Zbieraj znaczki nie koty! DO ZAMKNIĘCIA

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 11, 2010 18:43 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

dalia pisze:natomiast z wywodu Agn tylko ten fragment "Profesjonalny to taki, który bez przerwy podnosi swoje kwalifikacje w opiece nad kotami " faktycznie dotyczy profesjonalizmu ale nie obejmuje wszystkiego, co sie z tym pojeciem łaczy.


SUPER, jesteśmy na dobrej drodze. Co więc łączy się z tym pojęciem? Mam nadzieję, że teraz napiszesz post, w którym ujmiesz wszystko, co łączy się z pojęciem profesjonalnego DT :piwa:

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sie 11, 2010 18:44 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

sebriel pisze:Opis idealnego DT- ofiarnego, doświadczonego, zapatrzonego tylko w kota, myślącego tylko o dobrze kotów- oto co moim zdaniem opisała Agn.
Bardzo ładnie to wygląda- w internecie.
W praktyce- kto jest w stanie poświęcić całe życie tylko kotom? Każdą wolną chwilę? tylko nieliczne jednostki.
Większość DT to właśnie takie domy, w których ludzie jednak pracują poza domem te klika-kilkanaście godzin. Mają również własne życie ( męża, żonę, dzieci, itp).
W czym one są gorsze od profesjonalnego DT?
Nie każdy może, nie każdy chce zajmować się kotami non stop 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Co w tym dziwnego?

te domy nie są w niczym gorsze jeśli chodzi o profesjonalne zajmowanie się kotami a nawet często lepsze
bo tka jak ujawniła :mrgreen: Kicorek profesjonalizm to wysoki standard ale również wysoka jakość działań, do tego mozna dołożyć wiedze i umiejętności albo jak kto woli kompetencje które są ciągle doskonalone.
domy tymczasowe o których piszesz jak najbardziej mogą utrzymać wysoki standard i wysoka jakość opieki nad kotami a ich wiedza i umiejetności mogą byc bardzo wysokie

profesjonalizm nie zalezy od ilości kotów które się ma pod opieką tylko od sposobu i jakości sprawowanej opieki
bo tak samo profesjonalnie mozna się zajmowac jednym jaki i paroma kotami, natomiast przy paru dziesiątkach kotów obnizeniom ulegają standardy i jakość opieki - taki lajf niestety
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 11, 2010 18:46 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

dalia pisze:
vega013 pisze:Ja rozumiem profesjonalizm jako wysoki standard wykonywanego zawodu. Właśnie o tym standardzie napisała Agn.


Vega co oznacza słowo profesjonalizm, profesjonalny mozna znaleźć w googlach - definicji i artykułów jest od groma


Źle rozumiem?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sie 11, 2010 18:49 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

vega013 pisze:
dalia pisze:
vega013 pisze:Ja rozumiem profesjonalizm jako wysoki standard wykonywanego zawodu. Właśnie o tym standardzie napisała Agn.


Vega co oznacza słowo profesjonalizm, profesjonalny mozna znaleźć w googlach - definicji i artykułów jest od groma


Źle rozumiem?

doskonale
z Twoich wypowiedzi zrozumiałam ze nie rozumiesz pojecia, chciałam zabyś osobiscie, korzystając z wielu żródeł zrozumiała
Ostatnio edytowano Śro sie 11, 2010 18:49 przez dalia, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 11, 2010 18:49 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

sebriel pisze:Nie każdy może, nie każdy chce zajmować się kotami non stop 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Co w tym dziwnego?

Alez nie ma w tym nic dziwnego-zupełnie
ale przestańmy sie dziwić, ze ktoś może i komuś sie chce
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro sie 11, 2010 19:01 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Kicorek pisze:Agn, nie napisałam ani słowem, że chodzi mi o Twoje hospicjum, skąd Ci to przyszło do głowy? 8O

Myślałam, że podajesz ogólne warunki, jakie powinien spełniać profesjonalny dom tymczasowy. Tak zrozumiałam.
I dlatego zapytałam o różnicę między domem tymczasowym a azylem. Bo ich tu nie widzę. Nie jestem biegła "w te klocki", więc może mylę pojęcia. Proszę o wytłumaczenie.


Odniosłam Twoją wypowiedź [jak zwykle] do siebie, bo tylko o swoim doświadczeniu mogę mówić.
Problem z `profesjonalizmem` polega również na tym, że nie ma żadnych kursów, żadnych szkół na temat prowadzenia takich domów. Domy takie są niewątpliwie potrzebne - i te na jednego tymczasa i te na wiele kotów, ale nigdzie nie ma rozpisanych standardów: ani dla mało, ani dla wielozakoconych. Znamienne jest to, że dobry wet wie np. iż leczenie kota w domu wielozakoconym przebiega inaczej, wedle innych procedur niż w domu, gdzie jest kilka kotów. Ja się musiałam tego nauczyć `na żywca`. I forum mi w tym niewiele pomogło, bo prędzej mogłam doczekać się linczu niż wsparcia za pewne procedury i za poszukiwanie odmiennych rozwiązań, niż `powszechnie obowiązujące` i preferowane przez forumowa `elitę`. Pomógł mi w tym wet, który potrafi brać pod uwagę również kontekst, a nie jedynie schemat postępowania.

Jeśli chodzi o rozróżnianie DT - azyl - schronisko - to jest to kwestia chyba właśnie skali. DT to ciągle jeszcze takie miejsce, w którym wszystko jest na głowie jednej osoby prywatnej. Azyl, schronisko - to forma zinstytucjonalizowana. Są prawne wymogi dla azyli i schronisk, nie ma dla DT.
Jeśli miałyby powstać jakiekolwiek podwaliny w tym wątku do ustanowienia takich standardów, a tym samym umożliwienie przeciwdziałaniu kolekcjonerstwu, to nie może to być tylko wyznacznik ilościowy.

BTW - to o co Beliowen miała do mnie pretensje, o sprowadzenie tej dyskusji do powtarzanego monotonnie pytania: `i co z tego?` - miało na celu właśnie zmuszenie dyskutantów do wysiłku wyprodukowania takich założeń, a nie piętnowaniu jak leci wszystkich, którzy mają `za dużo kotów`. Bo ja znam osoby, które mają mniej niż 10 kotów - wszystkie niemal rude i trzykolorowe, nie są w stanie zorganizować dla nich odpowiedniego żywienia i leczenia, nawet o sterylkach nie wspominając, a przygarniają kolejnego `kolorowego kotka` - osoby, które tracą zainteresowanie stanem zdrowia swoich podopiecznych, gdy tylko wezmą ich `pod swoje skrzydła` i rozglądają się za następnym. I co? tam `mało kotków - dobrze`, a u mnie `dużo kotków - źle`?

Nie wiem, Kicorku, czy to jest odpowiedź na Twoje pytanie, ale tak mi pojechało trochę.


tangerine1 pisze:
sebriel pisze:Nie każdy może, nie każdy chce zajmować się kotami non stop 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Co w tym dziwnego?

Alez nie ma w tym nic dziwnego-zupełnie
ale przestańmy sie dziwić, ze ktoś może i komuś sie chce

I na dodatek może mu to wychodzić.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 11, 2010 19:06 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

sebriel pisze:
1. Opis idealnego DT- ofiarnego, doświadczonego, zapatrzonego tylko w kota, myślącego tylko o dobrze kotów- oto co moim zdaniem opisała Agn.
Bardzo ładnie to wygląda- w internecie.
W praktyce- kto jest w stanie poświęcić całe życie tylko kotom? Każdą wolną chwilę? tylko nieliczne jednostki.


2. Większość DT to właśnie takie domy, w których ludzie jednak pracują poza domem te klika-kilkanaście godzin. Mają również własne życie ( męża, żonę, dzieci, itp).
W czym one są gorsze od profesjonalnego DT?

3. Nie każdy może, nie każdy chce zajmować się kotami non stop 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu. Co w tym dziwnego?


Bardzo przepraszam sebriel za podzielenie Twojego tekstu i ponumerowanie zagadnień. Zniekształciłam cytat, ale tak będzie mi łatwiej odpowiedzieć.

1. Dokładnie - nieliczne jednostki. Dlatego należy takie osoby wspierać w każdy możliwy sposób.

2. A kto napisał, że są gorsze? Po prostu - nie są to ludzie, dla których opieka nad kotami, pogłębianie wiedzy o nich, jest pasją, jest sposobem na życie. Nie odpowiem na pytanie "W czym one są gorsze..." ponieważ odpowiedniejszym pytaniem byłoby "Czy one są gorsze..." A odpowiedź może być tylko jedna: "Absolutnie nie są gorsze". Dlaczego miałyby być gorsze?

3. A czy kogoś dziwi fakt, że nie każdy chce na okrągło zajmować się kotami non stop przez całe życie? Wszyscy dokonujemy wyborów. Jedni spełniają się w pełnej poświęcenia opiece nad kotami, inni w pracy, jeszcze inni mają swoje pasje i chcą je realizować. Dlaczego jednak tak trudno osobom, o których sebriel pisze w punkcie 2, zaakceptować i szanować pracę i emocje włożone tylko i wyłącznie w opiekę nad kotami?

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sie 11, 2010 19:09 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

mnie tez przygnało :wink:

dziewczyny-ja nie rozumiem zupełnie
Jak można nie widzieć różnicy miedzy domem Agn czy mirki_t a schroniskiem, czy przytuliskiem.
czy sądzicie ,że w przytulisku/schronisku pracownik jest cały czas z kotami? cały dzień?i noc?
że np.koty niejedzące są karmione sądami?kilka razy dziennie? że chodzą w pampersach?
że wogole jest do zauważenia które ma biegunke dokładnie?

bywałyście w ogóle w takich miejscach?

Ja jestem osobą pracującą z małą ilością zwierząt w domu, ale właśnie ze względu na moja pracę i działalność prokocią myślę ,że jestem tysiąc razy gorszym Dt nawet dla jednego tymczasa niż np Agn dla kilkudziesiąciu. Bo ma możliwość pomóc im w ciągu prawie całego dnia.
A mnie nie ma mnie w domu po wiele godzin.

I ciągle widzę w tym wątku i nie tylko aluzje do nich jako ,,kolekcjonerek,, i muszę powiedzieć ,że jest mi z tego powodu strasznie przykro.

To w/g mnie jest tak,że świat nam zaczyna się kręcić wokół kotów, niektórym bardziej, niektórym mniej.
I tym, którym tez świat mniej się kręci nie są w stanie chyba zrozumieć ,że można swoje życie poświecić po prostu na taką działalność , zrobić z tego prawdziwa pasję

Mała1

 
Posty: 19740
Od: Wto wrz 12, 2006 8:56
Lokalizacja: Katowice

Post » Śro sie 11, 2010 19:11 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

dalia pisze:
vega013 pisze:Źle rozumiem?

doskonale


Obie więc znamy znaczenie wyrazu "profesjonalizm". Ponawiam więc prośbę o Twoją definicję, Twoje rozumienie pojęcia "profesjonalny DT".

Albo inaczej - jeżeli twierdzisz, że DT u Agn oraz u mirki nie są profesjonalne, to może byś napisała, czego im do owego profesjonalizmu brakuje. Będzie to bardzo konstruktywna wypowiedź. :lol:
Ostatnio edytowano Śro sie 11, 2010 19:29 przez vega013, łącznie edytowano 1 raz

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sie 11, 2010 19:26 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Mała1 pisze:Ja jestem osobą pracującą z małą ilością zwierząt w domu, ale właśnie ze względu na moja pracę i działalność prokocią myślę ,że jestem tysiąc razy gorszym Dt nawet dla jednego tymczasa niż np Agn dla kilkudziesiąciu. Bo ma możliwość pomóc im w ciągu prawie całego dnia.
A mnie nie ma mnie w domu po wiele godzin.

[...]

I tym, którym tez świat mniej się kręci nie są w stanie chyba zrozumieć ,że można swoje życie poświecić po prostu na taką działalność , zrobić z tego prawdziwa pasję


Wydaje mi się, że nie jesteś gorszym DT. Jesteś po prostu innym DT, inaczej sprofilowanym. Nie bierzesz kotów w ciężkim stanie, nie zapewniasz im leczenia i dobrej śmierci. Zajmujesz się innymi kotami. To jest bardzo dużo. Każdy powinien robić to, co mu wychodzi najlepiej, do czego jest stworzony.

Większość ludzi uważa, że wszystko, co jest inne, co przekracza możliwości ich rozumienia, jest w jakiś sposób zdrożne, niewłaściwe i na pewno ma jakieś niskie pobudki. Żyć z pasją - ok. Ale podporządkować tej pasji swoje życie? To jakieś nienormalne... Zajmować się kotami, w dodatku kotami umierającymi? - To musi być jakaś patologia... Mieć w domu kilkadziesiąt kotów i zapewniać im wzorową opiekę? No nieeee... Co dziwniejsze - takie opinie wyrażają kociarze, ludzie, którzy powinni kochać koty i rozumieć tych, dla których dobro kotów jest priorytetem.

vega013

 
Posty: 14686
Od: Czw lut 22, 2007 20:00
Lokalizacja: Warszawa Radość

Post » Śro sie 11, 2010 19:29 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

vega013 pisze:
dalia pisze:
vega013 pisze:Źle rozumiem?

doskonale


Obie więc znamy znaczenie wyrazu "profesjonalizm". Ponawiam więc prośbę o Twoją definicję, Twoje rozumienie pojęcia "profesjonalny DT".

Albo inaczej - jeżeli twierdzisz, że DT u Agn oraz u mirki nie są profesjonalne, to może byś napisała, czego im do owego profesjonalizmu brakuje. Będzie to bardzo konstruktywna wypowiedź. :lol:

a gdzie ja tak twierdzę? 8O
opinni swojej w tym temacie nigdzie nie wyrażałam
ja się nie zgodzilam z definicją profesjonalnego dt podana przez mirkę i z definicją Agn
ale tak - dt mirki daleko do profesjonalizmu, dt Agn - nie oceniam bo niewiele wiem o prowadzonym przez nia dt
Obrazek

dalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17361
Od: Nie maja 09, 2004 16:08
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro sie 11, 2010 20:00 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Przeczytałam 100 stron tego wątku - na początku jeszcze z jakimś takim zainteresowaniem, później już tylko z rosnącą fascynacją. I powtórzę za Agn: "I co z tego?".
Przez 100 stron nie znalazłam żadnych konkretów, żadnych wniosków, żadnych pomysłów, co robić z "kolekcjonerami". Nic.
Co w sumie idealnie odzwierciedla rzeczywistość, prawda? Bo nic nie można z nimi zrobić. Zabierze się im koty (pomijam, że żeby te koty odebrać, to muszą być już w okropnym stanie, musi zadziałać odpowiednia organizacja, itd, itd) to wezmą nowe, zagrozi zerwaniem współpracy to machną ręką, wytłumaczyć się nic nie da. Ustalicie normy? I co dalej? Kto te normy będzie egzekwował? Przecież nie Wy. Fundacje, Straż dla Zwierząt, policja? To mrzonki. No chyba, że wrócimy do państwa policyjnego, na co się nie zanosi.

Załóżmy więc na chwilę, że Agn i mirka_t są "zbieraczkami" (o mirce_t nic nie wiem, wątek Agn znam - ich DT biorę jedynie jako przykład, skoro co chwila ktoś tu je przytacza) - no więc załóżmy, że są "zbieraczkami". I powtórzę pytanie: i co z tego? Co może forum? NIC.

Sto stron podbijania sobie ilości postów, wzajemnych wycieczek, czepiania się słówek, tworzenia wojny na forum i zero rozwiązań. Wątek - okazja do nawrzucania kamyków do cudzego ogródka. I co z tego?

Usagi_pl

 
Posty: 1469
Od: Śro wrz 05, 2007 9:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Śro sie 11, 2010 20:14 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Usagi_pl pisze:Sto stron podbijania sobie ilości postów, wzajemnych wycieczek, czepiania się słówek, tworzenia wojny na forum i zero rozwiązań. Wątek - okazja do nawrzucania kamyków do cudzego ogródka. I co z tego?

Zofia&Sasza pisze:
Agn pisze:A ja się zastanawiam komu i do czego potrzebny jest ten wątek. :roll:


Może tym, którzy zetknęli się z problemem zbieractwa lub zetkną się w przyszłości? Może żeby ostrzec przed pomaganiem zbieraczkom?

I nie mam tu na myśli osób z forum.

Wątek początkowo dotyczył zbieractwa w tej najgorszej formie. I takim powinien pozostać.
By dać do myślenia. A może kiedyś i do działania, wcześniej niż w tej ostatecznej fazie...
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39234
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Śro sie 11, 2010 20:20 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

MariaD pisze:
Usagi_pl pisze:Sto stron podbijania sobie ilości postów, wzajemnych wycieczek, czepiania się słówek, tworzenia wojny na forum i zero rozwiązań. Wątek - okazja do nawrzucania kamyków do cudzego ogródka. I co z tego?

Zofia&Sasza pisze:
Agn pisze:A ja się zastanawiam komu i do czego potrzebny jest ten wątek. :roll:


Może tym, którzy zetknęli się z problemem zbieractwa lub zetkną się w przyszłości? Może żeby ostrzec przed pomaganiem zbieraczkom?

I nie mam tu na myśli osób z forum.

Wątek początkowo dotyczył zbieractwa w tej najgorszej formie. I takim powinien pozostać.
By dać do myślenia. A może kiedyś i do działania, wcześniej niż w tej ostatecznej fazie...


MariaD - z pokreślonymi słowami kojarzy mi się dowcip o bacy, u którego milicja znalazła aparaturę do pędzenia bimbru i chcieli go przymknąć za nielegalne pędzenie, na co baca im mówi: `to i za gwałt mnie sądźcie, bo mam aparaturę`.
Kocie Hospicjum -1% - KRS 0000408882

'Pijcie swe niezaznane szczęście
chcąc nie być tym, kim jesteście'

Agn

Avatar użytkownika
 
Posty: 22355
Od: Pt paź 21, 2005 14:01
Lokalizacja: Toruń

Post » Śro sie 11, 2010 20:41 Re: Zbieraj znaczki nie koty! Porozmawiajmy o kolekcjonerstwie.

Agn, dla mnie nie jest to temat do żartów. I płaskich dowcipów.

Widziałam ostatnią, najgorszą fazę zbieractwa.
Mogę na każdej stronie tego wątku wstawiać zdjęcia z różnych wątków z ostatnich faz.
Z tekstem:
Nie piszmy, nie rozmawiajmy, nie działajmy, nawet nie próbujmy działać. Bo co to da? Wspierajmy bezkrytycznie bo kotów żal.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39234
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Evilus, Google [Bot], imatotachi, puszatek i 344 gości