Czyli pannica już się rządzi na całego

na spacerach też tak robiła zarówno do psów jak i kotów podbiegała napuszona i zaczepiała łapą,czasami syczała,gadała po swojemu.Komicznie wyglądał ogromny kocur uciekający przed takim napuszonym szczurkiem

Swoje chrupeczki ona lubi jak są nasączone letnią wodą,uwielbiała też podwędzać jedzenie mojemu psu jak się ją spuszczało z oka widać kradzione jej lepiej smakuje.Strasznie pusto mam teraz w mieszkaniu brakuje mi bardzo jej biegania po pokojach,skakania na nogawki,mruczenia

jednak przez te 4 tygodnie zdążyłam się do tej małej wredoty przywiązać.Trzymam kciuki za nowy superowy domek

Adoptując jednego kota nie zmienisz świata....ale świat się zmieni dla tego jednego kota.