Niki na swoim (FeLV) - znów problem behawioralny?

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 25, 2010 22:43 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

:ok: :ok: :ok: :ok: Kciuki nieustające!
Jeśli to początek infekcji spróbuj Heviran jej podawać.
Działa przeciwzapalnie i pomaga jeśli coś się kroi.
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 26, 2010 15:05 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

:ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 26, 2010 22:08 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

Remont to nie najszczęśliwszy czas dla Niki :( Wczoraj było nie najgorzej, ale dziś od rana chodziła wystraszona, wciąż patrząc co ja robię, na podkulonych nóżkach i ze spuszczonym ogonem, pomiaukując smutno :( Do tego zlała mi się na kanapie, bo nie zdążyłam ją jeszcze zabezpieczyć, a dopiero w sobotę prałam ją :crying: :crying: :crying: Do tego potem na moich oczach nalała w kącie dużego pokoju, kt. jako pierwszy jest w obróbce. Muszę pomyśleć nad kroplami Bacha na takie okoliczności. Feliway to za mało. Popołudniu Niki trochę się uspokoiła i wyluzowała (ale w kącie nalała popołudniu właśnie :evil: ), nawet pozwoliła się do siebie zbliżyć i chwilę się pobawiłyśmy. Wieczorem już przychodziła i łasiła się o nogi. Teraz miała "chwilę uwagi" dla siebie.
Wejście do dużego pokoju zakleiłam folią, bo a nuż pannie się znów z narożnej toalety zechce skorzystać :evil:


Sajgon w chałupie, ruszyć się nie można, ale Niki ma dużo ciekawych zakamarków. Jeden fotel, ława i schnąca kanapa (tzn. jej część) w przedpokoju, drapak i drugi fotel w kuchni, TV na parapecie cccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccccc (Nikusiowa wstawka ;) )w sypialni, a my dziś śpimy tak :oops:
Obrazek

Jak się położyłam, to ze swojej perspektywy stwierdziłam:
Niki, dziś śpisz na piętrze.

Obrazek

A to dedykujemy pewnej Duszyczce ;)

Obrazek Obrazek

Trzeba iść spać, bo o 3-ciej 8O :cry: szlifowanie ścian. Kocham remonty :twisted: :twisted:

Za kciuki dziękujemy i prosimy o jeszcze ;) :1luvu:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 26, 2010 22:11 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

A jednak nie zapomniała gdzie jest kuweta :twisted: :twisted: :twisted:
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Czw sie 26, 2010 23:08 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

:ryk: Oczywiście, że pamięta. Niki wyraziła tylko swoją dezaprobatę.
Ta jej wstawka, to pewnie miało być :kotek: :evil: "co to ....... jest!!!???".
Rozumiem, że nie pozwalasz Niki używać brzydkich wyrazów. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 27, 2010 5:53 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

Biedna Nikusia...
Dobrze, że chociaż wieczorami ma spokój i może się do swojej pańci poprzytulać :wink:
Ja przy swoich jeszcze remontu nie robiłam... A czeka mnie też za chwilę, chociaż malowanie, bo po 7 latach już się trochę.... przykurzyło... :roll:
Kciuki za Nikunię, malowanie i efekt końcowy :ok: :ok: :ok: :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 27, 2010 7:42 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

No wiecie co ... u mnie malowanie to dla kociastych nie powód do stresu tylko do zabawy :wink:.
Może tylko Kicia, ktora nie lubi najmniejszego zamieszania i zmaian w ustalonym porządku dnia trochę się stresuje. Agnieszko, może Nikisi się nowy kolor ścian nie podoba i dlatego wyraziła swoją dezaprobatę ? :wink:
Obrazek

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pt sie 27, 2010 22:14 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

selene00 pisze::ryk: Oczywiście, że pamięta. Niki wyraziła tylko swoją dezaprobatę.
Ta jej wstawka, to pewnie miało być :kotek: :evil: "co to ....... jest!!!???".
Rozumiem, że nie pozwalasz Niki używać brzydkich wyrazów. :wink:

Niki, jak na dobrze ułożoną pannę - księżniczkę przecież - sama nie używa brzydkich słów, ale do czorta niech będzie konsekwentna do końca - lać po kątach i kanapach też nie wypada :twisted:

Duszek686 pisze:Biedna Nikusia...
Dobrze, że chociaż wieczorami ma spokój i może się do swojej pańci poprzytulać :wink:

Niki dosłownie doczekać się nie może "czasu dla siebie". Dzisiaj wieczorem mnie tak żałośnie nawoływała, chodziła za mną, gdy się myłam, zaglądała kilka razy do łazienki, a gdy siadłam na łóżko, była chwila ocierania i brzuch na wierzchu. Jest b. spragniona pieszczot i zabawy. Teraz właśnie nadrabia z nowymi myszkami i sznurkiem :) Nie wiem czy będzie wystarczająco dużo pieszczot, bo ja padam :( ale Nikunia ma swoje pięterko obok, kt. chyba jej b. odpowiada, myszki, dużą, do kt. może się przytulić, więc chyba sobie poradzi :)

pisiokot pisze:Agnieszko, może Nikisi się nowy kolor ścian nie podoba i dlatego wyraziła swoją dezaprobatę ? :wink:

Taaa... jeszcze go nawet na oczy nie widziała ;) Jutro dopiero zaistnieje.
Myślę, że ona nie wiedziała co się dzieje i zaczęła się bać. Dzisiaj było lepiej, choc rano znów chciała wejść do dużego pokoju, ale folia w drzwiach przeszkodziła, więc poszła... do kuwety. Liczę, że to zbieg okoliczności ;) Wiekszosc dnia spedzila tak:

Obrazek

A teraz wlasnie spi na kolanach moje malenstwo :D Trzeba niestety obudzic, bo ja tez musze spac :?
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Pt sie 27, 2010 23:02 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

Remontu współczuję Wam obu.
Trzymam kciuki, by przebiegał bezstresowo i szybko się skończył. :ok: :ok:
Buziaczki, całuski, mizianki i głaski na dobranoc. :1luvu:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 28, 2010 7:26 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

Mądra dziewczynka z Nikusi :D
Co się będzie po bałaganie plątać, skoro można się zdrzemnąć w spokoju.
Pewnie sobie myśli, że ludzie to mają czasem bardzo głupie pomysły... :mrgreen:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 28, 2010 19:31 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

szybenka pisze:A teraz wlasnie spi na kolanach moje malenstwo :D Trzeba niestety obudzic, bo ja tez musze spac :?


Księżniczki w przyszłości nie będzie trzeba budzić jeśli zastosujesz moją metodę - Mikuś śpi na poduszce, którą sobie kładę na kolana zawsze gdy gdziekolwiek usiądę bo jak nie ugniatane i udeptywane będą gołe kolana a to bywa bardzo bolesne jeśli nagle zeskoczy mi z kolan i zacznie uprawiać sport :D
Życzę powodzenia podczas remontu i szybkiego zakończenia! :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 29, 2010 12:54 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

Mój Pyniutek (często tak mówię do Nikusi, a po mnie i mama :mrgreen: ) jest b. kochany. Nadrabia te trzy trudne dni. Prawie nie schodzi mi dzis z kolan. Teraz śpi wtulona jak niemowlak - lezy na prewej rece, lapki wisza, doopina oparta o uda. Slodziak moj :1luvu:
Wczoraj poznym wieczorem w koncu został oddany jej dzienny pokój. Była przeszczesliwa, ze z drzwi zniknela folia i mogla wchodzic, gdzie chciała. Oczywiscie byly wczesniej udane szturny na folie z efektem jej porwania, bo od czego sa pazury :twisted: Do tego na srodku pokoju staly kanapy pokryte folia - ach kusily. I wczoraj udało się paniusi. Najpierw weszła jakoś od dołu po folią - została wyproszona. Potem była już mniej subtelna i z oparcia kanapy dała nura wprost na napiętą folię. Przebiła się niczym nurek :mrgreen: Spryciula. Widok był niesamowity. Ku mojemu zdziwieniu, dziura w folii była srednicy głowy Nikuni, może ciut większa, ale w sumie przeleciała przez nią wyciągnięta, wiec szczuplejsza ;)
Panna ma teraz trochę wiecej przestrzni do biegania. Meble te same, ale przemeblowanie zrobiło swoje. Po północy wypróbowała jak sie biega z myszkami. Ja wykończona z chęcia przysiadłam, aby na nią szczęśliwą popatrzec. No kochana jest, słodka i taka super :)
Więzi między Nikunią a moją mamą zacieśniają się. Mama czasami robiła za kocią nianię ;) Wymyśliła jej fajną zabawę (nie wpadłam na to wcześniej). Włożyła Nikuni pod koc szeleszczący kawał zgniecionego papieru. Niki szalała! Wciąż mama tylko wołała: Chodź zobacz co ona robi! Ale ona udana! I chichotała w głos :) Papier dalej służy. Wcześniej Niki bawila sie tak szeleszczaca poduszeczka z kocimietka, ale ona ma wymiar 10x7 cm.
W sypialni nadal korzystamy z pięterka Nikuni, tzn. ona korzysta. Kiedy chce jest ze mną albo idzie tam spać.

Remont nie skończony, ale najgorsze za nami. Kończyć będę w tyg. po pracy :( Wiecej wolnego nie moge sobie zrobic :( Grunt, ze Nikunia nie bedzie juz ograniczania i na pewno spokojnie to przezyje. I tak dzielna panna. Dałabym jej w nagrodę kg szynki, gdyby nie była taka szkodliwa 8)

Od wtorku zaczynamy zastrzyki uodparniające (nie wiem jaką serię - może z torbami nie pojde :roll: )
Katar nie rozwija się. Nawet mimo kurzu kichanie sporadyczne, łzawienie też. Moze i Scanomune pomaga.

Przepraszam za błędy i literówki, ale w takich warunkach nie umiem pisać ani się skupić. Słodziak od godziny śpi na kolanach, posapuje i zmienia pozy. Zjadłabym ją 8)
Obrazek
Wszystkie argumenty na podparcie ludzkiej wyższości nie są w stanie zaprzeczyć jednej niezaprzeczalnej prawdzie: w cierpieniu zwierzęta są nam równe. Peter Albert David Singer

szybenka

 
Posty: 4278
Od: Nie gru 13, 2009 22:16
Lokalizacja: Siedlce

Post » Nie sie 29, 2010 14:46 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

I po strachu :ok:
Jak tak czytam, to jednak się Nikuśce to malowanie nawet podobało :lol:
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23791
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 29, 2010 15:25 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

kurcze Niki miala szczescie ze na taki dom trafila :)

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie sie 29, 2010 17:53 Re: Niki na swoim (FeLV) - ku lepszemu...

Muszę zastosować tę zabawę z papierem. :ok:
Folia malarska też służy do super zabawy.
Malowałam w ubiegłym roku. Silence podobało się jak wszystkie meble stały na środku pokoju.
Taka meblowa piramida daje ogrom możliwości do wspinaczki. :wink:
Korzystała! Była w miejscach wcześniej nieosiągalnych. :twisted:
Malutki wówczas Noisik gustował w malowaniu.
Pomagał malarzowi jak tylko umiał. :wink:
Mieszał farbę, sprawdzał czy ma właściwą konsystencję.
Malarz malował ściany, a Noisik podłogę. :twisted:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Paula05 i 102 gości