Dzisiaj dostałam "wychodne",trochę powłóczyłam się po mieście,a w szczególności po sklepach zoologicznych.
Znalazłam świetną rzecz dla świniorków,ale przy najmniej na razie nie wiadomo gdzie toto można zakupić-półka do klatki firmy Ferplast.Widziałam jako wyposażenie klatki tej firmy.Można ja ustawiać gdzie sie chce i jak sie chce,ma zewnętrzne mocowania więc ustawienie jest dowolne.Samych półek na razie nie ma w sprzedaży,przynajmniej w tym sklepie tak mi powiedziano.
Ale swiniorki i tak dostały prezent-wisząca kulę DUUUŻĄ na sianko,paśnik ten który teraz jest zabiorę i będzie wewnątrz więcej miejsca.
W innym zoologu wnerwiły mnie produkty dla świnek.Na opakowaniu napis-"kolba warzywna"-albo-"mieszanka ziół i warzyw"-a w spisie składników:70%zbóż,20%popcorn,warzywa,zioła.
To jaka to jest kolba warzywna skoro składa sie przede wszystkim ze zbóż?
Byłam jeszcze w jednym sklepie zoologicznym,ten sklep a raczej zwierzątko zapadło mi w pamięć i nie potrafię przestać o nim myśleć:
w małym akwarium kilka królików,kromka suchego chleba,na spodzie trociny,3 moze 4 królisie średniej wielkosci,moze nawet dorosłe miniaturki żwawo hasały a wśród nich królicze maleństwo,dosć długo go obserwowałam,główkę ma przekrzywioną tak ze jedno ucho wydaje sie być na czubku główki,wciaz niezdarnie próbował zakopać sobie pysiek w trociny,jak już schował w nie łepek po same oczka trwał tak bez ruchu,do czasu aż któryś większy lub kilka przebiegło po nim,deptały go jak by go tam zupełnie nie było.Maluch znów próbował schować łepek w trociny,nie zawsze mu się udawało bo od czasu do czasu rozbrykane większe albo go popychały,albo chodziły po nim.Nie wiem w jakim maluch jest wieku,ale był bardzo malutki.Na pewno ma jakąś wadę,być może po prostu nie rośnie?W czasie kiedy obserwowałam króliki,do sklepu przyszły dwie dziewczynki ok 10 lat.
Pytały czy mogą przyniesć swoje zwierzęta,tylko nie dosłyszałam jakie,samiczka im sie okociła.Pan powiedział ze jak mają oczka otwarte i futerko to mogą przynieść,dostaną po 5 zł za szt.

pomyślałam patrząc na niepełnosprawnego króliczego malucha,że to się nigdy nie skończy...
Na akwarium widnieje cena 45zł/królika.Spytałam za ile odda tego malca,nie wnikając w szczegóły,z obawy aby pan ze strachu przed kłopotami nie pozbył się go,sprzedawca odpowiedział ze ten mały jest już długo i z tego powodu jest tańszy-35zł...
Wciąż mam w pamieci ten mały łepek schowany po same oczy w trociny i wystające z tych trocin jedno ucho...