Bruno już w nowym domu. Trzymamy za Niego kciuki!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 03, 2010 10:07 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Bast, a pisałaś do Sylwki albo Nordstjerny?
One chyba już nie tymczasują, ale są tak "oblatane" w kocim środowisku, że może coś mądrego wymyślą, albo podpowiedzą?
Kurczę, ja spać nie mogę przez tego kota... :cry:
[img]...[/img]
Moje 2 cudne i ukochane serduszka Obrazek Obrazek

Ulla

 
Posty: 1652
Od: Nie paź 19, 2008 20:35
Lokalizacja: Kraków-Krowodrza Górka

Post » Wto sie 03, 2010 10:29 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Ja czytam i się nie odzywam, bo nie wiem co napisać. Nie mogę go zabrać i nie mam pojęcia kto mógłby.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 03, 2010 14:39 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Ech, teraz właśnie taki "parszywy" czas jest :evil:
Wakacje, brak adopcji, dużo kociaków i w dodatku lizanie ran popowodziowych.
Jutro powinnam mieć troszkę więcej luzu to może uda mi się poogłaszać gdzieś Bruna. Oczywiście pomoc w ogłaszaniu mile widziana.
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Śro sie 04, 2010 11:43 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Wczoraj wieczorem Brun mnie zszokował 8O

Ponieważ nie mamy drzwi staram się korzystać z toalety na innym piętrze niż akurat znajduje się TŻ :wink: :oops:

Wieczorkiem, leżymy już w łóżeczku, ale natura wzywa, więc schodzę na dół. Brun jeszcze wypuszczony z klatki (staramy się go wypuszczać w każdej możliwej chwili, żeby nasze koty przywykł i żeby on się lepiej czuł), leży skłębuszkowany na drapaku naszych futer. Podniósł głowę, kontrola czy nie idę w jego kierunku. Nie. Spoko, można leżeć dalej.
Ja w toalecie, Frostie łasi się o moje nogi, Banshee obserwuje ze schodów. Nagle, powoli podchodzi Brun. Przeciąga się w drzwiach, wącha z Frostką, ta syczy niemiłosiernie, znów się dotykają noskami. Frostie idzie na schody a Brun?
Brun siada w drzwiach do toalety, tyłem do moich kotów, przodem do mnie i lupi się na mnie 8O 8O zupełnie spokojnie, bez nerwowych ruchów. Ja mówię do Niego delikatnie a on zamiast uciec, to ziewa i kładzie się 8O :? (no tak, "przycupnął") i się gapi :oops: To chyba znaczy "czy mógłbym już dostać swój wieczorny pasztecik?" :roll:
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Śro sie 04, 2010 13:02 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

dobry z niego kot moze ktos da mu szanse
Obrazek Obrazek

j3nny

 
Posty: 1659
Od: Sob sie 09, 2008 16:33
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw sie 05, 2010 7:12 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Martwię się o Bruna :(
Przez noc Brun nie zjadł swojej puszeczki 8O w dodatku nie skorzystał z kuwety (po nocy czasem nawet trzy siku były w kuwecie a dziś nic :( )
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Pt sie 06, 2010 9:50 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Pt sie 06, 2010 10:22 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Ja bym jeszcze poczekała, bo to duży stres. Dodaj mu może do jedzenia oliwy lub parafiny. Jeśli by chciał jeść to można spróbować dać mu zupkę warzywną dla niemowlaków (bez cebuli i czosnku). Dobrze na kupala działa dynia.

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt sie 06, 2010 10:44 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Ok, jak wrócę z pracy i kupala nie będzie to dostanie oliwę. Chciałam mu dać pastę odkłaczającą ale nie bardzo ma na nią ochotę - natomiast moja Banshee uwielbia, wcina prosto z tubki ;)
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Pt sie 06, 2010 21:11 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

nie mogę pomóc ,ale czytam , trzymam kciuki za domek dla kici.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Pon sie 09, 2010 7:27 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Kupal wrócił do normy :ok:
Ale mam wrażenie, że z pysiem znów trochę gorzej. Suchego Brun nie je prawie w ogóle, a z mokrego tylko paszteciki a i przy nich zdarza mu się miauknąć :(


Tak się zastanawiam - bardzo długo idzie mu aklimatyzacja, stresuje się klatką, moje koty go nie akceptują, może jednak On lepiej czułby się w schronisku, w końcu spędził tam pięć lat?
Mówię z sensem czy bredzę?
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Pon sie 09, 2010 21:56 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

heh ....schron nie!!! i tak za dłuugo tam siedział.
Obrazek

cypisek

 
Posty: 8466
Od: Czw lut 26, 2009 18:44
Lokalizacja: Swinemünde, Oslo

Post » Wto sie 10, 2010 8:58 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Trzymam kciuki za kocurka!
Może z pysiem warto odwiedzić weterynarza?

Pixia

 
Posty: 1375
Od: Wto paź 27, 2009 15:22
Lokalizacja: Szczecin

Post » Wto sie 10, 2010 19:51 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Pixia pisze:Trzymam kciuki za kocurka!
Może z pysiem warto odwiedzić weterynarza?

Bruno własnie głównie z powodu pyszczka przebywał u weta. Niestety po paskudnych infekcjach, nieleczonej anginie, nieściąganym kamieniu nazębnym Brun ma pyś w kiepskim stanie. Według mojego weta są tam jakieś zrosty zapalne, których nie da się już wyleczyć /usunąć :( Angina jest wyleczona, kamień też usunięty. Trzeba cały czas monitorować czy stan paszczy się nie pogarsza. Na razie puszeczki je, czasem miauknie przy paszteciku. Chrupek prawie w ogóle nie rusza a jak je to często miauczy.
Wolałabym oszczędzić mu kolejnej wizyty u weta tak długo, jak się da.
Jednak jak zauważę znaczące pogorszenie to jedziemy do lecznicy - bezdyskusyjnie.
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

Post » Śro sie 11, 2010 18:00 Re: Czy czeka go tylko schron? Może jakaś Fundacja pomoże(str.9)

Bruno pojechał dziś do weta. Zostanie tam do jutra, jutro będzie badany.
Wczoraj zwymiotował, w nocy nie zjadł musu a rano jak zabrał się za jedzenie to koszmarnie zamiauczał. Miauczy już przeraźliwie nawet przy musach, więc wyjścia nie było :(
...czekam na wiatr, co rozgoni ciemne, skłębione zasłony...
ObrazekObrazek

Bast

 
Posty: 3173
Od: Śro sie 17, 2005 15:18
Lokalizacja: Kraków - Borek F.

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: kasiek1510 i 242 gości