Beeju, Guree i Natalia.... i Kacperek..? zmiany...

Trzymamy kciuki!

Mały Kocie kupkuj!! :ok:

9ml zjedzone, maleństwo wymasowane, wysikane i nieco qpy wyprodukowane... Dobranoc.....

Koniecznie poproś majencję o podpowiedzi to najlepszy spec od gumowego cycka :ok:

AYO pisze:Koniecznie poproś majencję o podpowiedzi to najlepszy spec od gumowego cycka

Już to wczoraj zrobiłam... ;-)

Jak się okazało jest ciut mniejszy niż myślałam - ma jakieś 4-5 dni.. Tzn wczoraj tyle miał...
Filmik z karmienia wrzucę wieczorem.. ;-)

Trzymajcie kciuki za moje maleństwo, a właściwie to mojego brata..... Mama go adoptowała, został jej synusiem.... :p

O, a ja mam siostrę trikolorkę. Oboje moi rodzice twierdzą, że to ich rodzona córka :roll:

Wielbłądzio pisze:O, a ja mam siostrę trikolorkę. Oboje moi rodzice twierdzą, że to ich rodzona córka

Tekst mamy, na dziwne reakcje znajomych „oto do czego może prowadzić późne macierzyństwo” :p

Najgorsze, że wweekend wyjeżdżam na 2 tygodnie i nie będę na bieżąco widzieć maluszka... ;-(

Taki maleńtasek

Rośnij biały piękny kocie, rośnij :ok:

Nie mam doświadczeń z takimi szkrabiczkami, ale z przeczytanych opowieści różnych cioć widzę, że zwykle takie maluszki to się zdaje się karmi dość często, coś kole co 3 godziny Mixolem lub innym mlekiem dla kociąt, no i najważniejsze wypóżnianie które na początku właściwie chyba tylko w wyniku masowania się dzieje. Masowanie jest bardzo ważne, np. ciepłym wacikiem lub dłońmi. I bardzo dobrze sprawdza się poduszka elektryczna. A poza nią ważny jest jak najczęstszy kontakt z ciepłem człowieka, okazywanie uczucia, wszak to dzidziuś to

W czasie pierwszych tygodni czas poświęcony takiemu maluszkowi jest duży, ale uczucia i wzięź jakie powstają bezcenne :1luvu:

Czytałam o jednej ciotce co non stop z maleństwem chodziła nosząc go na klacie :mrgreen:

Charm, kciuki za Was :ok:

Mama na pewno da radę :ok:

Maleństwu poprawia się apetyt - jednorazowo zjada ~10ml....
qpa jest, ale miękka, żółta... Podczas masownia brzuszka nieco jej wychodzi... Nie jest płynna, ale twarda też nie.. Bieunka to nie jest, więc chyba nie ma jeszcze powodu do paniki...
Widać natomiast, że jest znacznie żywotniejszy niż wczoraj - wspina się, bardzo szybko się przemieszcza wbijając w ludzia pazurki, i bardzo.głośno protestuje jak ma spać sam w kartonie a nie w jakiś „zagłębieniu” u ludzia na kolanach....
tak bardzo bym chciała, żeby mu się udało......