Już wiadomo
Jutro o 13.00 Bąbelek będzie miał zabieg eutanazji gałki ocznej. Do lecznicy zawiezie go kochana Petka (gorąco dziękuję, Kasiu

), a ja po pracy odbiorę już wybudzonego. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze, ale oczywiście nerwy są
Harmonogram jest taki : jutro zabieg "dużego" oczka, następnie powtórne szczepienie i operacja drugiego oczka (oczywiście po pewnym czasie, bo musi być przerwa między narkozami). Mam nadzieję, że po jutrzejszym zabiegu nie będzie komplikacji i że nie będzie trzeba tego oka usuwać, bo to oznaczałoby głębszą narkozę czyli jeszcze większe obciążenie dla małego Bąbelka.
Tak więc przed nami długa droga - oby szczęśliwa
Bąbel bryka po całym domu i wreszcie mniej znęca się nade mną

Jest nieprawdopodobnie kochany i słodki

Nadal nie ma kociego towarzystwa do zabawy, ale jest nadzieja, że PiPi się przełamie - pojawiły się pierwsze
jaskólki zwiastujące taką możliwość
Maluszek kocha cały świat, szczególnie pomidory
Ściskamy przeserdecznie i prosimy o kciuki za jutrzejszy zabieg!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Niewiele teraz piszę, bo wszystko wokół mi się psuje
Mam nadzieję, że to już koniec "czarnej serii", zresztą póki to przedmioty to nie ma nieszczęścia, a tylko niedogodności!!!