joluka pisze:witamy pourlopowo Tillibulka drogiego i jego cały słodki haremik!!!!!!
czesc Asiu, a kto zajmowal sie kocim towarzystwem, kiedy sączyliscie drinki na Bahama?

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
joluka pisze:witamy pourlopowo Tillibulka drogiego i jego cały słodki haremik!!!!!!
tillibulek pisze:OKI pisze:Ten brak weny, to zaraźliwy chyba![]()
Cześć
tylko teraz bedziemy sie sprzeczac kto od kogo sie zarazil
tillibulek pisze:joluka pisze:witamy pourlopowo Tillibulka drogiego i jego cały słodki haremik!!!!!!
czesc Asiu, a kto zajmowal sie kocim towarzystwem, kiedy sączyliscie drinki na Bahama?
joluka pisze:tillibulek pisze:joluka pisze:witamy pourlopowo Tillibulka drogiego i jego cały słodki haremik!!!!!!
czesc Asiu, a kto zajmowal sie kocim towarzystwem, kiedy sączyliscie drinki na Bahama?
sączyliśmy lemona na Chalkidiki...![]()
- a przez tydzień nasze córki miały bonanzę w domu z trzema lejącymi gdzie popadnie kotami....
- i czwartym kichającym Murkiem... (tylko Maltucha jak zwykle bezproblemowa
)
taki pożytek z odchowanych dzieci!!!
tillibulek pisze:ale dlaczego 3 lejkami? ktore koty wlaczyly sie jeszcze do "zabawy"??![]()
![]()
OKI pisze:Cześć Tilku![]()
Trochę to enigmatyczne - jaki steryd, jaki antybiotyk, jakie zastrzyki? Pewne jest jedno - akurat charakterku to steryd nie spaczy![]()
Mysz też miała na początku kk bez wycieku z nosa - tylko kichała i leciało jej z oczu. Nos się zatkał dużo później. Steryd też dostawała - do oczu, pod koniec leczenia, bo gentamycyna nie mogła sobie poradzić. Kaszel to trochę gorszy objaw niż kichanie i ja bym go w żadnym wypadku nie lekceważyła. Zresztą po Myszy to nawet kichnięcia już nie zlekceważę, bo u niej mimo antybiotyku z kichania rozwinął się w ciągu dwóch dni stan prawie krytyczny. Może być tak, że wet ma rację. Ale konsultacja na pewno nie zaszkodzi, na Bemowie niestety nic nie doradzę
joluka pisze:tillibulek pisze:ale dlaczego 3 lejkami? ktore koty wlaczyly sie jeszcze do "zabawy"??![]()
![]()
Kochana - w czasie naszej nieobecności, jak na złość, lać zaczęła też Malwinka - konsekwentnie na sofę u Oli i dwa razy przydarzyło się małemu Mentosowi - na nasze łóżko z kolei....- tylko Murek zachowywał się przyzwoicie....
![]()
Musimy znowu wezwać faceta z Karcherem, jestem w trakcie prania wszystkiego, co mam nadzieję jeszcze sama doprać.... - na razie wstrzymuję się z barfowymi planami, bo chyba muszę zbadać w razie co mocz też Malwinie (chociaż u niej to chyba ewidentnie nadmiar stresu i zbyt długie odosobnienie w pokoju) - i czasu w tej chwili przez te akcje sprzątaniowe też w ogóle nie mam....![]()
przykro mi, że malutka Lili ma kk- u nas też Murek coś ostatnio kicha, a dzisiaj w nocy Mentos kichał albo pokasływał - bo u niego to trudno stwierdzić... - chyba też nas czeka tura kursów do lecznicy.....
tillibulek pisze:OKI pisze:Cześć Tilku![]()
Trochę to enigmatyczne - jaki steryd, jaki antybiotyk, jakie zastrzyki? Pewne jest jedno - akurat charakterku to steryd nie spaczy![]()
Mysz też miała na początku kk bez wycieku z nosa - tylko kichała i leciało jej z oczu. Nos się zatkał dużo później. Steryd też dostawała - do oczu, pod koniec leczenia, bo gentamycyna nie mogła sobie poradzić. Kaszel to trochę gorszy objaw niż kichanie i ja bym go w żadnym wypadku nie lekceważyła. Zresztą po Myszy to nawet kichnięcia już nie zlekceważę, bo u niej mimo antybiotyku z kichania rozwinął się w ciągu dwóch dni stan prawie krytyczny. Może być tak, że wet ma rację. Ale konsultacja na pewno nie zaszkodzi, na Bemowie niestety nic nie doradzę
hej OKI![]()
wiesz, mniejsza o nazwy lekow, Dorotka ma dzisiaj domowe przedszkole na glowie, wiec nie miala czasu grzebac w ksiazeczce i przepisywac (o ile ci weci wpisali jej nazwy lekow do ksiazeczki) - dzwonilam do niej i dowiedzialam sie, ze mala byla na wizycie w lecznicy na ul. Powstańców Śląskich (ale z tego co wiem tam jest kilka takich lecznic - ta akurat podobno jest duza i podobno maja tam nawet psychologow zwierzecych - ciekawe..) - moja ciocia (tez mieszkajaca na Bemowie) twierdzi, ze tamci weci z Powstańców Śląskich 101 nastawieni sa tylko i wylacznie na wyciaganie kasy
ten steryd ma dostawac przez 5 dni, tak samo antybiotyk - dzis czwarty dzien zastrzykow - chcialam wyslac Dorotke na konsultacje do dr. Borkowskiej,ale stwierdzila, ze to za daleko, no i w sumie racja, bo jakby miala jezdzic na zastrzyki czy cos innego, wymagajacego regularniejszych wizyt, to mozna sie zachetać z jezdzeniem (zwlaszcza, ze w Canfelisie zawsze trzeba swoje odsiedziec w poczekalni.. :/ ) - chcą dokonczyc to leczenie zgodnie z zaleceniami lekarzy i dopiero ewentualnie wybrac sie do kogos innego - mysle, ze to ma sens
nie zamowila jeszcze Immunodol Cat, a mysle, ze byloby warto podnosic malej odpornosc
tillibulek pisze:z Myszą niezla historia, faktycznie mozna sie przewrazliwic na kazde nawet jedno kichnięcie![]()
tillibulek pisze:... a to pranie Karcherem jest efektywne? tez mialabym kanape do wyprania... ile to kosztuje?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, pibon, Silverblue i 116 gości