Iskierka-odnaleziona po 2 tygodniach :-)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 09, 2010 23:59 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Nie wiem czy ktos jeszcze czyta ten wątek, ale bede pisac, przynajmniej w ten sposób troche upuszczę z tej czary zalu i bólu.
Zaliczyłam porażkę.
Klatka spisała sie na medal, niestety złapał sie w nia kotek którego prawdopodobnie widziałam na parapecie domu.
Cały czarny, z biała łatką na piersi. Ogon ma taki dziwny, że rzeczywiscie prawie go nie widać.
Musze powiedzieć, że jak wspięłam się na strych i zobaczyłam czarnego kota w klatce to mało nie zemdlałam ze szczęścia. Ale już po chili wiedziałam, że to nie moja Iskierka. Moja Iskierka jest drobniutka, waży około 2 kg a ten kocur był wypasiony tak, że ledwo się w klatce mieścił.
Mam jeszcze jedna iskierke nadziei.
Dzisiaj przyszła kolezanka i powiedziała mi, że znajomy znajomego itd...widział czarnego kotka bez ogonka koło cmentarza na ogródkach. W momencie otrzymania informacji posłałam tam moja mamę. Niestety ja dostałam gorączki i własnie drzemałam kiedy zadzwonił telefon. Mama wrociła z informacja, że rzeczywiscie widziała czarnego kotka ale nie potrafi mi powiedzieć czy miał ogon czy nie bo tak szybko czmychnął. Jutro pojedziemy tam z klatką.
Dzisiaj byłam tam z moim przyjacielem. Niestety teren tych ogródków jest bardzo niebezpieczny. Musielismy się nawet ukryc za murem cmentarnym bo szła jakas banda pijanych osiłków. Woleleiśmy nie ryzykować. Muszę przyznać, że nieźle sie bałam.
Ale przez godzine udało nam sie pokiciać.
Nic, głucha cisza.
Mam nadzieje, że jutro sie uda.
Jak nie to chyba padne z wycieńczenia....
PS. Jescze tylko w sprawie znajomego, znajomego itd..
Zupełnie nie rozumiem nieludzkosci ludzi.
Wszedzie wiszą ogłoszenia, że poszukuje kota, i że proszę o jakakolwiek informację, nawet tylko taką, że ktos gdzies widział...
I co sie okazuje? Gośc widział, ale nawet nie chciało mu sie zadzwonić.
A na ogłoszeniu wyraźnie również napisałam, że znalazcę czeka nagroda, widać ludziom z mojej okolicy dobrze sie wiedzie i nikt na takie detale uwagi nie zwraca:-(.
Jestem rogoryczona:-(((

Benita

 
Posty: 52
Od: Nie mar 28, 2010 13:38
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 10, 2010 15:26 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

No szkoda, że sie nie udało TYM razem, ale nie trać nadzieii, skoro był sygnał, że ktos kicię widział w innym miejscu, to zacznij "polowanie" z klatką tam.
Nadal trzymam kciuki
Obrazek

andorka

 
Posty: 13764
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Wto sie 10, 2010 18:02 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Własnie wróciłam z popołudniowych poszukiwań.
nadal nic. czarny kotek z ogródków okazał sie całkiem czarno białym kotem. Nie wiem jak ktos mógł powiedziec, że jest czarny, no chyba że to inny.
jakaś kobitka na osiedlu powiedziała mi równiez, że wczoraj szłyszała okropne miałczenie na innych ogródkach, tuz obok ojego osiedla. Juz tam szukałam ale pójde jeszcze raz. Może Iskierka Odwazyła sie w końcu odezwać. jeszcze inny znajomy powiedział mi, że widział przedwczoraj rozjechanego kotka na ulicy:-(. Pobiegłam tam natychmiast ale kotka juz ktos posprzątal.
Już chyba powoli wariuję. Nic nie robię, niczym sie nie interesuje tylko szukam kota. Chyba muszę odpocząć choć jedną noc:-(.

Benita

 
Posty: 52
Od: Nie mar 28, 2010 13:38
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 11, 2010 7:12 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Nadal nic:-(.
Najbardziej dręczy mnie myśl, że ona tam siedzi gdzieś bidulka skulona i umiera ze strachu i głodu:-(

Benita

 
Posty: 52
Od: Nie mar 28, 2010 13:38
Lokalizacja: Katowice

Post » Czw sie 12, 2010 19:01 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

możecie się ze mnie wszyscy śmiac ale jak zginęła moja Zuzia poszłam do wróżki(pierwszy i ostatni raz bo nie wierzę w takie bzdury) bo "tonący brzytwy się chwyta" . Poradziła mi. Kota znalazłam po 3 dniach. No to teraz macie ubaw pewnie...
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Czw sie 12, 2010 19:40 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Nie, nie będziemy się z Ciebie śmiać.
Tu na forum opisana jest prawdziwa historia odnalezienie kota poprzez tarot i wahadelko.
A i jeszcze dziwaczne sny jednej z szukajacych osób okazały się jak najbardziej prawdziwe!
Szczegóły w wątku "klub kotów odnalezionych"
Obrazek Obrazek

Chatte

 
Posty: 1405
Od: Śro kwi 02, 2003 8:46
Lokalizacja: Józefów - Warszawa

Post » Czw sie 12, 2010 21:15 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Andzia12 pisze:możecie się ze mnie wszyscy śmiac ale jak zginęła moja Zuzia poszłam do wróżki(pierwszy i ostatni raz bo nie wierzę w takie bzdury) bo "tonący brzytwy się chwyta" . Poradziła mi. Kota znalazłam po 3 dniach. No to teraz macie ubaw pewnie...


Ja na pewno nie bedę się z Ciebie smiać.
Mojej Iskierki nadal nie ma, to juz tydzień. Jednego dnia odchodzę od zmysłów a następnego czuje sie jak bym już odpusciła, po czym znów sobie mówie, że muszę ją znależć, po prostu muszę!:-(.
Teraz pewnie Ty pomyslisz, że jestem potworem, ale dzisiaj wyjeżdżam na wakacje. Lece do Ciepłych krajów. Ten urlop miał być urlopem mojego życia, nie będzie:-(.
Na sczęscie mam wspaniałą mamę, która obiecała mi, że nadal będzie szukać Iskierki. mam już nagrane z koleżanką, która opiekuje się Kocią Chatką w Sosnowcu, że jak tylko Iskierka by się znalazła podczas mojej nieobecności to zaraz moja mam się z nią skontaktuje żeby ona wzięła ja do weterynarza.
I wiesz co? Jak wrócę to też pójdę do wróżki! A tak! Może to jest ostatnie wyjście.
A jak tylko Iskierka się znajdzie to zaraz "zainstaluję" jej chipa. Nie mam zamiaru dopuścić drugi raz do takiej sytuacji ale będę już dmuchała na zimne.
Codziennie rano jak sie budzę to słysze jak mruczy na poduszce obok...czy jestem nienormalna??:-(((

Benita

 
Posty: 52
Od: Nie mar 28, 2010 13:38
Lokalizacja: Katowice

Post » Sob sie 21, 2010 5:36 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Benita pisze:
Andzia12 pisze:możecie się ze mnie wszyscy śmiac ale jak zginęła moja Zuzia poszłam do wróżki(pierwszy i ostatni raz bo nie wierzę w takie bzdury) bo "tonący brzytwy się chwyta" . Poradziła mi. Kota znalazłam po 3 dniach. No to teraz macie ubaw pewnie...


Ja na pewno nie bedę się z Ciebie smiać.
Mojej Iskierki nadal nie ma, to juz tydzień. Jednego dnia odchodzę od zmysłów a następnego czuje sie jak bym już odpusciła, po czym znów sobie mówie, że muszę ją znależć, po prostu muszę!:-(.
Teraz pewnie Ty pomyslisz, że jestem potworem, ale dzisiaj wyjeżdżam na wakacje. Lece do Ciepłych krajów. Ten urlop miał być urlopem mojego życia, nie będzie:-(.
Na sczęscie mam wspaniałą mamę, która obiecała mi, że nadal będzie szukać Iskierki. mam już nagrane z koleżanką, która opiekuje się Kocią Chatką w Sosnowcu, że jak tylko Iskierka by się znalazła podczas mojej nieobecności to zaraz moja mam się z nią skontaktuje żeby ona wzięła ja do weterynarza.
I wiesz co? Jak wrócę to też pójdę do wróżki! A tak! Może to jest ostatnie wyjście.
A jak tylko Iskierka się znajdzie to zaraz "zainstaluję" jej chipa. Nie mam zamiaru dopuścić drugi raz do takiej sytuacji ale będę już dmuchała na zimne.
Codziennie rano jak sie budzę to słysze jak mruczy na poduszce obok...czy jestem nienormalna??:-(((

Iskierka się znalazała.Jest cała i zdrowa.Więcej szczegółów napisze Benita,jak wróci z urlopu.

balbina38

 
Posty: 3575
Od: Sob lis 15, 2008 16:41
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Sob sie 21, 2010 13:59 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

balbina38 pisze:Iskierka się znalazała.Jest cała i zdrowa.Więcej szczegółów napisze Benita,jak wróci z urlopu.


Super, bardzo, bardzo się cieszę, że kolejny kot nie dołączył do grona bezdomniaków :D :D
Obrazek

andorka

 
Posty: 13764
Od: Wto kwi 25, 2006 22:33
Lokalizacja: Łódź-Polesie

Post » Nie sie 22, 2010 13:23 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

To cudownie! a kiedy ona wraca?
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt sie 27, 2010 20:23 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Witam wszystkich zainetresowanych losami mojej Iskierki.
Dziekuje Balbinko za informacje :-).
Iskierka się znalazła w tydzień po moim wyjezdzie, dokładnie 18.08.2010r :-).
To całe szczęście dzieki ogłowszeniom, powszechnej panice na moim osiedlu, mojej wspaniałej mamie i wspaniałym ludziom, którzy wiedzieli jak bardzo jej szukam i nie "olali" sprawy.
Iskierka znajdowała sie dokładnie w miejscu w któryym "czułam", że jest. Chowała się w komórkach naprzeciwko mojego balkonu. Byłam tam chyba z dziesięć tysięcy razy a ona nic.
Kiedys moja mama przyszła do mnie przewietrzyć, wyszła na balkon a z dołu jeden Pan do niej krzyknął, że jest kot!. Pobiegła na dół jak poparzona. W całej tej akcji chwyciła ze sobą laser, którym Iskierka uwielbiała sie bawić, ale nie wzieła jedzenia. Mama chyba przez godzinę stała pod komórką, wywijała laserem i ją nawoływała. W końcu Iskierka wychyliła łepek. Mama mało zawału nie dostała bo juz wiedziała, że to ona. Niestety w żadne sposób nie dała do siebie podejść. Zawołała więc jednego gościa i kazała mu stać przy komórce dopóki nie wróci z jedzeniem i pobiegła. To zadzialało:-). Iskierka była tak bardzo wygłodniała, że jak tylko poczuła zapach jedzonka to juz jej chyba było wszystko jedno, czy ktos ja dotknie, złapie czy może podniesie. Moja mama nie zastanawiał się nawet pięciu minut, złapała ją zawinęła w swter i chodu biegiem do bloku. Po drodze zorientowała sie, że ma klucze w kieszeni a trzyma oburącz Iskierkę. Na szczęscie zobaczyła kobietę, która akurat wchodziła do bloku więc zaczęła krzyczeć aby ta przytyrzymała jej drzwi. Kobita mało nie zeszła na serce bo myślała, że mamę ktoś goni:-)). Ale tym oto sposobem Iskierka jest już z nami:-). Jestem cała w skowrtonkach:-). Beatka (moja koleżanka) pojechała z nią do weterynarza i okazało się, że wszystko jest ok, poza mała blizną nad pawym okiem i łapkami trochę usmolonymi żywicą.
Ja wróciłam dzisiaj w nocy i juz była w zoologicznym. Iskierka ma szelki:-). Na razie bróbuje bildulka się do nich przyzwyczaić, co dość komicznie wyglada. Ale musi skojazyć, że szelki = wyjście na balkon, do barierki, dopóki nie zrobię siatki na całym balkonie.

Chciałam Wam wszystkim, którzy mnie wspieraliście bardzo, bardzo podziekować :ryk:
Jestem cała happy:-)).

Benita

 
Posty: 52
Od: Nie mar 28, 2010 13:38
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt sie 27, 2010 20:43 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Bardzo się cieszę! :D
Obrazek

Andzia12

 
Posty: 241
Od: Czw sty 14, 2010 15:57
Lokalizacja: Londyn

Post » Pt sie 27, 2010 20:52 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Aż się pychol uśmiecha.

Super!
Wszystkiego dobrego :1luvu:
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 27, 2010 21:59 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

Bardzo się cieszę, że kotka się odnalazła.

Iskierka jest wysterylizowana? Bo długo jej nie było...

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Pt sie 27, 2010 22:17 Re: Zaginęła Iskierka (Trusia Skierka)- Katowice Szopienice

MaybeXX pisze:Bardzo się cieszę, że kotka się odnalazła.

Iskierka jest wysterylizowana? Bo długo jej nie było...


No własnie niestety nie:-(
Iskierka jest u mnie od marca. Nie sterylizowałam jej do tej pory bo...bo nie wiem co:-(. Chciałam to zrobic w przyszłosci, ale zawsze jakoś albo brakowało pieniedzy albo czasu, do tego dochodziła świadomość, że jest przeciez kotem nie wychodzącym wiec nie ma po co sie spieszyć.
Teraz sytuacja stała sie jasna, w poniedziałek będę dzwonic do wtwerynarza umówic sie na sterylke. Boję się, że będzie to sterylka aborcyjna:-(. Mam nadzieje, że nie bo bardzo, bardzo będe to znów przeżywać, nie chciała bym zabijać żadnego nie narodzonego zwirzaka:-(. Gdybym mjiała świadomość, że mogę oddać kociaki w dobre ręce to pięc minut bym się nie zastanawiała i pozwoliła bym jej się w spokoju okocic i nacieszyć "macierzyństwem".

Benita

 
Posty: 52
Od: Nie mar 28, 2010 13:38
Lokalizacja: Katowice

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, indestructibleperson i 149 gości