Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Willow_ pisze:
Nomiś, gdzie Ci tak będzie dobrze jak u Wiesi![]()
- przywykłam, że Brunet tu jest i już
On jest taki puchaty, miły i uśmiechnięty
Legnica pisze:8)
Wypadło aż tak spokojnie,że po paru minutach nastapiła zmiana miejsc,Kubas sprawdził miski Saszy a Sasza przypełzną sprawdzić miski pozostałych w pokoju.
Żaden kot sie nawet z miejsca nie ruszył,pełna ignorancja.
Sasza w pokoju był przerażony,dosłownie przyklejony do podłogi.Chciałam go pogłaskac,uspokoic,ale kiedy podeszłam było jeszcze gorzej.Przeraził sie na dobre,czekał na kopniaka albo uderzenie ręka.
Ten kot albo nigdy wcześniej nie był w domu,albo za bycie w domu nieziemsko obrywał.Chciałam dać mu cos smacznego,zeby sie przełamał,ale on ani nie drgną.Cały łepek położył na podłodze,uszy płasko po sobie,nawet oczka zamknął,jakby czekał na najgorsze.Straszny widok.Żeby wrócił do kuchni musiałam mu kawałkami szynki drogę usypać,bo nie odkleił by się od podłogi.
Między innymi dla tego,nie mogę zatrzymać Nomisia.W pokoju w którym jest nie może zostać zbyt długo,a ponowne wprowadzenie "nowego" i to z charakterkiem,nawet w kennelu byłoby ryzykowne.Forest,Maja,Sasza...
Zresztą zabrakło by mi pomieszczeń do odizolowania w celu nakarmienia odpowiednia karma.
Jestem o Nomisia spokojna,bedzie miał zapewnioną dobrą opiekę.
A ze między ludźmi są problemy...no przecież sami wiecie-my tu wszyscy pomagamy kotom,nie ludziom
Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 100 gości