Agn pisze:"Można by było" ale tylko w niewielu przypadkach.
Orzeczenie o przymusowym leczeniu sądy wydają jedynie w ewidentnych, skrajnych przypadkach - czasem nawet alkoholika skłonnego do nadużywania przemocy, nie udaje się skazać na przymusowe leczenie.
Myślę, że ta droga skutkowałaby takim postępowaniem jedynie wtedy, gdy udałoby się najpierw uzyskać wyrok za znęcanie się nad zwierzętami. A to jest już jakby niepotrzebne, bo jako pierwotną przyczynę odebrania zwierząt stosuje się Ustawe o Ochronie Zwierząt.
Agn pisze: czasem nawet alkoholika skłonnego do nadużywania przemocy, nie udaje się skazać na przymusowe leczenie.
oj i tu masz racje! Rodzice mojej kolezanki naduzywaja alkoholu, tata w dodatku potrafi byc agresywny. Maja z MOPS-u chyba nakaz przymusowego leczenia sie, ale nie chodza na zadne terapie. Byli chyba tylko raz i nic wiecej. Jakos nikt w tej sprawie nie interweniuje, a naduzywanie alkoholu i przemocy nie skonczylo sie.
Co bedzie wiec w przypadku, gdy kolekcjoner nie zastosuje sie do zakazu? Jaka macie pewnosc, ze nie bedzie jak we wspomnianym przeze mnie przypadku, ze sie tej osobie upiecze?