Koty Barby

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Pt sie 06, 2010 11:29 Re: Koty Barby - rośnie narybek :) str. 54

pixie65 pisze:A może na to zaczerwienienie dziąseł przydałby się stomadhex - takie tabletki z chlorheksydryną przyklejane do dziąsła?


Spytam przy okazji. Na razie nie robimy nic. Jemu to naprawdę ten stan nie przeszkadza w egzystencji 8) Obawiam się nawet, że mógłby złapać jeszcze większy apetyt o ile to w ogóle możliwe :ryk:
Ma dwa tygodnie spokoju, bo Duzi będą się urlopować :) A młodsi Duzi zajrzą, nakarmią i chwacit...

Aktualizacja stanu odrobaczeń :twisted: - wynik 6/6 = 1 czyli odrobaczone całość stada :mrgreen:
Ale żeby nie było - sprawdziła się prognoza, miała wiele łap, warczała i pluła na odległość, ale dałam radę 8)
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Pt sie 06, 2010 11:58 Re: Koty Barby - rośnie narybek :) str. 54

barba50 pisze:Ale żeby nie było - sprawdziła się prognoza, miała wiele łap, warczała i pluła na odległość, ale dałam radę 8)


Bo Ty Bardzo Dzielną Kobietą jesteś, Basiu :king: :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Nie sie 08, 2010 12:59 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

Zawada ostatnio miał odpuszczane :twisted: Zaczął TŻ robiąc mi krecią robotę, argumentując, że on taki biedny, że tylko kawalątek... No to i mnie miękło serce - no bo kroję mięcho dla całego stada, a jego cały czas won... Ale osiągniętą wagę w zasadzie trzymał :| Teraz sytuacja wygląda tak, że koty zostają na (dość wyrywkowej) opiece dzieciaków więc karmienie jego kulkami odpada. Musi jeść to co pozostałe, ale może nie utyje nadmiernie, bo wszystkie koty dostaną linii 8) Bo kto pierwszy ten lepszy, nie będzie, że żarełko za długo w misce zalega, będzie się jadło co do paszczy wpadnie (oby ryby w oczku przetrwały :evil: )

Będzie zdrowo i oszczędnie :ryk:
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Nie sie 08, 2010 17:59 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

I też dobrze :ok:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Nie sie 08, 2010 18:33 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

Udanego wypoczynku :ok:
OUT OF ORDER Obrazek

pixie65

 
Posty: 17842
Od: Czw paź 20, 2005 9:53

Post » Wto sie 10, 2010 7:05 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

Udanego urlopu Basiu :ok:
I zdawaj nam relację, w miarę możliwości :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Wto sie 10, 2010 9:17 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

Erin pisze:Udanego urlopu Basiu :ok:
I zdawaj nam relację, w miarę możliwości :)


Z tą relacją będzie trudno. Netu nie będzie. Za to są komórki. Poza tym znowu będę blisko Ciebie, bo udajemy się do Aten 8) Tych za Augustowem :mrgreen: Nie omieszkam wysłać mmsa z wycieczki rowerowej.
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto sie 10, 2010 9:19 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

To jeszcze jeden post - tym razem czterotysięczny :piwa:

Ależ zleciało 8O
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Wto sie 10, 2010 9:31 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

WOW! :piwa:
Jeszcze raz udanego wypadu i czekam na MMS-ka :)
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob sie 14, 2010 11:10 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

Ciekawe, jak tam Basi i TŻ-owi urlopik mija?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Pon sie 16, 2010 7:02 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

Wczoraj sobie trochę pogadałam z Basią :1luvu:
Urlopik mija fajnie - mam dowód w komórce :ok:
Mam nadzieję, że koteczki za bardzo nie tęsknią.
Czekamy na obszerną relację po powrocie.
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Śro sie 25, 2010 8:23 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

Hop, hop!
A co tu tak cicho?
Basia na urlopie i Ciotki zapomniały? :wink:
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob sie 28, 2010 19:58 Re: Koty Barby-koniec odchudzania Zawady co nie oznacza sukcesu

Sama Basia też się leni :oops:

Znaczy z urlopu wróciłam kilka dni temu, ale wpadłam w wir rodzinno - domowych działań i nie na wszystko starcza czasu.
Najważniejsze to to, że wszystkie koty przetrwały nasz wyjazd. Cała szóstka jest w komplecie. Nie schudły, a niektóre wręcz się zaokrągliły (jeszcze 8O ). Zawada powinien znowu iść na dietę, ale jakoś nie mam sumienia znowu go brać w karby :(
A miały szkołę przetrwania - na ostatni (przedłużony weekend, bo od czwartku zawitały do nas dzieci ze swoimi połówkami, czyli wynika z tego że koty zostały odłogiem... Niby mówiły o tym, że ma zajrzeć do nich sąsiad, ale po ilości misek porozstawianych po domu i podwórku wnioskuję, że to była wersja dla mojego świętego spokoju :wink: W każdym razie koty dały radę (i ja też :twisted: )

A dzisiaj byłam w Azylu. Zawiozłam gazety i ścinki polarowe na wyściółki w klatkach , które dostałam od wytwórcy ubrań polarowych. Sobota jest jak zawsze dniem adopcyjnym, więc p. Irena i pracownicy mają ręce pełne roboty. Pomagałam więc, m.in. zaprowadziłam chętnych do adopcji na wybieg, gdzie część kotów może przebywać na świeżym powietrzu. Wtedy zobaczyłam ją - szylkretkę bardzo podobną do Bajeczki.
Siedziała na murku

Obrazek

Piękna, prawda? Ale kiedy wstała zobaczyłam jak naprawdę wygląda 8O Koteczka jest drobna i chuda tak, że bardziej chyba nie można z wielkimi łysymi uszami i całym łysym tyłeczkiem :cry: Wyglądało to dramatycznie...

Obrazek Obrazek

A do tego była miziasta jak mało który kot, udeptywała mnie, tuliła się i mruczała

Obrazek

Wiedziałam, że trzeba ją z Azylu zabrać i wyleczyć. Od p. Ireny nie dowiedziałam się wiele - w rozmowie w przelocie powiedziała, że kotka biegunkowała, była leczona dostawała antybiotyki i... właściwie niewiele więcej. No może jeszcze tyle, że jej brat odszedł na FIPa. Ehhh.... Za telefon, jeden mms, potem krótka rozmowa z A59 i decyzja – wieziemy kocinę do lecznicy, na początek leczenia dostałyśmy pieniądze od p. Ireny, potem skądś będą musiały się znaleźć, jakoś musimy dać radę. No i A59 telefon do lecznicy, ja w samochód i do Azylu. W trakcie działań koteczka dostała imię - Miłka, to naprawdę miłe i dzielne stworzenie :)
Ma zrobione podstawowe badania, na razie są wyniki testów i najważniejsze - oba testy ujemne. Waży 1,55 kg i jest oceniona na 1,5 roku, choć z wyglądu nie dałabym jej więcej niż 6 - 8 mcy :| W lecznicy dostała apartament nr 10 :mrgreen:

Obrazek
Obrazek Staram się pisać poprawnie po polsku

barba50

 
Posty: 5015
Od: Nie kwi 03, 2005 12:01
Lokalizacja: Czarnów k/Konstancina

Post » Sob sie 28, 2010 20:25 Re: Koty Barby - Miłka z Azylu 1/3 kota w lecznicy str. 55

Nie da się ukryć, że dzisiejsza akcja pod tytułem "Miłka" była bardzo szybka :ok: :ok:

Teraz tylko Miłka musi szybciutko wyzdrowieć :ok: :ok: :ok: To i domek się odpowiedni znajdzie :ok:

Aleksandra59

 
Posty: 12973
Od: Czw lip 05, 2007 21:15
Lokalizacja: Warszawa, Wilanów

Post » Sob sie 28, 2010 21:32 Re: Koty Barby - Miłka z Azylu 1/3 kota w lecznicy str. 55

Basiu, Olu :1luvu:
Ja często myślę o kotach azylowych, ale od czasu zeszłorocznej epidemii nie miałam odwagi, żeby tam pójść :(
Ostatnio nasza wetka opowiadała o azylowej kotce ze straszną biegunką, którą badała - może to była Miłka?
Obrazek

Amica

Avatar użytkownika
 
Posty: 10099
Od: Śro lut 11, 2004 9:11
Lokalizacja: Konstancin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: pibon, Silverblue i 474 gości