Pedro z deszczu u Majencji.Franio i 2 bandyciąt:))

To nie ja zrobiłam kotku Franiu tylko grzybol :evil:

to powiedz temu grzybolu żeby szedł precz

Wszak ona mu mówi po dobroci i po złości, ale grzybol jakis niekumaty. Franio o tęsknym spojrzeniu mnie powalił :1luvu:

A maluchy też cudne. Wolę myśleć, że straciły matke, bo tego gnoja co je od matki zabral to bym....(*&&%#(*)((*!!!) :twisted:

Jak małe rozdarte? :mrgreen:

Powolna normalizacja :mrgreen:

Jak pojadły to i trochę pospały. Ale ruchliwe bestie jak owsiki :mrgreen:

Wyprodukowały qpale , szczą :mrgreen:

majencja pisze: Wyprodukowały qpale , szczą

Marzenie kociarza.... :mrgreen:

to jest wielka, wielka radość :mrgreen:

radość się skończyła, zaczęły problemy

to samo co było z Franiem- wymioty, biegunka, lecą przez ręce.
Eeeehhh, nie może być normalnie. Trzymajcie Ciotki kciuki za bąbelki

oby dały radę, tak jak franio :ok:

O kurde!

to takie maluszki.... trzymam kciuki :ok:

Zawsze

za maluszki

Przeżylim noc :mrgreen:

jak na razie bez rzygania, niestety qpale dalej rzadkie. Pozostałe w schronie jak na razie zdrowe. Sądzę, że jednak co karmienie naturalne to naturalne. Te nie dość że małe , kilka godzin albo i więcej nic nie jadły, qpa zalegająca w jelitach, wychłodzone- potem sztuczne karmienie i problem gotowy

Prosimy dalej o kciuki
natomiast Franio kwitnie :1luvu:

Jest obłedny :1luvu:

jak go wymoczę w imaverolu to potem wymoczka zawijam w ręcznik , kładę na pleckach do koszyczka i.... tak leży w bezruchu np przez godzinę cały czas mrrrrucząc.
Dzisiaj rano chyba się chciał podetrzeć bo mi rozwinął cała rolkę srajtaśmy :mrgreen:

i

Twoja diagnoza Dottore brzmi przekonywująco - oby tak dalej
:ok:

Pedro z deszczu u Majencji.Franio i 2 bandyciąt:))

Kto przegląda forum