Otw-Fidelek [*] Rudy [*] Wieści,wieści :)

ASK@ pisze:z Poproszeni o kontakt mailowy lub telefoniczny dostałam odp. ,ze nie stać ich na rozmowę(na kota to stać?) i nie mają kompa sprawnego. TZ przytomnie zauważył,ze jest 22 i skąd wzięli ogłoszenie?[/size]

ja miałam wczoraj prawie identyczny kontakt ws adopcji psa.
Może porównamy numery? :mrgreen:

Asia wszystko opowie jak wroci do domu i komputera. Ja tylko tak na szybko przekaze dobre wiadomosci: Blusik znalazl nowy dom! :-)

naprawdę

To wspaniale :piwa:

prosimy więcej wiadomości :ok:

Wow!

Ufff!!! Hurra! Prosimy o szczegóły! I komendę do odpięcia bannerków ...

Hurrrrraaaaa!
I czekamy na szczegóły! Niecierpliwie! :piwa:

Po cichu kibicowałam niebieskiemu, cieszę się razem z nim :dance2:

Myślałam nawet o adopcji ale trafił mi się znajdek Tobik, a wytrzymałośc mojego TZ-a nie obejmuje czwartego kota

Zaglądam... (mówiłam, ze niecierpliwie :mrgreen:

)

**Adopcje: 10 >>**

Dopiero wróciłam.
Bluś zamieszkał w Brwinowie u p.Iwony i jej męża. Oboje nadzwyczaj mili i mający doswiadczenie z kotami. Obejrzeliśmy foty wszelkiego wcześniejszego zwierza.A zwierz u nich bytujący to ratowane biedaki.Za towarzysza bedzie miał jamnika i duzego czarnego(też pies)
Bluś cała drogę darł ryja,a tam zadekował sie pod łóżkiem i już spod niego nie wylazł.Mam nadzieje,ze szybko przywyknie. Dom z zabezpieczonymi oknami, daleko od ulicy.Nie jest planowane wypuszczanie kota.
P.Iwona nie przestraszyła sie wieku Blusia ,jedyny warunek to był taki,żeby kot był duzy.Choć wyglad Blusia wywołał zachwyt. Strasznie był zagubiony, przestraszony.
A ja jak zwykle zamiast się cieszyć to panika w głowie i mętlik w sercu :cry:

.

Prosze nie odpinac jeszcze banerków i nie puszczać kciuków.

Będę nadal trzymać :ok:

żeby było dobrze :ok:

**Adopcje: 10 >>**

Dzwoniłam. Raz wylazł spod wyrka jak usłyszał wołanie. Dekuje się nadal,jednak brany na ręce nie wyrywa sie i trochę rozluźnia.
Wiecie, to chore tak sie martwic o koty :mrgreen:

Mam nadzieję,ze zmiana sytuacji i miejsca odciągnie jego uwagę od samotności. Chłopaki pojechały tydzień temu a on ciągle ich szukał. Stawał pod schodami, nawoływał i gapił sie w górę nasłuchując.Ciągle kąty sprawdzał. Serce bolało widząc jego zagubienie. Chłopaki poszły razem, a on ... :cry:

Moje zdrętwiałe paluszki należą do Ciebie, wiesz... :mrgreen:

Kciukam nieustająco

ASK@ pisze:Dzwoniłam. Raz wylazł spod wyrka jak usłyszał wołanie. Dekuje się nadal,jednak brany na ręce nie wyrywa sie i trochę rozluźnia.
Wiecie, to chore tak sie martwic o koty

Mam nadzieję,ze zmiana sytuacji i miejsca odciągnie jego uwagę od samotności. Chłopaki pojechały tydzień temu a on ciągle ich szukał. Stawał pod schodami, nawoływał i gapił sie w górę nasłuchując.Ciągle kąty sprawdzał. Serce bolało widząc jego zagubienie. Chłopaki poszły razem, a on ...

Asiu, to nie jest chore. To jest piękne. A Ty jesteś dobrą duszą.

Tak sobie myślę, że teraz Blusik nie będzie wprawdzie tak bardzo samotny, ale to towarzystwo to jednak nie koty. Jeśli się tam przyjmie, to może warto byłoby namówić p. Iwonę na drugiego, spokojnego, niedominującego kota.

Cieszę się, że znalazł domek :1luvu:

Zdejmuję rezerwację miejsca dla niego u siebie :lol:

widomość tygodnia :mrgreen:

Blu w domku :1luvu:

Asiu chcesz kotecka :mrgreen:

Otw-Fidelek [] Rudy [] Wieści,wieści :)

Kto przegląda forum