Oj, nie mów Aśka...
Ja wiem o wielu kociakach, ale wszystkiego na raz nie weźmiemy, staramy się z Dorotą jakoś pilnować sytuacji, te co mają niezłe warunki dokarmiamy na podwórkach, kocice sterylizujemy, zbieramy już tylko te zagrożone i chore...
Przed chwilą dojechał trzeci "przedszkolak", są jeszcze dwa w przyszłym tyg. łapiemy na sterylkę ich matkę i te dwa też do mnie przyjadą.
Przedszkolaki są niemiłosiernie zapchlone, jeszcze trochę prychające, jeden czarno biały (najbardziej spokojny/a) i dwa bure, bure bardziej waleczne. Płci jeszcze nie sprawdziłam, nie chcę ich stresować tak na dzień dobry.
Te musiałam wziąć bo dyrektorka przedszkola chciała je wywieźć do schroniska, przedszkole rusza od września i koty na terenie przedszkola są niepożądane.






W gustownym fartuszku to Filipka, ale ona gości u mnie tylko do wtorku, na czas wyjazdu koleżanki.
Czarne z białym nosem i bure to Przedszkolaki
No i parę zdjęć Kikuju, która uwielbia wszelkie piłeczki, kasztany, kulki, coś co można kulać.