Ja mogę jedynie tak

viewtopic.php?f=20&t=115481
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Jaaga pisze:Ossett, kot ma klasyczną grzybicę. Nie miał testu. Jesli chcesz, to możesz go wziać i czekac na wynik testu. Fajnie się pisze, tylko ciekawe, że nikt go nie weźmie. Nie chodzi o zwykłe łysienie, tylko ma tradycyjne przy mikrosporum canis ogniska zapalne skóry.
Halbina nie da mu DT, bo ma niezaszczepione koty ( co rozumiem), a tu nikt jakos nie chce zrozumiec, że mam za duzo zwierząt do ryzykowania. Nikt z Was nie miałby go u siebie, gdybyście byli na moim miejscu.
Jaaga pisze:Oczywiscie, jak się domyslam tytuł Martyny miał przyciagnąć uwagę. Wiadomo, ze w schronisku od razu zostałby uspiony, bo nikt nie ryzykowałby zarażenia wszystkich kotów od jednego przy takim przepełnieniu. Przeciez nie trzeba go usypiać, wystarczy, że ktos ze znacznie mniejszą ilościa zwierząt da mu DT.
Klatka tez nie jest wyjściem. On ma do dyspozycji całe pomieszczenie i tak wyje i wiecznie krazy wkoło. To był kot wychodzący. Ja moge na sobie przenieść zarodniki i wirusa.
Nie wezmę, oni ja, ani Ada, bo we wszystkich domach tymczasowych które mamy, obecnie mamy kociaki i kk nie jest porządane. Tym akurat mogą się zarazić nawet gdy Elvis będzie w klatce.Jesli chcesz, to możesz go wziać
halbina pisze:Jaaga go wzięła na kilka dni, może przeczytaj wątek...
halbina pisze:Jaaga go wzięła na kilka dni, może przeczytaj wątek...
Barbara Horz pisze:halbina pisze:Jaaga go wzięła na kilka dni, może przeczytaj wątek...
Jeżeli go wzięła na kilka dni to dlaczego nie skorzystała z naszej pomocy tylko zaczęła kota leczyć ?
Przecież nie miała gwarancji, że ktoś kota po tych kilku dniach weźmie. Poza tym kot powinien być leczony u jednego weta od początku, a teraz tylko na maxa skomplikowała sytuację.
halbina, gdzie w Zabrzu mieszkasz ? Masz daleko do Mikulczyc ?
Barbara Horz pisze:halbina to własnie pisałam, że to teraz nie jest takie proste. Kot jest w trakcie leczenia. W tej lecznicy nie ma specjalistów od oczek. Kota trzeba by wozić do innej, my nie mamy transportu, ani czasu /mamy obecnie 60 kotów/. Jeżeli dasz kotu tymczas i będziesz w stanie dojeżdżać do naszego weta właśnie w Mikulczycach to jest szansa. Poza tym po takim stresie, zmianach miejsca pobytu, operacji i potrzeby stałej opieki Elvis potrzebuje teraz domu, a nie kolejnego stresu w lecznicy. Tam przewija się dużo zwierząt i oprócz tego, że będzie się tym denerwował co nie sprzyja powrotowi do zdrowia to jeszcze w stanie jakim jest może coś podłapać. On jest osłabiony leczeniem, a w lecznicy przecież bywają koty z pp.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 674 gości