sisay pisze:A słoiczki dla niemowląt?
Mięska różne wypróbowane? Surowe, gotowane...
Albo puszki, nawet te zwyczajne, zmieszane z czymś lepszym?
Przepraszam, wiem ze Ty masz bardzo duże doświadczenie

ale trudno mi zrozumieć takie zjawisko, ze kot woli się zagłodzić niż normalnie jeść
U mnie zawsze panuje zasada "nie to nie"

i wszystko żyje, cackać się nie zamierzam, różnie bywa z kasą i nie ma takiej opcji żeby któreś grymasiło.
No ale bywają indywidua, może Maja do nich należy

Sisay poprzednia właścicielka twierdziła że nie bedzie problemów z karmieniem bo kotki karmiła pasztetową
Maja nie tyka surowych/gotowanych mięs.Rybka czasem,w ilosci małej łyzeczki.Sucha o ile juz się skusi,a podaję jej rózne,to tak dwa/trzy chrupki i to na prawde ca parę dni.Z mokrą jest lepiej,karmy supermarketowe nie tknie,nawet tych droższych.
Mokre typu:RC,Hill's,Felix,Kattowit itp. jadła pół saszetki/tacki dziennie.Tyle zeby nie zejsć z głodu.Ostatnio Marudka zasponsorowała dla niej mokrą,teraz Maja męczy Animonde(puszki),Miamor jak na razie je,podaję jej kilka razy dziennie po troszkę i tak zmęczy jedna cała na dzień,ale nie zawsze.
Co to jest dla kota 1szt mokrej 100g...
U mnie nigdy nie było marudzenia z jedzeniem,nawet dzieci nie miały takich pomysłów.Tak jak piszesz "nie to nie".
Ale sama widzisz ze z Mają tak się nie da,powiem nie jaki ci nie pasuje i cień z niej zostanie.
W tygodniu jeszcze raz wybiore sie z nią do weta,moze coś wypatrzy w paszczy/zębach.Ona miała zabieg czyszczenia,ale jakis czas temu.