnie jest niesamowity ,bo nigdy wcześniej nie widziałam takiej zażyłości
pomiędzy moimi kotami :wink:

Dzisiaj z kolei Karmelek tak długo zaczepiał i zachęcał do zabawy Yuki , że w końcu
dała się sprowokować do wspólnej gonitwy :lol:

On jest delikatniejszy od Oskara i czuje wobec niej respekt , nie skacze jej brutalnie na kark
i chyba dlatego Yuki przekonała się do zabawy z Karmelem.
Mam nadzieję ,że w niedługim czasie zobaczę całą trójkę bawiącą się wspólnie

Na pewno będą się jeszcze bawić razem :1luvu:

Teraz wygląda to tak

piękny widok :love:

Annaa pisze:Teraz wygląda to tak

Jejku, ale widoczek :1luvu:

widać, że rudzielce są już w pełni za pan brat, fantastyczne fotki Aniu :1luvu:

Niesamowicie szybciutko się Karmelek zadomowił i widać, że jest mega szczęśliwy

.
Yuki do ich zabaw dołączy, kobita potrzebuje więcej czasu, ot co .....

.

Patrzę na nich i patrzę .....

co słychać u rudzielca/ów i Yuki?

Ot, szczęśliwe dokocenie

gosiaa pisze:Ot, szczęśliwe dokocenie

To prawda

Udało nam się ,ale to zasługa samego Karmelka bo jego nie sposób nie kochać

Grzeczny ,łagodny, kochany rozrabiaka.Jego nawet Yuki polubiła ,a ona najchętniej byłaby sama :roll:

U kotów wszystko OK , rudzielce bardzo zżyte ,pięknie bawią się razem,
ciągle nawołują się .
Karmelek chyba zrozumiał już ,że jedzenia nie zabraknie i je spokojnie i nie wymiata już tak do czysta misek jak na początku :wink:

Jest bardzo grzeczny ,nie miał żadnej wpadki z kuwetą.
Pięknie bawi się zabawkami i nie tylko :roll:

gania za piłkami po całym mieszkaniu jak zawodowy piłkarz i roznosi zabawki wszędzie.
Mam chyba większy bałagan z zabawkami niż przy małych dzieciach :ryk:

Ostatnio coraz częściej zastaję go w łazience siedzącego w wannie .
Dziwne jak długo koty potrafią wpatrywać się w kapiącą wodę :ryk:

Cały czas ma jeszcze mnóstwo rzeczy do odkrycia ,chodzi za mną wszędzie i wszystko musi sprawdzić .
Jest bardzo ,bardzo słodki ,wystarczy dotknąć go a od razu zaczyna mruczeć

Yuki nadal zachowuje do nich obu dystans ,woli patrzeć jak oni bawią się ,a ponieważ ona teraz mniej biega skutkuje to zaokrąglonymi boczkami :roll:

Chyba będzie musiała przejść na dietę.
Oczywiście Karmelek przejął od rezydentów też złe nawyki .Teraz wszystkie trzy skaczą po szafkach i żebrzą o smakołyki :wink:

A od nich nauczył się najważniejszego -w nocy koty śpią

Jak na razie pełna sielanka i oby tak zostało

Jak miło czytać takie wieści Aniu :1luvu:

Dzięki Tobie, dojrzewam coraz bardziej do drugiego kota w domu

Buziaki dla rudzielców i Yuki :-********

kwinta pisze:Jak miło czytać takie wieści Aniu

Dzięki Tobie, dojrzewam coraz bardziej do drugiego kota w domu

Buziaki dla rudzielców i Yuki :-********

No ja się baaardzo dziwię ,że masz tylko jednego kota :lol:

Przecież będąc na forum :wink:

powinnaś wiedzieć ,że dwa to dla obu idealnie :ryk:

Ja dojrzewałam do takiej decyzji przez rok ,a do trzeciego przez kolejny ( choć i tak nie planowałam tego )
Życzę podjęcia dojrzałej decyzji , naprawdę warto :ok:

kwinta, Ty masz TYLKO jednego kota?????????????? No wiesz, jak możesz...... :roll:

kiche_wilczyca pisze:kwinta, Ty masz TYLKO jednego kota?????????????? No wiesz, jak możesz......

No - mea culpa, mea maxima culpa :oops:

biję się w pierś :oops:

Cały czas dojrzewam ....

Kwinta toż to gorzej niż zbrodnia, chociaż sobie coś potymczasuj :twisted:

Wczoraj Karmelek zobaczył pierwszy raz pełną wannę wody

był wniebowzięty :ryk:

Widzę ,że mam dwa wodolubne koty , teraz będą z Oskarem chyba razem kąpać się :roll:

Po trzech tygodniach pobytu u mnie zauważyłam ,że Karmelek nabrał trochę ciałka
już kręgosłup nie odznacza mu się tak bardzo.
Tak w ogóle to on jest idealnym kotem

jemu nie można absolutnie nic zarzucić :1luvu:

Gdyby był u mnie na DT to na pewno nie oddałabym go .

Czy jego poprzedni właściciele :evil:

zainteresowali się gdzie jest kot?

W zasadzie nie, raz tylko zapytali czy nie widzieliśmy rudego.
Chwilowo u nich jest tylko psiak (jeszcze wychprowadzają go na smyczy

, bo wcześniejsze były puszczane luzem bez nadzoru i wcale nie były przyjacielskie....no chyba, że do nogawek spodni :roll:

...) i coś tak przez skóre czuję, że kotów to chyba tam nie będzie.

Cieszę się, że Karmel nabrał wagi. To taki przecinek z niego był...

Ania, musisz kupić zabawki do zabawy w wodzie :wink:

Rudy Karmelek - w cudownym DS u Annaa :)))

Kto przegląda forum