Żywiec, B-B - do zamkniecia

Psotka już w domku.
A tymczasem nasz nowy podopieczny - Murzynek z poparzonymi łapkami

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=115528

Jak przystało na 13-go w piątek , czekało na nas mnóstwo przykrych niespodzianek.
Najpierw poranna wizyta w żywieckim schronisku

Kociaki w gorszym stanie niż ostatnio z paskudną biegunką, całe upaćkane.
Upchałyśmy je w lecznicy. Są to 4 ok 6-tygodniowe maleństwa. Na szczęście mają wilczy apetyt. Jak tylko wyzdrowieją będzie potrzebny DT.
Brakuje karmy i pieniędzy na lecznice.. A to dopiero piątek rano..

W schronisku zastałyśmy również 2-tygodniowe maleństwo z dorosłą kotką. Koty podrzucono pod drzwi pewnego księdza. Kotka to prawdopodobnie nie jego matka , gdyż ma minimalną laktację.
Wet stwierdził , że nie ma szans aby z takiej ilości wykarmiła kociaka. U kotki prawdopodobnie wzbudził się instynkt macierzyński i zaczęła wytwarzać troszkę mleka.
Ponieważ mamy kotkę karmiącą zabrałyśmy maleństwo z nadzieją , że je przyjmie. Niestety nie udało się. Maluch wisi na smoczku.
W przerwach matkuje mu kotka z którą trafił do schronu. Bardzo potrzebujemy tymczasu dla malucha u kogoś kto będzie w stanie karmić go regularnie .
Zdjęć nie mam jeszcze.

no ale to dopiero rano..

Po południu kolejne biedaki, potwornie zakatarzone znajdy na jednym z bielskich osiedli.
Kolejne upchane w lecznicy. Na zdjęciach są już umyte. Są słabiutkie w kiepskim stanie.
Jeden najciemniejszy w najgorszym stanie. nie je samodzielnie, ma krwawą biegunkę.
Mam nadzieje , że całej trójce się uda. Jeśli tak to wyrosną na przepiękne koty.
Na osiedlu są jeszcze 2 małe z tego miotu ale nie udało się ich złapać.
Są też ich rodzice , trzeba wyłapać i posterylizować. Długowłosy kocur i dymna kotka.
Potrzebne osoby do pomocy w łapankach. Nie dajemy rady..

Na wolność wrócił dziki kocur czarno-biały z grupy lenko, nie mam jego zdjęcia... Do złapania są tam jeszcze 3 koty.

Na zakończenie 13-go w piątek tel. z jednej z bielskich firm. Na ich podwórku jest stadko kotów. Podjechałyśmy zobaczyć...
Większość towarzystwa paskudnie zakatarzona. śliczne maluchy, jasne whiskaski i inne. Dymny duży kocur z zalepionymi oczami i żebrami na wierzchu. bardzo smutny widok

Kotów nikt nawet nie dokarmia. Co robić? bez tymczasów , bez pomocy .. rozłożyłysmy ręce

Za mało nas.

Zapomniałabym o Lotce..

Lotka jest 5-miesięczną kotką o pięknych dużych oczkach.
Ma bardzo smutną historię. Wypadła z balkonu na 7 piętrze. Cudem przeżyła, złamała "tylko" łapkę.
Właściciele zostawili ją pod blokiem gdyż dziecko nie chciało już zepsutego kotka , kupili nowego.
Lotka została sama. Łapka bez pomocy lekarskiej nie zrosła się idealnie ale kotka jest sprawna i świetnie sobie radzi.
Kotka ma wielką przepukline. Jutro operacja. Została w lecznicy. Koszty... koszty..

duzo wiadomosci, wszystkie smutne

mocne kciuki, oby wszystkie historie skonczyly sie w dobrych domach

W związku z tym , że wątek umiera od miesięcy śmiercią naturalną, postanowiłam założyć nowy. Być może ktoś go dostrzeże i będzie zaglądał.
Nie jestem w stanie prowadzić osobnych wątków więc będę pisać wszystko na ogólnym. Proszę choć o podrzucenie czasem

Zapraszam : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=115798

Żywiec, B-B - do zamkniecia

Kto przegląda forum