Kuba i Rosen oraz... Yuki...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 18, 2010 14:38 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Decyzja co do wyjazdu jeszcze nie padła. Bijemy się z myślami, ale myślę, że pojedziemy. To w zasadzie jedyny termin w najbliższym czasie, kiedy możemy gdzieś wyskoczyć, a i tak tylko na kilka dni :roll:

Koty były wczoraj senne i jakby zmęczone. Ciśnienie spadało, pogoda się psuła, my też nie mieliśmy nadmiaru energii, więc daliśmy im spokój. To był błąd :twisted: W nocy potwornie mnie wszystko swędziało po pracach na działce i związanym z tym atakiem komarów. Jestem uczulona na komary, a pożarły mnie strasznie... Wieczorem zapomniałam o tabletce antyalergicznej a nie mogę tej tabletki brać na pusty żołądek, pozostało więc drapać się aż do śniadania... Pół nocy zawalone, a kotecek w postaci Krówki miał radochę :roll: Polował na moją rękę... Kuba polował na polującego na rękę Rosena... Wszystko działo się na mnie :roll: Faaaaajnie było :? W końcu zebrałam siły i wyrzuciłam rozbrykane towarzystwo za drzwi, ale okrzyki bojowe i bieganie i tak było słychać. Ciekawe kiedy nas eksmitują za nocne hałasy :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro sie 18, 2010 14:46 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Zeby to jeszcze taki inne odglosy byly, ale koteczki... :mrgreen: A TZ nie wzruszony spal? :)

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Śro sie 18, 2010 15:00 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Nasze koty naprawdę potrafią hałasować :wink:
Tż spał. My mamy jakoś tak dziwnie, że budzimy się z powodu hałasów na zmianę. Wczoraj była chyba moja kolej :?

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Śro sie 18, 2010 15:10 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

U mnie nie ma zmiennika ale rzeczywiście - przedwczoraj na ranem LEDWIE zarejestrowałam przelot Behemota nad mim posłaniem a dziś :evil: nocka w plecki :twisted:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Śro sie 18, 2010 20:22 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

:mrgreen: Zalatw kotu B. kolesia i bedzie rozbujowal w dwupaku. :mrgreen:

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw sie 19, 2010 8:32 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sie 19, 2010 9:09 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

AYO pisze:Wypisz-wymaluj Księciunio :ryk:

http://kotburger.pl/15283/Foch---i---h*j-


:ryk: :ryk: :ryk:
Kuba robi taką minę po czyszczeniu uszu a Rosen po obcinaniu pazurków :lol:

Wyjeżdżamy na krótki urlop w sobotę z samego rana 8)

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw sie 19, 2010 9:34 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

mmk - chcesz zobaczyć moje miejsce pracy? wstawiłam fotki :mrgreen:
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Czw sie 19, 2010 10:32 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

No wreszcie Mmk! Odpoczniesz troszke.
A kto zostaje z futrami?

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw sie 19, 2010 11:39 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Koty będą miały dobrą opiekę "dochodzącą". Jeśli będą chciały, to wieczorami będą mogły zejść na parter i mieć towarzystwo. Kuba pewnie będzie chciał, mam nadzieję, że Rosen się przełamie i też będzie schodził na dół. W najgorszym razie będą stęsknione i obrażone :wink: Trochę się martwię, bo jednak jak sama coś zrobię, to wiem, że jest zrobione, a teraz będę się zastanawiać... :roll: Wiem, że głodne nie będą (choć pewnie będą chrupać), kuwety będą sprzątane, ale czy będą wymiziane? Czy ktoś otworzy im wodę, żeby mogły sobie popić z kranu zamiast z miski? :roll: Wiem, to się leczy...
Ale jednak chęć wypoczęcia i oderwania się od codzienności jest silniejsza :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw sie 19, 2010 12:32 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Znam to :-) Dzwonie wtedy do Mamy i sie pytam wiecznie. Zostawiam zawsze ogromna liste ktory co i jak lubi... Dadza rade Mmk, nie martw sie. Wam wypoczynku troche sie nalezy. Moja Mama n. p. uwielbia na nich uwazac, bo wtedy moze ich wlasnie wymiziac i sie z nimi pobawic. Moze tez sie dam na maly wyskok kiedys nad morze. Bo watpie, ze moj szef mi pozwoli jechac na pare dni do Szwajcari. A tak bym chciala znowu tam odpoczac troszke.

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw sie 19, 2010 14:04 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Ja lubię polskie morze właśnie na takie kilkudniowe wyskoki. Dwóch tygodni chyba bym nie wytrzymała :roll: Secret, jeśli możesz jechać na weekend to jedź, tym bardziej, że pogoda się poprawia 8)
Ostatni rok był dla nas strasznie zwariowany. W zasadzie nadal jest :roll: Nie ma szans na dłuższy urlop na razie, więc korzystamy z tego, co jest. Póki co plan jest taki, że na pewno zostajeniemy nad morzem do wtorku, a jeśli w pracy Tż-a będzie spokojnie i pogoda nam dopisze to wrócimy w czwartek. Internetu nie będzie, będziemy więc na internetowym odwyku :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw sie 19, 2010 14:53 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Ale bedziecie miec wreszcie czas dla siebie i to jest najwazniejsze. Codziennosc zostawcie pod Waszym dachem i jazda.
Ty masz teraz urlop, czy mozesz tak sobie brac wolne?

Spadam powoli do domciu. Pozniej dalszy ciag :-)

SecretFire

 
Posty: 11777
Od: Sob sie 30, 2008 15:29
Lokalizacja: Kleines Wiesental (Niemcy) kiedys Brodnica

Post » Czw sie 19, 2010 15:21 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Mam pracę "terminową" :wink: Jak wszystko zrobimy i jest już po terminie, to generalnie nie ma dużo pracy (czasem tylko jakieś wybryki się trafią :wink: ). Wówczas trzeba się umówić, bo ktoś musi "pełnić dyżur" w pracy, reszta może sie urlopować. W tym roku głównie ja pełnię dyżur, bo my i tak nigdzie nie jedziemy, to niech sobie inni pojadą :roll: Dlatego teraz nikt nie grymasi, że nie wiem, czy będę w pracy w środę czy w piątek - mam dać znać jak się zdecyduję i tyle 8) Mam jeszcze nadzieję na jakiś wypad w ciepłe miejsce zimą... Na razie wydaje się to zupełnie nierealne, ale czarujemy :wink: Dłużnicy wreszcie zbiorą się w sobie i zapłacą, nowi klienci z pełnymi portfelami przyjdą - tak ma być! 8) No i firmy pożyczkowe zaczynają wyglądać obiecująco 8)
Tak sobie myślałam o tym roku i wydaje mi się, że gdyby nie koty, to bym tego nie wytrzymała. Jeszcze do niedawna, jakby się człowiek nie obrócił to w doopę dostawał... Teraz dopiero zaczyna powoli się coś ruszać. Wracaliśmy do domu przybici, smutni, po całym dniu porażek, a tam czekały dwa mruczące, barankujące, bawiące się, polujące na siebie i na nas koty. To dzięki Rosenowi, Kuba wcześniej tylko towarzyszył nam z daleka, bawił się niewiele i nie było to zbyt widowiskowe. Teraz ta dwójka potrafi rozbawić nas nawet po najgorszym dniu. Żeby jeszcze potrafiła dłużników zmobilizować :wink:

mmk

 
Posty: 3153
Od: Sob lis 28, 2009 22:42

Post » Czw sie 19, 2010 16:46 Re: Kuba i Rosen - demolujemy dalej ;)

Zmobilizują :ok: trzymam za to kciuki


Mój dłużnik największy właśnie mnie zaczął spłacać...oby tak dalej :ok:

Asia_Siunia

 
Posty: 4396
Od: Czw mar 05, 2009 15:18
Lokalizacja: gdzieś spod Torunia...

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: erinn26 i 36 gości