Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Wto sie 17, 2010 17:01 Re: Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

właśnie - jak sie przyjrzalam Drabiczkowi to moze rzeczywisice;) ale i tak wiem ze nie jest typowym wstreciuchem tylko musialo go cos znerwicowac w zyciu.
ale tchorzostwo to u zwierzaczka oznaka delikatnosci :1luvu:
ja kocham tchorzliwe zwierzaki;d
zawieszone tez. takie co im jezorek czesto wystaje 8)
a kikur przeciez musi byc kochany:) tak go sobie wyobrazam.a ze rozrabiaka - no dzieciak z wyobraznia:)
no nie mow mi ze mnie intuicja myli. wyglądają na wyjątkową szajkę

don_kiciuch

 
Posty: 132
Od: Czw kwi 01, 2010 18:27
Lokalizacja: kraków

Post » Wto sie 17, 2010 21:38 Re: Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

To fakt :) Od razu da się zobaczyć: cztery miłe, radosne, szczęśliwe koty :)
A już Asterek i Kikur to w ogóle :mrgreen:
Typowy miziak... Na wszystkie koty, jakie w życiu widziałam (a było ich trochę), trafiłam na dwa typowe miziaki ;) Żaden z nich nie jest moim kotem. A i tak najbardziej się kocha własne dzikusy uciekające przed obcymi i drapiące pod kołdrą :mrgreen:
Chociaż u mojej momenty miziatości zdarzają się z dnia na dzień coraz częściej, więc kto wie co będzie za rok...
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 17, 2010 22:23 Re: Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

Ja zaczynam się zastanawiać, czy coś robię nie tak..... bo moje domowe są depresyjne, introwertyczne, śpią i są podatne na stres....kochają mnie a ja je, ale nie są to troskliwe misie ani skaczące gumisie 8)
Ale może to przez to, że są u mnie od marca, a trafiły jako dorosłe po przejściach...Nie wiem. Nie są takie uśmiechięte jak u Miszelinki. A siedzę w domu i miziam je na każdym kroku.
może musiałabym je potraktować hipnozą i litem na depresję :roll:

ps. miałam kiedyś w domu 2 miziaki. nieziemskie, jak wracałam ze szkoły to było Mraaaaaaaaaaaaaaaaaaaaauaaaaaaaa
i jak tylko siadłam do obiadu to jeden na mnie, drugi na mamie i musiały się kompulsywnie wymruczeć przez ok. godzinę
to były czasy

don_kiciuch

 
Posty: 132
Od: Czw kwi 01, 2010 18:27
Lokalizacja: kraków

Post » Śro sie 18, 2010 4:52 Re: Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

Moje stado właśnie obudziło mnie dzisiaj o 4 rano, ganiając się we czwórkę, lub w innych konstelacjach, po całym mieszkaniu.
Jak one tupią, jak skaczą, to nie do uwierzenia 8O
Obrazek

miszelina

Avatar użytkownika
 
Posty: 13549
Od: Nie maja 06, 2007 13:31
Lokalizacja: Krakow

Post » Śro sie 18, 2010 8:05 Re: Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

Niby koty a tu jak stadko słoniątek :wink: :mrgreen:

mahob

Avatar użytkownika
 
Posty: 12523
Od: Czw lut 15, 2007 12:44
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro sie 18, 2010 16:49 Re: Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

miszelina pisze:Moje stado właśnie obudziło mnie dzisiaj o 4 rano, ganiając się we czwórkę, lub w innych konstelacjach, po całym mieszkaniu.
Jak one tupią, jak skaczą, to nie do uwierzenia 8O


Jestem sobie to w stanie wyobrazić, po tym, jak tupie moja. Ta kocica ma naprawdę duże szczęście, że jest kotem domowym z wiecznie pełną miską do pochrupania, bo jakby była dzika, to wszystkie myszy by przed tym tupaniem spierniczały na kilometr i długo by nie pożyła na samych polowaniach :roll:
A cztery takie z samego rana... Łojezusicku.
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 19, 2010 12:11 Re: Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

Mnie bieganie cieszy, nawet w nocy... :) bo myślę sobie wtedy, że tam gdzie były kiedyś, nie biegały i nie cieszyły się.
Grzebanie w kuwecie o swicie już gorzej znoszę:P ale bieganie wywołuje u mnie błogi usmiech, i śpię zadowolona:P

don_kiciuch

 
Posty: 132
Od: Czw kwi 01, 2010 18:27
Lokalizacja: kraków

Post » Czw sie 19, 2010 17:21 Re: Mam krzywą główkę.... Kikur został u mnie

don_kiciuch pisze:Mnie bieganie cieszy, nawet w nocy... :) bo myślę sobie wtedy, że tam gdzie były kiedyś, nie biegały i nie cieszyły się.
Grzebanie w kuwecie o swicie już gorzej znoszę:P ale bieganie wywołuje u mnie błogi usmiech, i śpię zadowolona:P


No, jest to słodkie i świadczące o kocim szczęściu, a przynajmniej do momentu aż kot stwierdzi, że pobawiłby się chętnie z człowiekiem, więc wczołguje mu się pod kołdrę i zaczyna na pobudkę drapać go po nogach :ryk: O czwartej rano :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Użytkownik na długim urlopie - nie ma go. Obrazek

mejflajek

 
Posty: 946
Od: Śro kwi 21, 2010 15:23
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości

cron