Zrobiłam rozliczenie na I stronie.
Tu jest faktura:
http://wstaw.org/m/2010/08/05/zabieg_Niki02_.jpgTu wyszczególnione zabiegi:
http://wstaw.org/m/2010/08/05/zabieg_Niki01_.jpgJeszcze raz wszystkim dziękuję za pomoc materialną i duchową. Dobrze, że jesteście
Niki dziś cały czas wymiotuje

Chodzę i sprzątam - na balkonie, łóżku, podłogach. A że panna wciąż się myje a mało je, to pewnie tego efekty, chyba że dopiero dziś reaguje na narkozę?

Do tego niedawno zrobiła rzadką kupę, b. mało, ale taką śmierdzącą, że kilka razy przeszukiwałam kuwetę, czy czegoś nie przeoczyłam
Je suche, gotowanej wołowiny mało skubnęła, ale surową przed chwilą pochłonęła w mig.
Zrobiłam po południu zastrzyk przeciwbólowy/przeciwzapalny. Nie podobało się, ale nie wyrywała się. Jest kochana, jakby wiedziała, że trzeba.
Humor ma dobry. Bawi się. Jest baardzo miziasta, już dwa razy wieczorem była u mnie na kolanach

Teraz chyba chce iść spać - ze mną, bo mnie wciąż zaczepia.
I fotki z wczorajszego dnia, słabe, bo z komórki. Zapomniałam wziąć aparatu.
W "sali pooperacyjnej" pod tlenem i kroplówką:
Wciąż zaglądałam czy oddycha
Pierwsze chwile po przebudzeniu - na chwiejnych nóżkach.

I w drodze powrotnej, gdy w końcu usnęła, a ja bałam się, że może znów zapadła w sen po narkozie

tak głęboko zasnęła, że nie reagowała na hałasy, podskoki samochodu.

Ale ciągle chciała wyskoczyć z transportera, a głowa jej latała na wszystkie strony - była na haju


Znów musiałam przerwać na pół godz., bo Nikunia przyszła na kolana. Były baranki, ugniatanie, po raz pierwszy pozwoliła się obejmować, przytulać, całować

Potem położyła się wywalając słodki brzunio i odsłaniając szyjkę, a ja ją miziała, miziałam, aż Niki po raz pierwszy usnęła mi na kolanach

Jakie to cudowne uczucie

A teraz mnie straszy. Najpierw był rumor w drugim pokoju, jakby coś się waliło - to panna szalejąca po kanapach, a że pazury obcięte, to różne zwisy Niki wyczynia

Potem po cichu przyszła do mnie do pokoju i z rumorem wskoczyła na łóżko, pokręciła się w podskokach i zwiała, a ja mało zawału serca nie dostałam. Kochany wariat

Koniec na dziś, bo padam.