Legnica ...

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 05, 2010 9:48 Re: Legnica

za Szaszę :ok: :ok: i .... pućkowatego Bruneta :ok: :kotek: :P

Fredziolina

Avatar użytkownika
 
Posty: 11996
Od: Śro kwi 13, 2005 19:24

Post » Czw sie 05, 2010 10:11 Re: Legnica

Amika6 pisze:
olamichalska pisze:Legnica,
a jest pronto w spraju, może ten pojemnik byłby dobry?
rozumiem, że to żart

Legnica, to nie są kropelki :)
Tylko ja nie miałam innego szklanego pojemniczka i bałam się, że bez tej zatyczki może wylać się w transporcie. Wyjmij ten koreczek z butelki będzie Ci łatwiej.
Ja olejek brałam na palec i tak smarowałam.
Jeśli tak nie dasz rady to weź jakiś patyczek (np. do szaszłyków) wyparz go i z gazy zrób końcówkę do pędzlowania rany (taki większy patyczek do uszu :D), tylko gazę przywiąż by Ci nie spadała. Pod gazę możesz dać watę, będzie bardziej miękki i delikatny.
Nasącz dobrze olejkiem i smaruj tym ustrojstwem jak nie będzie się spodziewał. Spróbuj jakąś zabawką albo jedzeniem odwracać wtedy jego uwagę.
Nawet jak na początku nie uda Ci się dokładnie to olejek i tak rozpłynie się po ranie. Potem "pędzel" do woreczka (bo tam będzie jeszcze sporo olejku) i za trochę powtórka.

A może masz miękki pojemniczek z taką dłuższą końcówką do zakraplania (np. po kropelkach do oczu). Jak go dokładnie wypłuczesz i wyparzysz to spokojnie możesz używać. Jest to dosyć wygodne, bo mały i kot nie widzi co chowasz w dłoni, więc łatwiej zakroplić przez zaskoczenie.
Pojemnik z atomizerem chyba się nie sprawdzi, bo mikstura jest za gęsta.


Ale mi Amika6 szkoda tych kropelek na gazę lać,bo dużo się zmarnuje,a są faktycznie rewelacyjne!
Dzisiaj na kontroli u weta(+kolejny zastrzyk)po pierwsze musiałam bruneta do małego transportera zapakowac,bo Saszka po zabiegu musi sobie wygodnie leżeć więc jest w dużym,a bruneta do małego przez pół godziny nie mogłam wsadzić.Boziu jak to dobrze że syna silnego mam,bo nie wiem jak bym do weta kota zatargała.A u weta to nawet go nie wyjmowałam,tylko górę transportera zdjełam,akurat tak wyszło ze łapka smarowana olejkiem poszła pierwsza do kontroli i wet powiedział-"nooooo...dzisiaj zupełnie inaczej wyglada,dobrze,dobrze",przy ogladaniu drugiej(nie smarowanej)nic nie mówił,ja o olejku też nie wspominałam.Tak sie zapaliłam ze poszłam w drodze powrotnej do apteki,pani magister poradziła pojemnik po Tribiotyku.
Amika6 moze byc?
Ten kocurek nie da-po prostu nie da sobie w domu dotknać łapy ręką.Po prostu nie i koniec.Spryskać mogę bez problemu,bylem nie dotykała mu łap reką.
Najwyżej sie pojemnik zatka jeśli krople są za geste,bedę sie martwić potem.

A poza tym Saszka jest na zabiegu.No...oddałam go.O 15 mam odebrać.Ciężko.
Ostatnio edytowano Czw sie 05, 2010 10:16 przez Legnica, łącznie edytowano 1 raz
Legnica
 

Post » Czw sie 05, 2010 10:14 Re: Legnica

Trzymaj się dzielnie Legnica :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za Saszę cały czas są :ok: :ok: :ok: :ok: :ok:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Czw sie 05, 2010 10:15 Re: Legnica

I jeszcze a pro po kolekcji.
Moje koty bardzo starają sie abym zdobyła choc jeden powód kwalifikujacy mnie na kolekcjonera:a jaki to powód,a proszę bardzo,juz wyjaśniam.
Do tej pory tylko Saszka(oprócz Foresta ma sie rozumieć)tak panikował w transporterze że natychmiast,zawsze i tradycyjnie robił w nim kupala.
Teraz do kompletu nowy wpada w panikę ,oczywiście w transporterze,z tym ze on za kazdym razem w nim sika.
Obaj nie kastrowani.Jak tak dzisiaj przyszło paradować z obydwoma,jeden zakupkany,drugi zasikany,to pomyślałam ze faktycznie brakowało mi do kolekcji "nowego".
8)
Legnica
 

Post » Czw sie 05, 2010 10:18 Re: Legnica

Teraz muszę jeszcze zdażyć do pediatry,potem odbieram Saszke i po południu (mam nadzieję) już na spokojnie pobędę w domu.
Legnica
 

Post » Czw sie 05, 2010 12:00 Re: Legnica

Szaszka już pewnie po .... Co do sprawdzania okien, miałam dziką małą koteczkę i ona nie widziała szyb :( Skała na szyby i się odbijała od nich, widok straszny ..... Teraz została mi jej matka która od kilku dni chce koniecznie wyjść na dwór. Była na smyczce ale ona chce wolności. Coś sobie przypomniała? Rodziła dziesiątki kociaków może myśli, że one gdzieś są?
Obrazek

zorba

 
Posty: 2451
Od: Śro lis 12, 2008 19:24
Lokalizacja: Pleszew

Post » Czw sie 05, 2010 12:32 Re: Legnica

Juz jestem.Czekam na tel od weta.
Kupiłam dla Saszy wołowinkę :oops: uprzejma pani w sklepie od razu ją zmieliła,coby się chłopak nie męczył z tymi swoimi dwoma kiełkami.
Niech wie chłopak że sumienie mnie dręczy,moze da sie przeprosić?
Legnica
 

Post » Czw sie 05, 2010 12:41 Re: Legnica

przez żołądek do serca :ok: da się przeprosić, no nie ma innego wyjścia :mrgreen:

PearlRain

 
Posty: 6184
Od: Pt gru 11, 2009 12:06
Lokalizacja: Duża Wyspa

Post » Czw sie 05, 2010 12:58 Re: Legnica

Dzwoniłam,mam przyjsć za godzinę.
Ależ mi sie dłuży.
Legnica
 

Post » Czw sie 05, 2010 13:03 Re: Legnica

Legnica, to może kup w aptece zakraplacz.

Trybiotyku nie miałam więc nie wiem jak wygląda opakowanie i czy dasz radę go umyć.
A nie masz plastikowego opakowania po kroplach do nosa, też dają się dokładnie wyplukać a potem tylko ze dwa razy przelać wrząca wodą.

:ok: :ok: za Saszkę i nie denerwuj się aż tak.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw sie 05, 2010 13:07 Re: Legnica

Tribiotyk to woda do odkażania ran,przyspiesza gojenie,coś jak woda utleniona tylko nowej generacji :wink: dla tego "pasuje' mi pojemnik po tym do olejku.
Myślę czy umyć buteleczkę,czy moze lepiej nie.Preparat stosowany jets jak woda utleniona,a jesli umyję buteleczkę,to wodą -kranówa-,sterylne toto nie bedzie.Tylko czy nie będzie jakichs reakcji tych dwóch preparatów po połącznie,bo śladowe ilosci Tribiotyku w buteleczce,po wylaniu i osuszeniu pewnie zostaną.
?
Jak myślisz?
Legnica
 

Post » Czw sie 05, 2010 13:10 Re: Legnica

Uważam, że może być, nawet jak coś tam zostanie.
A jak masz obiekcje to przelej wodą z czajnika :)

I nie przelewaj od razu całego olejku to nawet jeśli tam zostaną drobinki wody to je olejkiem wypłuczesz.
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw sie 05, 2010 13:21 Re: Legnica

Ja przepraszam, ale chyba kranówa nawet najgorszego gatunku jest czystsza, niż te rany były w chwili gdy kota zabrałyście :|
Kocyki w klatce i sam kot, jego sierść, ślina też przecież nie są sterylne... podobnie jak dziurawiec z którego zrobiono olejek :mrgreen:

A co do samego zabiegu, może byłoby łatwiej robić to ukradkiem podczas głaskania, karmienia itd. niż rozjuszać kota trzymając go na siłę :wink:

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw sie 05, 2010 13:24 Re: Legnica

Zapomniałam dodać, że olejek dziurawcowy robi się także z dodatkiem alkoholu tak więc wtedy jest w nim też trochę wody
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

Post » Czw sie 05, 2010 13:28 Re: Legnica

sisay, z tą wodą to chodziło mi o to, że jeśli Legnica nie zużyje na tego miśka całego olejku, to ten który pozostanie lepiej będzie się Jej przechowywał.
Poza tym nie wiem czy składnik odkażający zawarty w tej wodzie, przy dłuższym przechowywaniu nie niszczy wartości leczniczych olejku. Dlatego lepiej nie przelewać od razu całości.
Ostatnio edytowano Czw sie 05, 2010 13:38 przez Amika6, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Każda przykrość nas dotyka, tylko niektóre szczególnie.

Amika6

Avatar użytkownika
 
Posty: 10614
Od: Śro sty 24, 2007 18:48
Lokalizacja: Chełm (Lubelskie)

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 57 gości