malawaszka pisze:papuga to nimfa, a kot - ma około 4 miesięcy i jest cwaniakiem

bardzo mądrym i bystrym kociakiem... i to pewnie największy problem, bo jakby był małym fajtłapą to byłoby łatwiej
Witam się na wątku i pozwolę sobie zabrać głos w dyskusji bo mam spore doświadczenie w tej kwestii

U mnie w domu nimfa żyje już 18 lat i zawsze w otoczeniu kotów (był czas że również małego pieska + kot); być może "układy" papuga - kot są związane też z charakterem papugi bo moja, a właściwie mój papug to straszna zadziora - rządzi wszystkimi, do tego stopnia, że nie tylko lata po mieszkaniu, ale potrafi przejść się po podłodze z pokoju do kuchni korytarzem, który ma jakieś 5-6 metrów na pełnym luzie

tzn. jeszcze do niedawna tak chodziła, bo od niespełna roku mamy nowego kociego członka rodziny, któremu jeszcze zdarza się patrzeć na papugę jak na potencjalny obiad

Bardzo dużo zależy od waszej postawy i oczywiście warunków mieszkaniowych. U mnie lokal jest duży więc nie ma problemu, żeby zamykać pokój z papugą, gdy wychodzimy z domu. Jak mój Czaruń jeszcze żył (trafił do nas jako 2 tygodniowe kocię) to moja nimfa dawała mu buzi będąc poza klatką. On jej nic nie robił, ale to w ogóle był kot wyjątkowy, bo on raczej był usposobiony przyjaźnie do wszelkich stworzeń - jak nam przynosił myszy, to zawsze żywe, a kiedyś przyprowadził nam do domu malutką koteczkę z ulicy, która nota bene została i od 11 lat też żyje z nami i papugą (w tym wypadku o przyjaźni nie ma mowy, ale jest pełna akceptacja i nikt nikomu krzywdy nie robi). No i od roku jest nasz młody Miko. To jest nasz mały koci wcielony diabeł. Wulkan energii. Ponieważ mieszkamy w domku jednorodzinnym, moje koty od zawsze są wychodzące. No i niestety jak Miko jest w ogrodzie, to niemal zawsze coś upoluje - jak nie ptaka, to chociaż muchę. Paskud taki z niego i morderca. Na początku parę razy próbował włamać się do klatki, albo dokonać zamachu na papugę czatując na drzwiach (sic!). Dlatego trzeba być bardzo czujnym. Dla papugi to też pewnie stres, ale jak sobie tak czytam fora o nimfach to czasem dochodzę do wniosku, że moja jest w tak świetnej kondycji chyba głównie dlatego, że ma dość zbliżone warunki do naturalnych - dużo swobody i zagrożenia, które podnoszą adrenalinę

nie linczujcie mnie, oczywiście wszystko pod czujnym okiem i nadzorem! Gdy nie jesteśmy w stanie kontrolować sytuacji, papuga jest zamykana w pokoju i bezpieczna. Kończąc ten przydługi wywód chciałam powiedzieć, że wszystko da się zorganizować, jeśli ma się do tego warunki i chęci.
