Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Jejku, ale jestem spóźniona, ale doczytałam wszystko.

Hańka pisze:Palcem wskazywać nie będę, ale jak złapię za ten koczek...

Widziałam. :twisted:

Ciasto leniwe też zrobię (i pokażę), ale nie od razu, albowiem jak Anulka i Hańka zamierzam się odchudzać.

I pozdrowienia dla dzielnego Pupusza.

Birfanka pisze:Na muchy lepiej nie, kot moze sie w ten sposob zarazic tasiemcem
A moje koty poluja na stonogi, beurk!

Ja nie mówię, żeby zjadać, ale utrupić, o. Pająki są pożyteczne i sobie nie życzę
a. żeby były mordowane
b. a już absolutnie nie przy mnie :crying:

Stonogi...też niezły wymiot. Wstyd się biologowi przyznawać (c'nie, anulka?), że się zwierzątek brzydzi, ale osobiście uważam, że OK są te,które mają do czterech nóg włącznie. Ewentualnie motyle i chrząszcze mogę dorzucić i na tym koniec.

Witaj Mimblo

To leniwe bede piec za chwile, i ciasto czekoladowe tez. Juz wyjelam z lodowki jajka i drozdze, zeby zimne nie byly.
Wczoraj upieklam slone muffiny i juz polowe zezarli :lol:

Rety, jak Guillaume pojedzie, to przez tydzien nie bede gotowac, tylko bedziemy (zamrozone) resztki wykanczac! :twisted:

Pupusz dziekuje za pozdrowienia :kotek:

Edit: Haniu, no wlasnie, tez brzydze sie pajakow, ale stonog jeszcze bardziej, bleeeeee!

Mnie tam nie jest wstyd

Kocham wszystkie zwierzatka ,ale mam tez bardzo zaawansowana arachnofobie

-zawsze mowilam ,ze wystarczaja 4 nogi :ryk:

Natomiast liczylam po cichu jak bralam Smakusie ,ze bedzie lowna i mzoe zapoluje czasem.Natomiast do Ryskowego charakteru to taki bonus-zanim zarejestruje wzrokiem ,ze cos lata , jest juz zjedzone :wink:

-mam szczescie ,ze do mnie na parterze niewiele wlatuje i wchodzi. Natomiast nie wiem skad w Rysiu taki pospiech w jedzeniu

Zwykle jedzonko takich reakcji nie powoduje

.Fajnie wiedziec ,ze jak ja spie ,to wyczulone zmysly Ryska i Smakusi czuwaja

-odkad je mam nie mam koszmarow sennych typu -idzie pajak po scianie :mrgreen:

Na szczescie zadnej insektofobii nie mam, nie boje sie, ale wielkie czarne owlosione pajaki wielkosci orzecha laskowego brzydza mnie smiertelnie, i stonogi tez

Jak widze takiego na scianie, to poluje odkurzaczem

Ja przed nastaniem Smakusi wzywalam brata, sasiada, kogokolwiek :ryk:

na pomoc

mimbla64 pisze: albowiem jak Anulka i Hańka zamierzam się odchudzać.

Tak przed zimą?

varia pisze:
mimbla64 pisze: albowiem jak Anulka i Hańka zamierzam się odchudzać.

Tak przed zimą?

O kurczę, listopad przyszedł i nie zauważyłam?

Birfanka pisze:Na szczescie zadnej insektofobii nie mam, nie boje sie, ale wielkie czarne owlosione pajaki wielkosci orzecha laskowego brzydza mnie smiertelnie, i stonogi tez
Jak widze takiego na scianie, to poluje odkurzaczem

Przychylę się do ogólnego zdania, że cztery nóżki są wystarczające. Chyba mam leciutką insektofobię, a najbardziej boję się ciem, chrabąszczy i messerschmittów (takie głośno buczące, latajace, które w ogóle nie maja nawigacji, tylko lecą na oślep, wpadają po drodze na wszystko, uuuuu).
Natomiast niewielkie pajączki lubię. W ubiegłym roku miałam takiego swojego pająka w łazience. Zrobił niedużą sieć i sobie grzecznie siedział.

Wojtek mu było. :wink:

Ale duże włochate pająki i stonogi.

Hańka pisze:
varia pisze:
mimbla64 pisze: albowiem jak Anulka i Hańka zamierzam się odchudzać.

Tak przed zimą?

O kurczę, listopad przyszedł i nie zauważyłam?

Zamierzenie moje zaczęło się w lutym. Zaliczyłam już dwie porażki. I robi się coraz później. Ale przeciez jeszcze do zimy daleko. Może tym razem się uda. Do trzech razy sztuka.

anulka111 pisze::ryk: Ja przed nastaniem Smakusi wzywalam brata, sasiada, kogokolwiek na pomoc

A ja mam przećwiczone akcje eksmisji różnych robali. Przy pomocy słoika i kartki papieru i całkiem mi to sprawnie idzie.

mimbla64 pisze:(...)
Natomiast niewielkie pajączki lubię. W ubiegłym roku miałam takiego swojego pająka w łazience. Zrobił niedużą sieć i sobie grzecznie siedział.
Wojtek mu było.
(...)

Dzień dobry

Wojtek pisze:
mimbla64 pisze:(...)
Natomiast niewielkie pajączki lubię. W ubiegłym roku miałam takiego swojego pająka w łazience. Zrobił niedużą sieć i sobie grzecznie siedział.
Wojtek mu było.
(...)

Dzień dobry

Dzień dobry, Wojtku.

Dzien dobry Wojtku i Mimblo (i wszyscy czytajacy)

O wlasnie, patent ze sloikiem (lub szklanka) i kartka papieru jest the best, tez mam przecwiczony :lol:

Staram sie tak lapac i wypuszczac wszelka zywine, nawet te wielkie wlochate pajaki, jesli tylko nie siedza wysoko na scianie (bo wtedy tylko odkurzacz pozostaje) Jedynie muchy, jesli nie wyleca po otworzeniu okna, morduje bez litosci

Oraz komary, i mrowki w kuchni (poza moja kuchnia niech sobie zyja, nie czepiam sie). Na szczescie ich inwazja na kuchnie nie jest permanentna :piwa:

Tak w ogole, to na swiecie jest grubo za duzo owadow, prawda? :roll:

Dlatego darze sympatia ptaszki. I gekkony :lol:

Łapanie PAJĄKA do słoika??? Mission impossible. Zaczekajcie, co na taki pomysł anulka powie.
Noc. Helcia. Ćma.
Mniam, mniam, chrup, chrup, ciamk, ciamk.
Ale dlaczego, dlaczego tuż przy mnie :crying:

Trójkot birmański n° 3 - wreszcie wiosna!

Kto przegląda forum