Moje MPiki - część siódma

Psiama wez sobie dzis jakies kropelki waleriana, zebys byla spokojna. Psinka musi wiedziec, ze jest wszystko ok. Tylko pisz jutro od razu, jak bedzie gotowa dzidzia.

Dziękuję za słowa otuchy :1luvu:

Ja jestem twarda, dam radę, ale w środku to mnie skręca żalu, że jej takie coś funduję. No ale tam być musi ! PO to będzie dopiero koło 15-17. Zwierz jest w klinice koło 5-7 godzin. Najpierw sa badania (morfologia, biochemia, wątrobowe itd.). Potem z wynikami zwierza ogląda WET, osłuchuje, zagląda w dziurki, maca i te sprawy. Jak wszystko OK - głupi Jasio, na stół, godzinka roboty i psina ląduje w osobnym kojcu w celu dobudzenia i obserwacji. Obserwacja to zwykle kole 2-3 godzin. Potem wizyty kontrolne + antybiotyk, po 10 dniasz zdjęcie szwów i zaczyna się nowe zycie :mrgreen:

Trzymam kciuki, zeby jej nie bolalo i nie tesknila za mocno za Wami. Dobrze, ze moja Lilly miala zabieg jeszcze w schronisku robiony, bo bym sie zaplakala. Emil to chodzil tylko szeroko i przez pare godzin troche dziwnie, ale tak dal rade. Z Figusia to przechodzilam i bylo dla mnie straszne i opatrunek byl fuuj.

Gdzie gospodyni watku sie podziala?

Hejka!
Gospodyni pracowała ciężko

Psiama, będzie dobrze :ok:

Wiem, co czujesz - ja to nie tak dawno przechodziłam z Party i Pyzą.
Zwłaszcza ta pierwsza sterylka mnie wykańczała psychicznie.
Byłam szczęśliwa, że już po wszystkim.

Ja dzis sie obijam w pracy. Jak szef urlopu nam nie chce dac, to trzeba gdzies odpoczac! No ale mnie dzis troche zoladek bolic zaczal, bo jednak brzoskwin nie powinnam kawa popijac i to wszystko na pusty zoladek.

Uuu, Kochana - jakiś jogurcik trzeba

Chyba raczej nie, bo jestem na lactose uczulony i mnie by jeszcze gorzej trzepalo. :-)

Hmm, to może ziółka jakieś?

Jak wroce do domu zrobie sobie goraca banke i natre brzuszek chinskim olejkiem, zeby dobrze rozgrzalo i do lozka :-)

Futra mi moze dotrzymaja towarzystwa. Ale chociaz sie wyspie porzadnie. :-)

To też jest pomysł

Caly dzien juz marze o moim na ziemi lezacym materacu. Jutro jeszcze do czwartej i weeeeeekend! W sobote jade do Holandi na zakupy. Tam jest warzywo o wiele tansze i mam nadzieje, ze dostane jeszcze myszki dla futer. O trawke sie nie bede pytac :-p

Eee, dlaczego? Dobra trawa nie jest zła

Ja też już czekam na weekend.
Jutro z kilkoma Miau-owiczkami jadę do Tatarów

Dla mnie forumowicze sa za daleko. Tu jestem tez w kocim forum zameldowana, ale nie uzywam go wcale. Wole "poduczac" sie polskiego i znowu troche do pamieci wyrazow dolozyc. Ale przyznaje sie, ze mi jest trudno. No i duzo rzeczy naprawde nie rozumiem i wiele postow nie czytam, bo dla mnie sa za skomplikowanie napisane.
Na caly weekend jedziecie? Macie jakies plany? Nie raz Wam takich spotkan zazdroszcze...

Nie, jedziemy na kilka godzin. Wyjazd o 11:20, a powrót pewnie gdzieś w okolicach 19-20.
A Ty Secret od dawna mieszkasz w Deutschland?

Bardzo dziękuje Iza za zgłoszenie mojej kandydatury do Krakvetu. :1luvu:

U nas w Pabianicach jest tyle bezdomnych kotek do sterylizacji, a nasze miasto nie widzi tego problemu...

A SecretFire mieszka Deutschland Iza. :wink:

Moje MPiki - część siódma

Kto przegląda forum