Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 23, 2010 11:11 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

To było w poprzedniej części Jej wątku a na dodatek w odcinkach :roll:
Ale myślę, że jak ją poprosisz to się odezwie :wink:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon sie 23, 2010 11:12 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Z tym ze ja Alus nie znam. :mrgreen: Ale egal, jeszcze bym wpadla w jakis nastroj sprzatania i tego to naprawde nie chce :-)

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pon sie 23, 2010 14:48 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

dużo jest tego teraz na rynku, trzeba swoją znaleźć, bo gusta sa różne. Ja lubię takie niebieskie porowate z mikrowłókna kupowane w auchan chyba :D

a mmk się byczy szczęściara. Jesli tam gdzie jest jest taka pogoda jak teraz na Śląsku to normalnie sielanka :ok:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Pon sie 23, 2010 14:52 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Kiedyś wreszcie trzeba 8)
Psiama - na świeżutkiego Behemota zapraszam :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Pon sie 23, 2010 14:58 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Daaawno u Was nie byłam, mam mega zaległości. Ale choć pozdrowionka zostawię.
ObrazekObrazek

villemo5

 
Posty: 27585
Od: Sob maja 05, 2007 17:14
Lokalizacja: Brodnica

Post » Wto sie 24, 2010 14:44 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

viewtopic.php?f=1&t=116220 Zapraszam :-) Wreszcie mam wlasny.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro sie 25, 2010 13:13 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Wątek Secret się rozpędziiiiił 8O :mrgreen:

A mmk się byczy i dobrze pewnie jej :ok:
Świezutki B, mniaaaaam :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Śro sie 25, 2010 13:30 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Ona sie zdziwi i bedzie musiala nadrabiac :-)
Ale niech odpocznie biedna.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw sie 26, 2010 8:27 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Wróciliśmy 8)
Przepędził nas sztorm i naprawdę paskudna pogoda. Początkowo było pięknie - cieplutko i słonecznie, a morze miało bardzo wysoką jak na te okolice temperaturę 19 stopni. Opalaliśmy się, pomoczyliśmy w wodzie, pokonaliśmy pieszo olbrzymie odległości, poznaliśmy całą okolicę. Od wtorku pogoda zaczęła się zmieniać. Zaczynał się sztorm. W sumie to można było się tego spodziewać, bo Tż już od zimy powtarzał, że chce zobaczyć prawdziwy sztorm na Bałtyku :lol: No i zobaczył 8) We wtorek według ratowników było "tylko" 6, a momentami 7 w skali Beauforta, a w środę już 8. Myśleliśmy, że wiedzą, co mówią, ale teraz nie zgadza mi się to, bo już we wtorek po południu wiatr wiał z prędkością ponad 100 km/h, co dawałoby 10, a nie 7 :roll: To w zasadzie nieistotne, istotne, że przy takiej pogodzie wybraliśmy się na wycieczkę plażą i ... ledwie dotarliśmy na miejsce, bo wiatr się cały czas nasilał. Ale dotarliśmy :mrgreen: Z powrotem był miły spacerek, bo wiatr nas pchał :wink: Wczoraj nie było już mowy o żadnych spacerkach - wiatr prawie nas przewracał :roll: Nawet poza plażą nie dało się normalnie chodzić. Do tego niska temperatura, deszcz i zapowiedź, że taka pogoda utrzyma się przez kilka dni. Wróciliśmy więc wcześniej.
Kuba przywitał nas w drzwiach - ogonek w górze, miauczał i zaczepiał, ocierał się, nie odchodził na krok. Rosen się obraził :? Schował się gdzieś i nie chciał wyjść. Nie wiem gdzie był :? Wyszedł dopiero po 10 minutach, ale uciekał przed nami. Za to bardzo interesowały go nasze bagaże :wink: Przeszło mu po krótkim czasie i wówczas okazało się, że nic nie mogę zrobić, bo Rosen chce być na rękach i ciumkać. I tak do wieczora. Koty nie odchodziły od nas nawet na chwilę, a całą noc spały z nami. Tego jeszcze nie było :lol:
Ale żeby nie było tak sielsko - w domu było istne pobojowisko... Żwirek w różnych dziwnych miejscach (na blacie kuchennym na przykład :roll: )... Rozmontowany odpływ z umywalki (taki automatyczny korek) wyniesiony do pokoju i schowany pod stołem... Kosmetyki porozrzucane po łazience... A myśleliśmy, że pochowaliśmy wszystkie rzeczy, które koty mogłyby wykorzystać jako zabawki, a których nie powinny do tego wykorzystywać :? Jednego dnia, w ramach akcji protestacyjnej, na środku pokoju któreś mądre zostawiło kupę :roll: No i przytyły demolki :roll: Kilka dni były głównie na suchym TOTW, lekko uzupełnianym puszkami i poszło im w tłuszczyk... Od wczoraj jedzą już mięcho i mam nadzieję, że szybko wrócimy do poprzedniego stanu 8) Ale koty żyją, są zdrowe, zadowolone, opiekę miały bardzo dobrą.

SecretFire założyła wątek 8O :D Lecę się przywitać!
Czasu dziś mam niewiele i na pewno nie zdążę zajrzeć wszędzie... Po południu mamy gości, a jesteśmy w rozsypce :roll:

Mikrowłókno tylko z ecoworld :wink: Szmatki do szyb używam do szyb 3-4 lata, a później służą jeszcze kilka lat do czyszczenia płytek w łazience :wink: Mop skraca czas mycia podłogi o połowę. Ręcznik do naczyń wyciera, aż sam zaczyna kapać (a nawet wtedy nie ma smug, mimo, że nie wyciera do sucha). Polecam wszystkie ich produkty.

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw sie 26, 2010 9:28 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

:1luvu: :1luvu: :1luvu: Wrocilas! Opowiesc super, jak bym byla tez tam... Odpocznij, dojdz do siebie i pisz dalej :-)

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw sie 26, 2010 9:40 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Hej wczasowiczko :D Fajnie, że wróciłaś :ok: Pogoda zmienna bywa, ale sztorm zobaczyć to też niepowtarzalna sprawa :wink: Wyjątkoweo łądne sa własnie na zachodnim pomorzu, wiem, bo sama widziałam :D
Koteńki sa pewnie bardzo szczęśliwe, że wróciliście. A straty widze w sumie malusie :mrgreen:
Obrazek

psiama

Avatar użytkownika
 
Posty: 11413
Od: Czw maja 07, 2009 13:19
Lokalizacja: Katowice/ Chorzów

Post » Czw sie 26, 2010 13:10 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Straty niewielkie - trochę czasu, trochę kleju i będzie ok :wink:
Widok sztormu rzeczywiście robi duże wrażenie. Szczególnie daje do myślenia to ile metrów brzeg się przesunął. W poniedziałek budki ratowników były ok.10 metrów od brzegu, we wtorek już były w wodzie. Kawałek dalej jest skarpa. Woda podmyła ją tak, że jedno drzewo spadło, a dwa inne były na granicy i pewnie też już ich nie ma.

Koty są bardzo szczęśliwe i stęsknione. Wszędzie za mną chodzą, mam dziś kocią obstawę :lol: Nawet Kuba chce być blisko. Nie na tyle, żeby siedzieć na kolanach, ale przez cały czas jest w zasięgu wzroku, a często w zasięgu ręki.

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw sie 26, 2010 13:28 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Wracajac z podrozy zawsze sie ciesze na wlasnie te efekty. Interes z bagazem jest naturalnie wiekszy, bo pachnie inaczej i jak maja szczescie za innymi kotami. Emila w ogule cos bierze jak Kubusia. Moze to sa koty "rozwojowe". Kot B. od AYO tez po trzech latach zaczal sie "przytulac". Emil tez tak dlugo u mnie jest a Wasz Kuba tak samo. Moze cos w tym jest. Ciesz sie i pakuj w pamiec, moze byc jeszcze inaczej.
Po powrocie z podrozy nie nawidze wyciagania z torby wszystkiego, prania i ukladania. Szkoda, ze nie mam personelu :mrgreen:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Pt sie 27, 2010 8:02 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Kuba przechodzi sam siebie. Od rana zagaduje, zaczepia. Dziś wybrał TŻa (najczęściej tak wybiera :roll: ). Wpakował się na kolana przy śniadaniu i pokazywał gdzie chce być głaskany :lol: Przez chwilę myśleliśmy, że nie damy rady wyjść z domu, ale udało się i nawet dojechałam na czas 8) Rosen rano ma Dużo Bardzo Ważnych Zajeć. Przybiega się przywitać, jak słyszy budzik, ale później już nie ma dla nas czasu. Rano, według Rosena, jest czas na zabawę, bieganie, zaczepianie Kuby, zakopywanie się pod kołdrą... Człowiek rano jest zbędnym dodatkiem :wink:
Wczoraj przewinęło się przez nasz dom sporo ludzi, których koty nie widują często. Mam dziwną obserwację dotyczącą Rosena :? On boi się mężczyzn :roll: Do obcych kobiet jest nieufny, ale tak normalnie, jak kot w stosunku do obcych. Ale mężczyźni wywołują u niego strach... Nie musi ich nawet widzieć, wystarczy, że słyszy głos. Już wcześniej miałam takie podejrzenie, ale wczoraj nabrałam pewności. Od dawna nie mieliśmy na raz tylu gości, co wczoraj, stąd moje nowe spojrzenie na temat. Jedynym facetem, którego Rosen akceptuje i kocha jest Tż, ale nawet w stosunku do niego Rosen zachowuje się z większą rezerwą niż w stosunku do mnie. Na codzień jest to o tyle fajne, że każdy ma "swojego" kota :wink: Ciekawe co Rosena spotkało, że tak reaguje :?

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Pt sie 27, 2010 10:02 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Biedny Rosenek. Sam Wam tego nie powie a dochodzenia by nic nie daly. Po prostu trzeba kochac jaki jest. Lilly tez nie wiem co przeszla, bo strasznie ploszna jest. Wystarczy wstac albo sie poruszac to zwiewa.
Kubus sie ale naprawde rozkrecil :-) Cudenko!

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Sigrid i 26 gości