Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Dobra Cesarzowa, madra :1luvu:

Musze pochwalic Maye, pisalam juz, ze jak wstaje od kompa, to ona zajmuje moje krzeslo? (aaa, bo koty znow maja dostep do goscinnej sypialni, zaceratowalam lozko :piwa:

). I jak wracalam, to ja stale przekladalam na lozko (choc pyskowala pod nosem).
Wlasnie wyszlam, wrocilam i od drzwi widze Maye na moim krzesle, ale zanim zdazylam cokolwiek zrobic czy nawet powiedziec, ona sie podniosla i (z niezadowolonym pomrukiem

) jednym skokiem przemiescila sie na lozko!

Zawsze uwazalam ja za nainteligentniejsza z Trójkota :king:

Genialna z niej kota, a ja wlasnie troche czesalam moje koty, troche dopieszczalam Gucia-kurcze on naprawde jest histeryk,nie wiem jak go osmielic ,by sie tak wszystkiego nie bal.....dzis sie wystraszyl szczotki do czesania ,musialam dlugo drania glaskac ,by choc troche po grzbiecie piojezdzic szczotka ,a i tak uznal ,ze bedzie kwilic :roll:

W ten sposob wpedza mnie w poczucie winy, bo minki robi straszliwie skrzywdzonego kota,kwili jak kot ,ktory jest w skrajnej rozpaczy

Strumf robi dokladnie to samo, tylko odgrywa kota konajacego z glodu

Po czym zostawia pol jedzenia w misce i sepi pod oknem o jakis delikates :twisted:

No chyba sie nie dajesz nabrac?

Kot autentycznie przerazony jednak inaczej wyglada. To tak jak z tym znienawidzeniem czesania przez Maye, latami mnie nabierala i wpedzala w poczucie winy :twisted:

Ale nic nie okazuj, miziaj go, jakbys w to wierzyla, to jego rytual-tylko nie ma sensu wpedzac sie w poczucie winy, on udaje! :kotek:

Ale niech ma, jak lubi :lol:

A ja Ci powiem ,ze sie zastanawiam ,czy gucio jest szczesliwy ,wprowadzilam mu Ryska do domu ,stracil status dziecka kociego ,Rys bezstresowo ryje nochala blisko jego a on kwili ze go to stresuje ,albo lapka sie odwija,jakbys go zobaczyla ,jak zwial do przedpokoju do kata miedzy garderoba i drzwiami wejsciowymi, i siedzial tak zwiniety w kule-to mi tej cholery tak strasznie zal sie zrobilo,glaskalam ,gadalam do niego ,ciut oprzejechalam szczotka po grzbiecie i tyle. Na rekach noszenie tez sie dyskomfort zrobil,zaczynam sie zastanawiac,co go uszczesliwia :roll:

Chce miec szczesliwe koty w domku :roll:

Moze zadbaj, zeby jak sie zajmujesz Guciem, mial Cie na wylacznosc?-tzn. zeby Ci sie radosny Rys nie wpychal na trzeciego-ja to znam z praktyki! :twisted:

Gucia to moze frustrowac, widze, jak jest z Maya, wkurza ja to wyraznie.
Nawet zamknij sie z nim w pokoju, ja tak robie czesto, jak sie zajmuje dziewczynami, bo przeciez Pupusz rzadko odpusci, zeby cos sie dzialo bez niego

I oczywiscie z kazdym po kolei tak, zeby bylo sprawiedliwie!
Fifinka i Maya sa przeszczesliwe, jak sie zajmuje wylacznie ktoras z nich, bez wpychajacego sie natreta :roll:

Robie tak ,ale moze za rzadko :oops:

-jedyne miejsce ,ktore mozna odciac to lazienka-reszta mieszkania jest otwarta ,teraz jest fajnie ,Rys spi za plecami na drapaku na polce,Smakusia na hamaku,a Gucio w obok pokoju pewnie na ulubionym fotelu-ide drania poglaskac bez szczotki :roll:

ja bardzo pilnuje ,by kazde bylo odpowiednio do swych potrzeb wyglaskane,ale w glowach kotow nie siedze, a Gucio ma jakas tajemnicza psychike :roll:

Jesli nie manifestuje tych dusznych rozterek tak jak Fifinka, albo ostatnio Trykot, to nie jest jeszcze zle

Postaraj sie mu poswiecic wiecej uwagi, wylacznie dla niego, i obserwuj, czy to cos zmienia

Birfanka pisze:Jesli nie manifestuje tych dusznych rozterek tak jak Fifinka, albo ostatnio Trykot, to nie jest jeszcze zle
Postaraj sie mu poswiecic wiecej uwagi, wylacznie dla niego, i obserwuj, czy to cos zmienia

Powiem Ci ,ze wyglad ana to ,ze on chce faktycznie wiecej chwil sam na sam ze mna-jak teraz nie bylo Rysia i Smakusi,to poglaskalam pare razy po grzbiecie i od razu obrocil sie brzuszkiem do gory i zamruczal-bede musiala mu wiecej takich chwil sam na sam fundowac, Rys jak mnie potrzebuje ,to sam przychodzi ,Smakusia tez ,a ta pierdola cierpi w milczeniu lub kwilac i dodatkowo ma zawsze minke krzywdzonego kota :roll:

Kalair, jaka apetyczna truskawka! :1luvu:

Anulko, to dopieszczaj Gucia i nie daj mu cierpiec w milczeniu, on widac nie jest dobry w spektakularnym manifestowaniu

(jak Pupusz jest z czegos niezadowolony, to nie sposob przegapic! :strach:

).

Nawiasem mowiac, Pupusz chyba ujawnil geny ragdolla

Jak go wczoraj chcialam wyprosic z pokoju, zeby go zamknac na noc, to sie sam nie ruszyl z lozka i musialam go przeniesc, a jak go wzielam na rece, to zastosowal bierny opor i zwisl mi na rekach bezwladnie jak szmatka

Dzielny Popusz ragdolkiem przez aklamacje :ryk:

Hera też często "przelewa się" przez ręce

Dorinka nigdy.

U mnie najczesciej szmatkuje -Ryś

Czyzby sie solidaryzowaly z ragdolkami?

od dawna podejrzewam, ze podczytuja nam forum! :twisted:

Przedstawiam Wam Pirata

lepiej bedzie widoczny po powiekszeniu zdjecia na max (kliknac raz, i potem drugi raz kliknac na to, co sie otworzy po pierwszym, wyjdzie wieksze od ekranu i widac wszystkie szczegoly).
W tle za autem widac fragment dzikiej dzikiej dzungli za garazem.

Sfocilam go za ogrodzeniem, a patrzy tak paskudnie, bo otworzylam okno i mu oznajmilam: "Widze Cie!" :twisted:

Jego mina wyraznie mowi ,ze tez widzi Cię :ryk:

Z frontu Guciowego -terapia skutkuje-wlasnie wrocilam z zakupow-poglaskalam 2x Smakusie potem juz fala byla przed moja reka, poglaskalam Rysia ,ale pognal na balkon ,wiec poszlam za Guciem i glaskalam gada 10minut-mruczal jak szalony ,bo byl sam nadstawial sie od ogona i nawet lapy jak dotknelam to nie zwial ,lebek tez i szyja wyglaskane

Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Kto przegląda forum