Ooo dzięki Magija.
Wiecie, jak ktoś umie robić bazarki, to bym poprosiła.
Coś tam w chałupie znajdę, by było co sprzedawać.
A teraz newsy.
Ola przyjechała z Mamą. /Bardzo się cieszę, że mogłam Was poznać/
Koteczka została wymiziana, na rączkach wynoszona.
Jak włączyła mruczanko, tak jej zostało póki sen jej nie zmorzył.
Ola jak na prawdziwą mamę przystało, umyła koteńce buźkę.
Zdecydowanie lepiej jej to wychodzi niż mnie.
Korzystając z okazji, że są dwie pary dodatkowych rąk, zostawiłam pysio Oli i przeszłam do uszu.
A tam.... Kopalnie Króla Salomona.
Dziś płynący z nich urobek był większy i łatwiejszy, bo wczoraj jej zakropliłam i coś tam odmiękło.
Teraz MiMi śpi, jak i cała reszta
Ania CC powiedziała, że za kilka dni mogę odrobaczać więc w poniedziałek przejedziemy się na małą kontrolę i likwidację życia wewnętrznego.