Koteczki mają szansę na DS - potrzebne fundusze na transport

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt sie 06, 2010 22:26 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

najszczesliwsza, nam też było bardzo miło Was poznać :piwa:
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Pt sie 06, 2010 22:27 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

Jeszcze raz przepraszam, że nie domyłam ich miseczki i kuwety, ale naprawdę nie miałam jak, Irena widziała zatkany zlew, z umywalką to samo...
Bo z tego powodu mi strasznie głupio!
najszczesliwsza
 

Post » Pt sie 06, 2010 22:48 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

A do mnie dopiero teraz dotarło, że nie jadłam nic od śniadania :mrgreen:

jasdor

Avatar użytkownika
 
Posty: 16341
Od: Sob wrz 19, 2009 11:51
Lokalizacja: Krosno

Post » Pt sie 06, 2010 22:51 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

Wrzucam zdjęcia...

Jak synek spał, przed burzą - oczywiście Sonia ze złamanym ogonkiem:

Obrazek

Sonia - ta w szoku podczas podawania kroplówki u weterynarza:

http://www.otofotki.pl/img14/obrazki/zx757_20100806017.jpg

Więcej zdjęć nie robiłam, w samochodzie by ich nie stresować, a później jakoś wszystko tak... taka podenerwowana byłam i tyle...
IDĘ... SPAĆ!

Dobranoc
najszczesliwsza
 

Post » Pt sie 06, 2010 22:54 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

Dobra, wszystko przygotowane ze strony kotek, tylko u mnie jakos nie za bardzo. Niedawno co wróciłyśmy z Natalią z Warszawy - ulewa jaka tam była to koszmar jakiego nigdy nie zapomnę. A do tego wzrok maluchów, który mówił: "a dlaczego nas przekadasz do innego transporterka?". Boję się że się nie danaję za mocno na DT, bo tak mnie boli to oddawanie......... Ale koniec ze smutkiem, dobre wieści też są!!! TŻ się odbraził, kocha i będzie mi pomagał przy kiciach :) Niestety znów rozmowa tylko przez telefon, bo TŻ w pracy. Ale cieszę się że juz ok. Czekam z niecierpliwością na koteńki. Miłej podróży.
Ja brykam do łóżka bo chyba i mnie coś bierze, a rano muszę wstać o ogarnąć pannom chałupę, bo maluszki to typowe chłopy - bałagan jak cholera zrobiły.
magdajedral
 

Post » Pt sie 06, 2010 23:36 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

bohaterki a Was.
pełen szacun :1luvu:
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy

Post » Pt sie 06, 2010 23:46 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

Przepraszam może ktoś tu zajrzeć :cry: :cry: viewtopic.php?f=1&t=115377 dramatycznie potrzebny dt - kotka jedzie JUTRO do schronu POMÓŻCIE!!!!

poprawione
Ostatnio edytowano Pt sie 06, 2010 23:52 przez CatAngel, łącznie edytowano 1 raz

CatAngel

Avatar użytkownika
 
Posty: 16425
Od: Pt cze 04, 2010 10:22
Lokalizacja: Śląsk

Post » Pt sie 06, 2010 23:48 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

nie wskakuje mi
pomóżcie
Obrazek ..... oraz.... DT Smarti na facebook'u! -w l.2010-2013 ponad 130 kotów w DS, od 2014 zawieszony z powodu "zmęczenia materiału" :)

Czaruniu['],Pusiuniu['],Carlisiu['],Puniu['],Diegusiu['],Smartuniu['],Mileczko[']...
...Wasza śmierć nie jest dla nas żadnym powodem abyśmy przestali Was kochać...

smarti

 
Posty: 9215
Od: Wto lip 27, 2010 13:17
Lokalizacja: niedaleko Warszawy


Post » Sob sie 07, 2010 6:11 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

magdajedral pisze:Ale koniec ze smutkiem, dobre wieści też są!!! TŻ się odbraził, kocha i będzie mi pomagał przy kiciach :) Niestety znów rozmowa tylko przez telefon, bo TŻ w pracy. Ale cieszę się że juz ok. Czekam z niecierpliwością na koteńki.

Podziękuj mu, proszę, od nas wszystkich - pomoc będzie potrzebna. Gdyby nie Wy... te kotki miały już wyrok :(
Ważne: przygotuj im miejsce w którym mogłyby się schować od razu po wyjściu z transoportera (budka, pudełko zakryte od góry) :!: W Mszczonowie będą ok. 8.
Przed 1 w nocy Sonia2 zjadła :dance2: ok 1/3 saszetki Hill's. (Wcześniej Sonia1 tyle samo, a reszta jedzie w pojemniczku; jest też cała saszetka w plecaku). Exigent też zniknął, ale raczej zjadła go Sonia1. Siusiu w kuwecie też raczej było jej.
Jak to się stało, że Sonia2 zjadła? Ano wstawiłam jej miskę do transportera. Wcześniej (i dziś rano też - dostała Kalm Aid - to jest łagodny uspokajacz na bazie witamin z grupy B).
Najpierw zaczęła warczeć, a potem schyliła się do miski i zaczęła jeść. W przerwie umyła siostrze ucho 8) Pozwoliła się wymiziać pod bródką :1luvu:
Dziś nie chciała już jeść (ale wtedy tylko 4 godziny minęły). Myślę że zaskoczy jeszcze raz na tego Hillsa. Dobrze że masz Feliway, my nie mieliśmy niestety.
Transporter musimy zabrać, bo przy 4 dużych kotach 2 transportery to minimum. Więc przygotuj im, proszę, jakieś schronienie.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob sie 07, 2010 6:27 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

ok, nie ma czasu na rozpisywanie się. Biegnę szykować chałupkę dziewczynom :)
magdajedral
 

Post » Sob sie 07, 2010 6:29 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

Ja nie zrobiłam kiciom żadnych zdjęć, bo na dzienne światło się u nas nie załapały (łazienka ma okno, ale godziny nie te). A fleszem nie chciałam ich płoszyć.
Na zdjęciach nie widać, jakie są chude. To są drobniutkie, delikatne, łagodne kocinki.
Potrzebują ciepła i spokoju - łagodnych gestów, cichego głosu. Obecności ludzi.
Sonia2 dziś rano patrzyła na mnie i mrużyła do mnie oczka, kiedy wołałam ją cicho po imieniu. Więc nie jest tak, że nie ma z nią kontaktu. Jest wystraszona, ale kontakt z nią jest.
Bardziej mnie martwi, że na razie nie sikała. W końcu dostała kroplówkę. Być może powinien ją obejrzeć wet, stwierdzić, czy pęcherz jest pełny, ew. wysikać.
Może zrobić badanie moczu i krwi (profil wątrobowo-nerkowy). Stanu nerek naprawdę nie da się ocenić "na oko" (mam już drugiego "nerkowego" kota).
A może kryształy w pęcherzu? Tego też się "na oko" nie stwierdzi.
A może to jednak tylko stres?
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob sie 07, 2010 6:38 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

najszczesliwsza pisze:Jeszcze raz przepraszam, że nie domyłam ich miseczki i kuwety, ale naprawdę nie miałam jak, Irena widziała zatkany zlew, z umywalką to samo...
Bo z tego powodu mi strasznie głupio!

Się nie przejmuj - u nas można było tę kuwetę umyć w ogródku :wink:

Okazuje się, że własna miska jednak niekonieczna :wink: - Hill'sa jadły z tej czerwonej miseczki od nas (też z nimi pojechała).
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob sie 07, 2010 7:27 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

Zmieńcie tytuł, że kicie już w DT.
Idzie ku dobremu :D Sonia2 je :D resztę Magda sama napisze.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Sob sie 07, 2010 7:37 Re: Kotki które mają uśpić-ich Pani umiera w szpitalu!!!

Strasznie się cieszę, że Dziewczynka zaskoczyła!

Jeszcze tylko niech się wysiusia, a potem się rozkręci!

Greta_2006 a czy piła coś u Was?
Ogólnie mój TeŻet chciał wczoraj jak najszybciej od Was wyjść, bo był cholernie zmęczony, w te burzę co u nas przeszła około 15-16? Piorun walnął w budynek - siedzibę firmy, gdzie on pracuje, jego prąd walnął w rękę! Strat dużo i w sprzęcie w w danych, więc dziś ma taki zapierdziol, że masakra!
Ale mimo tego, że jak cokolwiek o jakimś innym kocie niż nasze wspominam, to zdanie zaczyna, że ani pół kota u nas w domu więcej (stąd nie mówiłam mu, że wczoraj koty miały spędzić cały dzień...), ale jak wczoraj wrócił z pracy i spodziewał się, że ja wyjdę z domu sama a on sobie w aucie poczeka, ale jeszcze suszarkę trza było oddac, i na bieguuu koty pakowałam, to jak wszedł do pokoju, to im powiedział "dzień dobry" i to on je montował do transportera, ale najpierw przytulił każdą, pogadał do nich... bo my do nich jak do dziecka, do każdego kota tak, wszystko tłumaczymy, opowiadamy, ja się z tym nie kryję, a TeŻet tak, by nikt nie słyszał. A jak mu mówię, że szkoda, że nie znalazło się nic na miejscu chociaż do czasu, aż Sonia wyjdzie z szoku i jej sytuacja zdrowotna się wyjaśni, no i jeszcze chyba którąś trzeba wysterylizować, bo chyba by wszystko przeszło przez fundację, nie wiem... A on, że czemu nie zostały w Cz-we na leczenie, a ja, że nie było gdzie i mówię, że chyba, że u nas.. a on, że to by nie dało rady, że one osobno w pokoju Młodego, że... tak ze spokojem, kolejne argumenty wykładał przeciw, ale widziałam, że przez moment mu przeszło przez myśl, by zawrócić, tyle, że naprawdę u nas to by była tragedia, no i ani naszym kotom, ani Młodemu (bo to jego pokój przecież), ani tym bardziej Dziewczynkom by to nie służyło na dłuższą metę.

CZEKAM NA DANE DO PRZELEWU DT I PROSZĘ TAKŻE O ADRES, to prześlę ich misia, którego zabrała Safii z ich domu, bo jak wytrzepywałam transporter z sierści, to położyłam go na balkonie na parapecie (teraz moje koty go obwąchują...)

CIESZĘ SIĘ, ŻE DZIEWCZYNKI SĄ JUŻ W DT!!! Czekamy na relację!
najszczesliwsza
 

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Myszorek, puszatek i 96 gości