Agneska pisze:MagdalenaKa pisze:Najedzone i wysmarowane szykują się do po-śniadaniowej, choć jedno się wyłamało próbując zdjąć zasłony w oknach balkonowych, jednocześnie targając różowy kocyk po pokoju, turlając piłeczkę z myszką w środku i atakując Mariana![]()
Czyżby to było takie małe czarnego koloru?

Właśnie nie


Czarnuszek nie biega z pełnym brzuszkiem - zajął swoje ukochane miejsce na zielonym, polarowym foteliku z niebieskim, polarowym kocykiem i chrapie głośno


Teraz poległy wszystkie Pekatka - łoże księżniczki przy balkonie (z koszmarnymi dywanikami-kwiatkami w ostrych kolorach, ale ukochane przez koty), Makuś - fotelik, Marian pod fotelikiem, a Lusia oczywiście na Fatboyu z różowym kocykiem

a ja... hmmm.... ja mogę dopić kawę i umyć miseczki, żeby były czyściutkie do obiadu, zamieść podłogę, posprzątać zabawki ( mam wrażenie, że samoistnie się rozmnażają przez pączkowanie )
