Moderator: Estraven


mpogorzelski pisze:Zabierjąc ją ze schronu mieliśmy nadzieję, iż uda nam się wykraść dla niej choć tydzień lub dwa. Los a także jej ogromna chęć do życia sprawił, że mogliśmy się Nią nacieszyć o wiele dłużej. Czas już na pożegnanie...
mpogorzelski pisze:Po poludniu zadzwonila never. Nie wiem skąd ale wiedziałem co to za telefon. Dziś na rękach mojej ukochanej wetki odeszła Przytulanka. Nie cierpiała.
Dziękuję wszystkim, którzy trzymali kciuki za tą biedną kotunię. Więcej napisze chyba alareipan bo never na razie nie będzie wchodzić na forum (martwię się o Nią).
[']
Żegnaj migdałowooka. Kiedyś się jeszcze spotkamy.

Użytkownicy przeglądający ten dział: werusia i 62 gości