Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon sie 09, 2010 10:12 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

mar9 pisze:
agakow82 pisze:dobry poniedziałkowo
:)

dobry, dobry chociaż... nie luuubię poniedziałków :? , ale to chyba wszyscy tak mają :mrgreen:

Też nie lubię poniedziałków, lubie soboty i niedziele :P
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pon sie 09, 2010 10:36 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

bozena640 pisze:
mar9 pisze:
agakow82 pisze:dobry poniedziałkowo
:)

dobry, dobry chociaż... nie luuubię poniedziałków :? , ale to chyba wszyscy tak mają :mrgreen:

Też nie lubię poniedziałków, lubie soboty i niedziele :P

piątki też lubię :mrgreen:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 09, 2010 10:40 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

mar9 pisze:
bozena640 pisze:
mar9 pisze:dobry, dobry chociaż... nie luuubię poniedziałków :? , ale to chyba wszyscy tak mają :mrgreen:

Też nie lubię poniedziałków, lubie soboty i niedziele :P

piątki też lubię :mrgreen:

Piątki ale po pracy :D Chociaż w piątek jak wracam z pracy to jestem taka padnięta, że nadaje się tylko od łóżka i spać :wink:
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Pon sie 09, 2010 11:06 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

bozena640 pisze:
mar9 pisze:
bozena640 pisze:Też nie lubię poniedziałków, lubie soboty i niedziele :P

piątki też lubię :mrgreen:

Piątki ale po pracy :D Chociaż w piątek jak wracam z pracy to jestem taka padnięta, że nadaje się tylko od łóżka i spać :wink:

mam to samo :roll: , dobrze chociaż, że następnego dnia nie trzeba się tak zrywać o nieludzkiej godzinie :mrgreen:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 09, 2010 12:34 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

W wakacje to ja lubię wszystkie dni. :P
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sie 09, 2010 12:41 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

anita5 pisze:W wakacje to ja lubię wszystkie dni. :P

kto ma wakacje to ma :mrgreen: :?
ja zaniedługo mam urlop (całe dwa tygodnie - rozpusta w biały dzień :mrgreen: )
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 09, 2010 13:03 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

To będziesz mogła miziać od rana do wieczora, a jest co! :wink:
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pon sie 09, 2010 13:47 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

anita5 pisze:To będziesz mogła miziać od rana do wieczora, a jest co! :wink:

od rana tak ale nie bladego, a to juz coś :lol:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pon sie 09, 2010 19:41 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

napisz prosze co u Docusia na wątku seniorów - wejście przez banerek w moim podpisie :-)
Obrazek

czarno-czarni

Avatar użytkownika
 
Posty: 42097
Od: Pon lip 21, 2008 12:35
Lokalizacja: Hradec Králové

Post » Pon sie 09, 2010 22:18 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

Obrazek
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Wto sie 10, 2010 4:43 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

Obrazek
Buziaki dla kociaczków
Tu jesteśmy http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=152188
Człowiek szczęśliwy to nie ten, który wszystko ma, ale ten, który cieszy się wszystkim, co ma.
Gabi 14.07.2016 (*), Duffy 06.04.2009 - 02.11.2020 (*)

bozena640

 
Posty: 28669
Od: Nie sty 11, 2009 17:23

Post » Wto sie 10, 2010 6:22 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

Murzynek pojechał do DS (Liwia, dziękuję :1luvu: ) a ja nie wiem, czy mam sie cieszyć czy smucić.
Z jednej strony cieszę się, że pojechał do domku, w których będzie miał lepsze warunki, dużo osób do miziania ale z drugiej strony juz za nim tęsknię...
Domek z dziećmi i pieskiem, dzieci ani pieska na razie w domu nie ma, piesek wraca w sobotę a dzieci pod koniec wakacji.
Mam nadzieję, że sie dogadają ze sobą, wszyscy :wink:
Pierwsze wieści są dobre, przyjechał i rozpoczął zwiedzanie, zero strachu, pani była mocno tym zdziwiona :mrgreen:
Pan z kolei zdziwiony był "kubaturą" Murzynka, no cóż, to spooory kocinek :oops: :wink:
Potrzymacie kciuki coby Murzyniątko moje kochane zaparkował tam na stałe?
To taki kochany zwierzak ale warunki inne, no bo i dzieci no i piesek, wprawdzie piesek mały ale zawsze jednak.
Ja zacznę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Wiecie, to dziwne, znowu wszystkie zapakowywały sie same, dobrowolnie do transporterka pani, chyba mają dość mojej zakoconej dziupli i chcą jak najszybciej zmienić adres :oops: :roll:
Po wyjeździe Murzynka tak się jakoś cicho i pusto zrobiło, nawet koty polegiwały milcząco, pewnie żałowały, że to nie one pojechały w świat :roll:
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sie 10, 2010 10:04 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

mar9 pisze:Murzynek pojechał do DS (Liwia, dziękuję :1luvu: ) a ja nie wiem, czy mam sie cieszyć czy smucić.
Z jednej strony cieszę się, że pojechał do domku, w których będzie miał lepsze warunki, dużo osób do miziania ale z drugiej strony juz za nim tęsknię...
Domek z dziećmi i pieskiem, dzieci ani pieska na razie w domu nie ma, piesek wraca w sobotę a dzieci pod koniec wakacji.
Mam nadzieję, że sie dogadają ze sobą, wszyscy :wink:
Pierwsze wieści są dobre, przyjechał i rozpoczął zwiedzanie, zero strachu, pani była mocno tym zdziwiona :mrgreen:
Pan z kolei zdziwiony był "kubaturą" Murzynka, no cóż, to spooory kocinek :oops: :wink:
Potrzymacie kciuki coby Murzyniątko moje kochane zaparkował tam na stałe?
To taki kochany zwierzak ale warunki inne, no bo i dzieci no i piesek, wprawdzie piesek mały ale zawsze jednak.
Ja zacznę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Wiecie, to dziwne, znowu wszystkie zapakowywały sie same, dobrowolnie do transporterka pani, chyba mają dość mojej zakoconej dziupli i chcą jak najszybciej zmienić adres :oops: :roll:
Po wyjeździe Murzynka tak się jakoś cicho i pusto zrobiło, nawet koty polegiwały milcząco, pewnie żałowały, że to nie one pojechały w świat :roll:



Bardzo się cieszę :) Mam nadzieje,że z psiakiem będzie ok.

Bardzo dziękuje za uratowanie Murzynka.

justyna8585

 
Posty: 8082
Od: Śro wrz 10, 2008 10:49
Lokalizacja: ruda śląska

Post » Wto sie 10, 2010 10:08 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-((

justyna8585 pisze:
mar9 pisze:Murzynek pojechał do DS (Liwia, dziękuję :1luvu: ) a ja nie wiem, czy mam sie cieszyć czy smucić.
Z jednej strony cieszę się, że pojechał do domku, w których będzie miał lepsze warunki, dużo osób do miziania ale z drugiej strony juz za nim tęsknię...
Domek z dziećmi i pieskiem, dzieci ani pieska na razie w domu nie ma, piesek wraca w sobotę a dzieci pod koniec wakacji.
Mam nadzieję, że sie dogadają ze sobą, wszyscy :wink:
Pierwsze wieści są dobre, przyjechał i rozpoczął zwiedzanie, zero strachu, pani była mocno tym zdziwiona :mrgreen:
Pan z kolei zdziwiony był "kubaturą" Murzynka, no cóż, to spooory kocinek :oops: :wink:
Potrzymacie kciuki coby Murzyniątko moje kochane zaparkował tam na stałe?
To taki kochany zwierzak ale warunki inne, no bo i dzieci no i piesek, wprawdzie piesek mały ale zawsze jednak.
Ja zacznę :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:
Wiecie, to dziwne, znowu wszystkie zapakowywały sie same, dobrowolnie do transporterka pani, chyba mają dość mojej zakoconej dziupli i chcą jak najszybciej zmienić adres :oops: :roll:
Po wyjeździe Murzynka tak się jakoś cicho i pusto zrobiło, nawet koty polegiwały milcząco, pewnie żałowały, że to nie one pojechały w świat :roll:



Bardzo się cieszę :) Mam nadzieje,że z psiakiem będzie ok.

Bardzo dziękuje za uratowanie Murzynka.

też mam taką nadzieję :ok: :D
a dziękować nie ma za co, mieszkanie z Murzynkiem to czysta przyjemność :1luvu: (zresztą nie tylko z nim :wink: :mrgreen: )
ObrazekObrazek

mar9

Avatar użytkownika
 
Posty: 13971
Od: Wto mar 22, 2005 14:47
Lokalizacja: Zabrze

Post » Wto sie 10, 2010 10:13 Re: Moje koty i ja - dalej kichamy :-(Murzynek w DS:)

Kciuki za Murzynka :ok: :ok: :ok:
A jak Ci mało kotów to ja Ci coś znaaaajdę :mrgreen: 8) O tu na przykład viewtopic.php?f=1&t=115496
widziałyście kiedyś żeby kot się TAK uśmiechał?? 8O :1luvu:
Fundacja Tabby - Burasy i Spółka
https://www.facebook.com/BurasySp/

Mjeczysława Naczelnika Pszypatki
https://www.facebook.com/MjeczyslawNaczelnik/

tam jestem łapalna

Gibutkowa

 
Posty: 29640
Od: Pt wrz 04, 2009 17:23
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 109 gości