Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

Co tam u Bąbelka? Na pewno nieźle rozrabia. Wieści , wieści! Jesteśmy ciekawi. :lol:

grazyna mizera pisze:Co tam u Bąbelka? Na pewno nieźle rozrabia. Wieści , wieści! Jesteśmy ciekawi.

i zdjątka, zdjątka. :mrgreen:

A właśnie! Co tu tak cicho? Hę? :twisted:

Jak już napisałam w wątku Mgiełki, u mnie pandemonium - w pracy szał, a w domu rodzinka w osobach ojca i macoszki. Przyjechali z centrum "powczasować" nad jeziorkiem :wink:

, tak więc od tygodnia cały dom stoi na głowie.
Dzisiaj jedziemy z Bąblem na kontrolę, niestety oczko się nie zmniejszyło, więc od zabiegu nie uciekniemy. Wszystko Wam napiszę, ale pewnie dopiero w niedzielę, kiedy goście wyjadą :wink:

Ściskamy Cioteczki :1luvu:

Bąbelku, Asiu :ok:

Czekamy na relację z wizyty u weta.
Bąblusi nie daj się gościom.

Joaśka wstawaj i pisz co tam powiedziała pani wet,no i co sądzi o tym Bąbelek :wink:

Tak, tak.
Wstać, to przy gościach w domu pewnie dawno wstałaś, ale pisz, pisz. :twisted:

No właśnie goście wczoraj odjechali a ja nie mogłam po południu dodzwonić się do Aśki tak chrapała .Normalnie aż zakłócenia w telefonie miałam,myślałm że to na linii ale podpadł mi dźwięk chrrrrr :twisted:

Gdzieś w tle było słychać krótkie chrr chrr , to pewnie Bąbel

Mgiełka dama, to jej nikt nie posądza o takie odgłosy. :ryk:

Tylko czemu od razu ma to być sprawka Asi? :wink:

Pewnie jednak Bąbel w stereo. :ryk:

Mnie jak moja córka mówi, że chrapię / hm... :roll:

też coś!/, to mówię, że bajki opowiada bo ja nie słyszę :wink:

, albo że to Noisik. :twisted:

Mgiełka to pewnie sobie łapkami uszy zatkała od tych asinych odgłosów :ryk:

Asia wstawaj, bo ja zaraz spać pójdę.
Pogoda sprzyja tego rodzaju relaksowi. :wink:

Puk, puk, czy tu jeszcze chrapią :mrgreen:

Asiu-co tu taka cisza?-martwimy się!

Kochane, strasznie długo chrapałam, ale musiałam odreagować :oops:

Bąbelek po kontroli - wrzód na oczku pięknie się wygoił, ale niestety sama gałka się nie zmniejsza więc za około 10 dni Bąbel będzie miał zabieg.
Poza tym malec jest rozkosznym, absolutnie nieznośnym urwisem :wink:

Niestety żaden z moich kotów go nie polubił, zresztą Bąbel też na wszystkie prycha i syczy :roll:

No nic, moje koty nigdy nie przepadały za maluchami, zwłaszcza nad aktywnymi, poza tym one też odreagowują pobyt gości w ich domu :wink:

Mam nadzieję, że wkrótce wszystko się uspokoi i footerka jakoś się dogadają - oby prędko :twisted:

Tak więc Bąbeliusz nadal najchętniej znęca się nade mną, ewentualnie nad piesami. Trzymamy się dzielnie, choć z niejakim trudem :wink:

Nowych fotek chwilowo nie mam, bo gdzieś wetknęłam aparat i muszę sobie przypomnieć gdzie :oops:

Ściskamy i pozdrawiamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

ważne, że wrzód się wygoił, to nie ma ryzyka że pęknie.
Ale ciśnienie w oczku widać jest, to lepiej usunąć...
będę trzymać kciuki :ok:

Bąbel & Spółka... Smutna majówka, ukochane Ukochania...

Kto przegląda forum