Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!!!Hardkorowa niedziela....

zaznaczam wątek i pomyślę jak mogę pomóc

na szybko przychodzi mi do głowy, że powinnam mieć jakieś farby po remoncie, sprawdzę jutro w piwnicy, może się przyda odświeżyć ściany? ja się osobiście piszę na malowanie

Dziewczyny, zaparzcie Pani jakąś meliskę, tyle wzruszeń (czyli ciągły płacz) nadwyręży Jej serce.

a ja poproszę nr.konta na pw

Zapraszam na bazarek

viewtopic.php?f=20&t=115984

Napisałam pv do Mariji.

U mnie macie LUDWIKA, nie wiem, dwie, trzy butelki, tak jak będzie pakowany w MACRO.

Mam znajomą w MOPSie, po urlopie (początek września) będę się z nią widziała (mama kolegi syna), pogadam jakby było trzeba ... nie wiem ile zdziała, ale a nuż ...

Dzięki

Były wprawdzie dwie panie z Mopsu, na takiej wizycie rozpoznawczej. Ale być może koleżanka coś podpowie- co trzy głowy, to nie dwie

Trzymajcie kciuki- lecę walczyć na Drukarskiej :ok:

Potwierdzam, że mam trochę farb i dużo chęci do malowania, marija poproszę o info, czy chcecie skorzystać z takiej formy pomocy.

A czy te Panie mają czy starały się kiedykolwiek o przyznanie dodatku mieszkaniowego?
Muszą być spełnione warunki jak np powierzchnia i dochód na osobę nie może przekraczać określonej wartości, mieszkanie może być zadłużone z tym że muszę regularnie dopłacać różnicę do czynszu, gdyż w przeciwnym wypadku spółdzielnia czy wspólnota mieszkaniowa ma obowiązek poinformować urząd miasta o 2 miesięcznym zadłużeniu w okresie pobierania dodatku i do momentu spłaty nie może starać się o ponowne przyznanie dodatku.

Dite, ścian i sufitów raczej ruszać nie będziemy, tam potrzeba fachowca. I trzeba by było zdrapać brud do gołego tynku, odtłuścić czy coś takiego, dopiero wtedy malować.
Ale do szafek kuchennych- bardzo prosimy :1luvu:

Musimy je odświeżyć, nie da rady ich po prostu wyrzucić, są wmurowane :cry:

Dziś walczyłyśmy dalej z kuchnią. Dzięki duszek :1luvu:

miałyśmy mocne oręże :ok:

dokupiłyśmy też trochę w makro.

Niestety wyszły kolejne potrzeby :cry:

Gdyby ktoś miał, a nie używał, albo miał jakieś stare-niepotrzebne, to konieczne są:

deska sedesowa :oops:

- stara się rozpadła na 3 części

chlebak
ociekacz do sztućców
taborety kuchenne nietapicerowane

Zakupiłyśmy też paniom trochę suchej karmy- urinary, sensitivity, hypoalergenic oraz gorsiejszą Milgiorgatto (czy jakoś tak :oops:

)

No i dalej walczyłyśmy z kuchnią. I szorowałyśmy podłogowe dechy.
Zdjęcia będą zaraz.

Xavi- paniom dochód przekracza o kilka zł próg umożliwiający ubieganie się o dodatek

Dziś dzwoniła taka pani, która przydziela opiekunki. Ta właściwa, pani Teresa, będzie w środę o ósmej. Spróbujemy też być i z nią pogadać.

Dziś pani Mirosława była w nawet niezłej formie- miała tylko jeden atak szlochów

i tylko dlatego, że wynosiłyśmy śmieci worami i okap jakiś stary kuchenny zasrany przez koty, a sąsiedzi to widzieli

Widocznie wynoszenie śmieci to wstyd- damy śmieci nie wynoszą, damy śmieci upychają po kątach :evil:

szafki wmurowane - znaczy się solidne

jak nie dajecie ścian, szafki też mogą być, napisz mi proszę na PW dokładny adres, nr tel i kiedy tam będziecie, przyjadę z papierem ściernym, z farbami i będę malować, najlepiej w ten weekend

Foty z dziś.

Czym różni się podłoga wyszorowana od brudnej:

doszorowane dechy w przedpokoju:

tylko zdjęcie przekręcone- nie umiem obrócić :oops:

Kuchnia li to czy chlew jeszcze:

No i tak to zaczyna "wyglądać"

Dite, zaraz będzie pw.

marija pisze:Czym różni się podłoga wyszorowana od brudnej:

po prostu zdjęłyście "kolor".
Przy okazji na zdjęciu nr 1 widać jak bardzo potrzebne są kuwety.

Zdjęłyśmy kolor wraz z brudem

A kuwety potrzebne są baaaaardzo.
I żwirek.....ten, który przyniosłam wystarczył, aby tylko-tylko po dnach sypnąć :cry:

Jaki bentonit jest najtańszy i gdzie :?:

marija pisze:Zdjęłyśmy kolor wraz z brudem
A kuwety potrzebne są baaaaardzo.
I żwirek.....ten, który przyniosłam wystarczył, aby tylko-tylko po dnach sypnąć
Jaki bentonit jest najtańszy i gdzie

Kuwety ogladałam, Gośka już wie jakie ceny, w przyszłym tyg. mogę kupić.
Z bentonitu, to chyba najtaniej teraz wychodzi Kocurek Rex, ale od razu mówię że jego zbrylanie pozostawia wiele do zyczenia, w miarę kosztuje żólty Benek w workach 20 kg, ewntualnie jakieś wynalazki z Lidla, ale tego nie testowałam.

marija pisze:Dziś pani Mirosława była w nawet niezłej formie- miała tylko jeden atak szlochów i tylko dlatego, że wynosiłyśmy śmieci worami i okap jakiś stary kuchenny zasrany przez koty, a sąsiedzi to widzieli
Widocznie wynoszenie śmieci to wstyd- damy śmieci nie wynoszą, damy śmieci upychają po kątach

Gdyby to nie było straszne, to mogłoby być śmieszne :roll:

żwirek tesco się dobrze zbryla i jest taniutki

Bezradność, koty i łzy-ŁÓDŹ!!!Hardkorowa niedziela....

Kto przegląda forum