Ja bym za dosłownie kilka dni przeniosła towarzystwo do dużego kartonu. W kartonie wyciąła dziurę tak by był z przodu rancik przez który kociaki nie przelezą. Już dwutygodniowe całkiem sprawnie pełzają. Rancik na ok 12cm, a dziura na wysokośc kotki. Z góry karton zamknięty, nie będzie ich światło razić jak zaczną oczy otwierać. No i karton jak największy, bo kociaki będa szybko rosły, pełzały, żeby ich kotka nie przygniotła (slatego za kilka dni bym zabrała z szafy).
Jeśli masz wagę kuchenną z dokładnościa do 1g to możesz je codziennie ważyć by sprawdzić czy na pewno jedza i rosną. Jeśli jakiś najmniejszy odstaje od rodzeństwa to trzeba go pilnowac i częściej przykłądać do sutka, może zasypia przy ssaniu. Można też dokarmiac kocim mlekiem z kociej butelki.
Karton wyściel podkładami z apteki lub starymi prześcieradłami, tylko musisz często zmieniać i prać.
Póki kociaki będą ssały matkę to będzie ona wylizywała to co zrobią. Jednak w czwartym tygodniu życia trzeba zacząć wprowadzać stały pokarm i wtedy musza dostać kuwetkę. Malusią, niską, może być z starej brytfanki do ciasta, może plastikowa. (Kotka niech ma normalną, większa kuwetę). Jak postawisz kociakom kuwetę to wrzuć do niej trochę żwirku od kotki, po zapachu będą wiedziały do czego to służy.
WAŻNA sprawa. Żwirek NIE MOŻE w żadnym wypadku być betoniotowy. Kociaki czasami jedzą żwirek, betonit pod wpływem wilgoci się zbryla i robi beton. Jak się tego najedzą to umrą. Kup drewaniany.
W wieku ok 4tyg kiedy to kociaki dostaną kuwetkę i zaczną samodzielnie (choć jeszcze mało sprawnie) chodzić trzeba im powiększyć przestrzeń życiową (bo z kartona i tak wylezą.) Jeśli nie chcesz by ci się pałętały po pokoju, nie chcesz żadnego rozdeptać, nie chcesz by się załatwiły nie tam gdzie trzeba to wymyśl zawszasu jak im zrobić kojec. Hodowcy kupują specjalne, ale ty pomyśl jak odgrodzić jakiś róg pokoju przy pomocy mebli i kartonu. One na ograniczonej przestrzeni opanują kuwetkę, nie wlezą w żadną niebezpieczną dziurę, wy ich nie podepczecie.
W wieku ok 6-7 tygodni mozna zlikwidować kojec i wtedy już macie tornado w domu

W kwestii wyżywienia. Na pierwszy rzut może iśc kaszka mleczno-ryżowa BEZSMAKOWA. Może mleko kocięce (absolutnie nie krowie), malutkie kocięce chrupki (RC Baby Cat) w wersji suchej i rozmoczonej wodą lub mlekiem. Kazdy pierwszy pokarm trzeba z palca wciskac w pyszczek by posmakowały co to. Mielona surowa wołowina, gotowany kurak, Gerberki z serii naturalnie proste kurczak i indyk. Nowy smak nie częściej niż co dwa dni, bo żołądki zastrajkują.
Puszkowe kocie jedzenie wprowadzacie jako ostatnie jak będa miały z 6tyg. Ten rodzaj jedzenia powoduje najczęściej rewolucje żołądkowe, a tego u kociaków na prawdę nie potrzeba. Jak kotce będziecie dawali takie jedzenie to poza kojcem.
Każda biegunka u kociaków jest bardzo niebezpieczna (jak i u niemowlaka) z powodu odwodnienia. Można dawać samemu Smectę, ale niestety najczęściej trzeba lecieć do weta.
Odrobaczanie całego towarzystwa w wieku ok 5tyg.
Kotkę musicie dobrze karmić by wykarmiła tyle kociaków.
Faktycznie dobrze by było jej nie wypuszczać, bo jak zginie.... to kociaki trzeba karmić co trzy godziny. Przy piątce to pełen etat i zarwane noce.
Co do sterylki to zła jestem na weta, ze nie zrobił aborcyjnej. Można ją robić właściwie do samego porodu :/
Zapytaj się go czy
a) umie zrobić sterylkę cięciem bocznym
b) jak nie bocznym to normalnym ale KRÓTKIM tzn 1-1,5cm długości.
Jak nie, to musicie poczekać z 8tyg z sterylką.
Jak umie to ok 4tyg kiedy kociaki zaczną same jeść bym ją dała na sterylkę. Kociaki przez kilkanaście godzin będziesz musiała dokarmiać aż z kotki zejdzie cała narkoza.
Widziałam kotkę sterylizowaną 1cm cięciem w dwie doby po porodzie. Wszystko było ok, kociaki rany nie rozdrapały, ale raz, że było ich tylko 2szt, dwa że przy piątce ryzyko utraty mleka przez kotkę (może tak być po sterylce- stres) i ręczne karmienie są zbyt dużym ryzykiem jak dla mnie. Dlatego wg mnie termin sterylki wyznacza nauczenie się przez kociaki jedzenia czegokolwiek samodzielnie.