Maleństwo w nocy ładnie zjadło (o 2 z niewielkim hakiem nie wiem, mama się obudziła, więc poszłam spać...)
Potem były jeszcze dwa posiłki, na oba zjadła po ok 6ml..
(no dobra, przyznam się bez bicia, że za pierwszym razem chciała więcej, ale dostała tylko 6ml, dlatego kolejny posiłek był niecałe 2h później bo mała darła się w niebogłosy, cyckała mi rękę i niestrudzenie szukała.. ale nie chciałam dać jej jednorazowo więcej, lepiej w dwóch mniejszych porcjach... )
Dodatkowo zrobiła piękną qpę...
sama jakby "zaczęła", tzn widać było, że zaraz coś zrobi, jak pomasowałam trochę wilgotnym płatkiem to zrobiła taką piękną qpę, o którą w życiu nie podejrzewałabym chorego tygodniowego kociaka na sztucznych mieszankach mlekozastępczych...

I parę innych fotek zrobionych dziś ok 5 rano


a ja już próbuję się lizać (raczej mleka szukam, ale wygłąda piękie... języczkiem, cycka sobie łapki, itp...)


Beeju nadal nienajlepiej, nada gardło go boli, ale to dopiero 12h po antybiotykach - jeśli mamy rację, i to ta sama infekcja, to małej przedło po ponad 24...
Mam nadzieję, że jeszcze Guree się nie pochoruje....
i że mała będzie już zdrowa... i będzie ładnie rosła....