psiama pisze: Chuchajcie dziewczyny, bo kruszynka

Ach, co ja pisze, wiem doskonale, że wychuchany będzie.
Psiamo, ale my możemy chuchać... Tylko, że nie tylko o to chodzi. Przy takich maluszkach w każdej chwili moze się coś przydarzyć. To chyba większa odpowiedzialność niż jesli chodzi o dorosłe koty.
Cały czas go obserwujemy, bo - pomimo, że wetka okresliła go po badaniach wstępnych jako zdrowego - to obawiamy się, że może jednak być coś nie tak, że coś może się wydarzyć i mały tfu, tfu, na coś zachoruje, coś się przypląta. On ma niedojrzały układ odpornościowy... A jak czytamy, że ciągle odchodzą jakieś maluszki, to ...
A poza tym to też chyba jakś trauma po Gai. Była zdrowa, była zdrowa i nagle.. wszystko rozegrało się praktycznie w ciągu tygodnia...
Takie maluszki to jednak ogromna odpowiedzialność... Wczoraj walnął żadką kupę i od razu stres...Przy takich maluszkach to nigdy niewiadomo...
Ale nocka minęła spokojnie. Nawet wstałam w nocy zobaczyc, co i jak. Wystraszyłam się, bo nigdzie Go nie było (śpi z dziewczynami zamknięty w pokoju), ale znalazłam go. Spał sobie na poduszce przy komputerze. Na mój widok włączył natychmiast traktor.
Myślę, że za dwa, trzy tygodnie jak podrośnie, to będzie już lepiej. Narazie jest świeżo po schronisku i pomimo, że nie ma tam jakichś strasznych chorób, to maluszki jednak odchodzą... Np. na powikłania na KK. Całe szczęście on nie ma KK, chociaż oczko, jak rano wstał mial takie zwężone. Ale już nie ma
Nowe doświadczenie
Miłe, bo mały jest cudny, ale jednak jest stres, żeby "coś" nie wyskoczyło...
A w Djunie, która już zaskoczyła, że mały jest u nas, nie odezwały się instynkta macierzyńskie. Kiedy odkryła, że jest nowy", w peirwszy dzień, zaczęła fukać, prychać, nawet jak dawaliśmy jej jedzenie. No i myśleliśmy, że sie znowu zacznie... Ale narazie spokój. Nawte w nocy do mnie przyszła i mruczała. Zresztą gadam do niej takie "gupoty", że nawet na wątek "najgłupszy tekst do kota", by się niie nadawało do powtórzenia.
tak myślimy nd imionami:
- Jeżyk/ Dżordż/Dżordżyk/ Dżo ( wpisowni okropność

, ale szczególnie Dżo i jeżyk jest fajnie, choć Dzordż to Jerzyk pisany prze "rz", ale co tam)
- Maksencjusz (jak dorośnie) czyli zwykły po prostu Maksiu/ Maks
- I też niesamowite: Malcolm. Tylko ze skrótem gorzej: Malko?. No i trzba sobie chyba kluskę pod język włożyć.
Pozdrawiamy wczesnoporannie
