seja pisze:Lepiej raz , a dobrze i po ptokach, bo pewnie wszystkie dostaną po głupim jaśku, żeby zminimalizować stres...
Czytam sobie i czytam. Nie wtrącam się. Do czasu.
Seja - ile tygodni/miesięcy mają poszczególne kociaki, którym chcesz zafundować głupiego jaśka na pobranie krwi?
Dlaczego się tak [przepraszam] histerycznie uczepiłaś tego FIP-a i diagnostyki w tym kierunku?
Jeśli to FIP - nie uratujesz ich. Nie masz chyba nadziei na to, że przy pomocy alfa-interferonu dokonasz tego, czego dr Addie nie udało się dokonać przy pomocy omega-interferonu?
Poczytaj o etiologii zmutowanego FCoV - podnosząc odporność [a tym jest podanie interferonu] przyspieszasz namnażanie wirusa w organizmie; wzrost ilość białych ciałek to dostarczenia wirusowi miejsca do rozmnożenia, bo właśnie w WBC się namnaża i roznosi.
Skąd ta totalna pewność, że u kociaka, który odszedł był to FIP - były złogi białkowe na ścianach narządów?
Dlaczego chcesz ładować kasę w badanie poziomu przeciwciał na FCoV, a następnie nie robić nic jeśli poziom wyjdzie niespecyficzny dla FIP? Nie lepiej zrobić proteinogram przy okazji morfologii? Proteinogram pokaże Ci przecież o jaki typ infekcji może chodzić [czy bakteryjna, czy wirusowa] tak samo jak rozmaz ręczny.
I na Twoim miejscu wolałabym wysłać krew na badanie poziomu przeciwciał i na miano wirusa PP - przynajmniej to jedno można by wykluczyć lub potwierdzić z niemal 100% pewnością.
Czy zrobiłaś cokolwiek z tych badań, które sugerowałam Ci na PW?
Moje pytanie nie są wyrazem złośliwości i proszę, nie traktuj ich tak. Ale po prostu nie widzę celowości w Twoich poczynaniach, nie widzę korzystania z wiedzy, która jest dostępna, choćby na tym forum. A pomysł podawania kociętom znieczulacza by pobrać im krew zwyczajnie mnie osłabił.