Witam, witam

Muszę zmienić zeznania. Ryś najprawdopodobniej mógłby być z innym kotem, który nie wykazywałby wobec niego agresji. Wczoraj próbowałam zaznajomić z nim moje koty. Zaczepia je w celach zabawowych, wystawia brzuchol. Teraz reaguje sykiem dopiero na agresję skierowaną w jego kierunku. Przedwczoraj jeszcze zaczynał warczeć pierwszy.
Serc moich kotów niestety nie zdobył.

Szkoda, bo Ryś chce wyjść i być z nami wszystkimi.
Miaukoli jak wychodzę, ucieka między nogami. Już rozpracował moje sztuczki na opuszczenie pokoju i stara się mnie przechytrzyć. Rano mu się udało
Z desperacji wskoczył nawet na podłokietnik fotela - to najwyższy skok w jego wykonaniu, jaki widziałam

Kocha drapać. Drapak w domu stałym - obowiązkowy! Inaczej nie odpuści meblom. Chce drapać fotel, ale daje się przekierować na drapaczek

I kocha jeść

Rano dostał mało, bo dziś badanie i z niedowierzaniem oglądał swój talerzyk, że tak malizną pachnie. "No, hallo, gdzie się schowałyście chrupeczki, na pewno musi być was więcej! Miau, miau, pani służąca, chrupeczków mało!"
śpi wtulony w szyję
Nie przepada za noszeniem na rękach. Ale kolana przyciągają go jakby były z metalu a on magnes połknął.
Aaaa... dostał wczoraj pawie piórko na wędce. Hyc, hyc, hyc! Czy to ten kulawy kot?
