
Muszę wstawać dużo przed 6, bo trzeba mu rano podać leki i go nawodnić, a ja jestem pomoc sanitarna

Wczoraj ugryzł mnie w palec przy podawaniu azodylu, co chyba świadczy, że ma trochę więcej sił. Źle się podaje leki w rękawiczkach, ale muszę.
Nóżki też już lepiej trochę pracują.
I jest bardzo kochany... A jak łypie tymi swoimi oczkami, to można boki zrywać.