Chory Franek- GRONKOWIEC ZŁOCISTY, Ropniak opłucnej... [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 16, 2010 8:20 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.



:1luvu: Dziękuję! :kotek:

Gosiara, Siliana- kot na razie jest na Gagarina, oni już się nim zajęli, ale dziękuję za podpowiedzi.
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 11:40 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

Dzwoniłam do szpitala.

Franek czuje się lepiej, oddycha z widoczną poprawą, oddech jest przyspieszony lekko, ale to nie jest to co wczoraj.

Nadal nic nie wiadomo, czekają na wyniki badań krwi (bakteriologiczne i histopatologiczne - nie wiem czy dobrze napisałam, nie znam się). Podejrzewają trzy rzeczy: zapalenie bakteryjne, które być może da się wyleczyć antybiotykiem, białaczkę lub nowotwór. Niepokoi ich to, że kot jest blady (blade błony śluzowe), bo to może być oznaka anemii, która towarzyszy rakowi. FIP to raczej nie jest. Może to być nowotwór rozsiany, chłoniak, częsty u kotów. Może to być ropniak opłucnej.
Stan jest stabilny, ale rokowania nie są optymistyczne.... :cry:

Franek dostaje antybiotyk dożylnie i leki przeciwzapalne.

Mam podjechać po 16.30 i spróbować go nakarmić, bo nie chce jeść oraz porozmawiać o dalszych kosztach.

Do tej pory rachunek to 300zł, od 11 naliczana jest kolejna doba pobytu 70zł + kolejne badania będą robić. Tak więc koszty rosną :(

Pani doktor powiedziała, że jeśli nadal będzie się dobrze czuł to możemy go spróbować wypisać i musiałabym mu podawać sama leki dożylnie dwa razy dziennie- nie potrafię :evil: Wspomniała coś o nauczeniu, ale jak, ja nie mam pojęcia o takich rzeczach. Czy któraś Warszawianka mogłaby mi ew. pomóc w tej kwestii, może ktoś ma doświadczenie?
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 12:08 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

histopatologiczne to takie, co biora wycinek i go badaja, ale to raczej nie takie. anemia to skutek naprawde wielu chorob, nie tylko raka. mysle, ze te wyniki wiele wiecej powiedza.

ja nie umiem tj. nigdy nie karmilam swoich kotow dozylnie, ale wiem, ze to jest do nauczenia. wiele osob z chorymi kotami tak je karmi w domu. dla kota w domu to mniejszy stres, a dla ciebie mniejszy koszt. nie badz od razu na "nie", przejdz to szkolenie, a moze w twojej okolicy znajdzie sie forumowiczka, ktora to umie i w razie czego podpowie.
[url]=https://www.facebook.com/share/p/nG6iiNMb2xu4Ttjy/2 koty szukają domu[url]

siliana

 
Posty: 9891
Od: Śro lis 09, 2005 23:14
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 12:20 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

siliana pisze:histopatologiczne to takie, co biora wycinek i go badaja, ale to raczej nie takie. anemia to skutek naprawde wielu chorob, nie tylko raka. mysle, ze te wyniki wiele wiecej powiedza.

ja nie umiem tj. nigdy nie karmilam swoich kotow dozylnie, ale wiem, ze to jest do nauczenia. wiele osob z chorymi kotami tak je karmi w domu. dla kota w domu to mniejszy stres, a dla ciebie mniejszy koszt. nie badz od razu na "nie", przejdz to szkolenie, a moze w twojej okolicy znajdzie sie forumowiczka, ktora to umie i w razie czego podpowie.


Nie jestem na nie, jeśli będzie trzeba to się nauczę :| Boję się, ale co z tego. Liczę właśnie na to, że w okolicy może mieszka jakaś forumowiczka, która pomoże.

Padło słowo "histopatologiczne" napewno, ale już nie pamiętam w jakim kontekście dokładnie, coś z badaniami, bo przywalił mnie nawał informacji :(
Ostatnio edytowano Pon sie 16, 2010 12:22 przez hoooky, łącznie edytowano 2 razy
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 12:21 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

A to on nie powinien mieć wenflonu?
Nie łatwiej by było?

(proszę nie krzyczeć, aż takiej praktyki nie mam)
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

Post » Pon sie 16, 2010 12:23 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

wistra pisze:A to on nie powinien mieć wenflonu?
Nie łatwiej by było?

(proszę nie krzyczeć, aż takiej praktyki nie mam)


Pewnie ma...
Obrazek
UWAGA - Angalia to IKA 6 (na FB Krystyna Kowalska) nie wysyłajcie kotów!!!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=117164

Zofia.Sasza

 
Posty: 15958
Od: Wto wrz 09, 2008 15:02
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 12:24 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

Na pewno ma wenflon :twisted: :lol:


hooky - z kotem można też jeździć do lecznicy na podanie leku, może to być też inna lecznica niż na Gagarina, tylko trzeba wydruk z karty wziąć i zalecenia. Ale podawanie dożylne leków, przy założonym wenflonie, nie jest trudne. Jeżeli kot może zostać zabrany do domu, ja bym tak zrobiła i nie chodzi o koszty - on po prostu dużo lepiej będzie się czuł psychicznie w domu. W szpitalu jest wśród obcych ludzi, zapachów i dźwięków, większość kotów boi się i źle to znosi.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 16, 2010 12:33 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

Jana pisze:Na pewno ma wenflon :twisted: :lol:


hooky - z kotem można też jeździć do lecznicy na podanie leku, może to być też inna lecznica niż na Gagarina, tylko trzeba wydruk z karty wziąć i zalecenia. Ale podawanie dożylne leków, przy założonym wenflonie, nie jest trudne. Jeżeli kot może zostać zabrany do domu, ja bym tak zrobiła i nie chodzi o koszty - on po prostu dużo lepiej będzie się czuł psychicznie w domu. W szpitalu jest wśród obcych ludzi, zapachów i dźwięków, większość kotów boi się i źle to znosi.


Jeśli on ma wenflon i z tym wenflonem do mnie trafi- nie ma problemu. Boję się robienia zastrzyków, tu byłoby gorzej. Boję się nie z delikatności, ale ze zwykłego strachu, że mogę mu zaszkodzić i zrobić coś nie tak.
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 12:38 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

"Na wynos" zazwyczaj dostaje się zastrzyki podskórne albo najwyżej domięśniowe, dożylnych kotom bez wenflonu się nie robi chyba nawet w lecznicy.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Pon sie 16, 2010 12:55 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

:ok: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon sie 16, 2010 14:07 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

Jadę do Franka. Trzymajcie kciuki :(
Franuś, Franek- 23 sierpnia 2010r.
['] Śpij spokojnie koteńku...

hoooky

 
Posty: 183
Od: Śro mar 14, 2007 1:18
Lokalizacja: warszawa

Post » Pon sie 16, 2010 15:09 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

:ok: :ok: :ok:

jaaana

Avatar użytkownika
 
Posty: 19355
Od: Śro gru 10, 2008 22:03
Lokalizacja: pomorskie

Post » Pon sie 16, 2010 16:25 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

:ok: :ok:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pon sie 16, 2010 17:32 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

hoooky jest u Franka. Obydwoje za sobą bardzo stęsknieni.
Franusiowi :ok: :ok: :ok: bardzo potrzebne. hoooky jak wróci to sama napisze.
„W Polsce skumulowały się trzy najgorsze zarazy: PiS, KK i coronawirus.”
„Patrząc na naszych obecnych polityków mogę stwierdzić,
że najwięcej kultury jest w serze, jogurcie i kefirze.”

„Jeżeli człowiek rodzi się nie prosięciem, a niemowlęciem ludzkim,
to nie powinien na starość być świnią tylko człowiekiem”.
- Władysław Bartoszewski
„Cienia i wolności nie przydepniesz butem”.- Antoni Regulski
„Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi”. - Ks. Józef Tischner
„Ręce, które pomagają są bardziej święte, niż usta które się modlą”. - Maria Czubaszek

mamut

Avatar użytkownika
 
Posty: 2028
Od: Śro lip 09, 2008 17:44
Lokalizacja: Earth Planet

Post » Pon sie 16, 2010 17:52 Re: Umiera mi kot....Potrzebujemy pomocy finansowej.

ale glupote napisalam. to dozylnie, to mialam na mysli podskorna kroplowke :oops: zastrzyki podskorne sa latwe, domiesniowych ani kroplowek jeszcze nie doswiadczylismy.
[url]=https://www.facebook.com/share/p/nG6iiNMb2xu4Ttjy/2 koty szukają domu[url]

siliana

 
Posty: 9891
Od: Śro lis 09, 2005 23:14
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], jackthecat, kasiek1510, Paula05, Szymkowa, Tundra i 231 gości