KLESZCZE! bardzo pilne...

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Pt kwi 16, 2010 23:06 KLESZCZE! bardzo pilne...

witam serdecznie,
mój Kotek kilka dni temu wrócił z kilkoma kleszczami na sobie, oczywiście wszystkie zostały wyjęte w tempie ekspresowym, po wyjęciu ruszały się, a później zostały spuszczone w WC. następnego dnia kupiłam kotu obrożę. i do tej pory już żadnego nie przyniósł.
a dziś zauważyłam, że 2 pokleszczowe rany spuchły i zrobiły się na nich takie guzki.
czytałam, że zakażenia przez kleszcze u kotów występują bardzo rzadko, nie zauważyłam żadnych niepokojących objawów - tzn. kot śpi w domu, ale to normalne w sumie, że przychodzi do domu najeść się i pospać... po ogródku biegał jak zwykle, więc chyba nic go nie boli, ale nikt nie zauważył, żeby coś jadł, dziś. będziemy jeszcze obserwować.
chciałam się zapytać czy te guzki są groźne? czy to może być objaw początka choroby, czy po prostu zwykła opuchlizna ranki...??
bo jutro jadę do weta zaszczepić psiaki, i kota mogę przy okazji wziąć, tylko czy jeśli nie ma żadnych objawów to jest sens i czy wet jest w stanie coś zrobić??

karolajn90

 
Posty: 9
Od: Nie lip 19, 2009 21:16

Post » Sob kwi 17, 2010 0:24 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

wet jest w stanie zdiagnozować-w przeciwieństwie do forum miłośników kotów(:
weź kota do weta.
ObrazekObrazekObrazek

Koszmaria

Avatar użytkownika
 
Posty: 6233
Od: Pon lut 04, 2008 1:17
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 17, 2010 1:14 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

Przy wyjmowaniu kleszczy mogło się coś nie udać i główki mogły zostać - a to grozi ropniami. Wizyta u weta konieczna.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Sob kwi 17, 2010 7:16 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

najskuteczniejszy jest Frontline na grzbiecik(wersja dla kotów).Dla psów Frontline plus dobra obroża.(kiltix-0chrania przez ok.7 miesięcy) Nie warto oszczedzac na tym-babeszja zbiera potworne zniwo. Mieszkam w podwarszawskiej miejscowosci otoczonej lasami- tzw "zagłębie kleszczowe".Psy pokotem w lecznicy pod kroplówkami lezą-bo te "scierwa" mimo zimy mają się cudownie i oczywiście wirus znów zmutował.Objawia się jak juz jest za pózno. Tak 2 lata temu straciłam psa-drugi juz 3 razy miał babeszje ale w porę wyleczona.Jesli w 24 godz poda się antybiotyk-sprawa zamyka się w 2-3 dni.
Koty nie sa narażone na to-ale profilaktyka jest konieczna. Kotom wychodzącym obróżek raczej nie nalezy zakładać więc pozostaja krople-uwaga-czynna substancja zabezpiecza na ok miesiąc. potem trzeba powtarzać. Ale daje prawie 100 ochronę-bo kleszcze po prostu nie wczepiaja się w skórę -więc nawet jak łazi po futerku to nie gryzie.Substancja z Frontline odstrasza zapachem i troche unieruchamia te parszywe stwory.
Serniczek
 

Post » Sob kwi 17, 2010 7:17 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

Po wyciągnięciu kleszcza,powstaje silny odczyn alergiczny,bo przestaje działać "znieczulacz" ,który wydziela kleszcz i zaczyna kota bardzo swędzieć-drapie się i podrażnia miejsce ukąszenia.
Też mi się takie guzki robiły wielokrotnie,bo jestem zapalonym grzybiarzem i pomimo stosowania środków anty-niejednokrotnie byłam pogryziona.Wizyta u weta nie zaszkodzi na pewno-być może poda leki p/zapalne.
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Śro sie 04, 2010 16:05 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

W ciągu ostatnich dwóch tygodni wyjęłam kotce dwa kleszcze. Po jednym nie ma śladu, po drugim, na głowie, jest gulka. Wczoraj zauważyłam trzeciego intruza. Musiał dopiero wejść, bo tyłek ma malutki. Jeszcze mi sie nie udało przydybać kocurka, żeby mu wyciągnąć pasożyta. Mam nadzieję, że dzisiaj przy karmieniu sie uda. Juz zamówiłam Frontline, może jutro dojdzie. Jak to się mówi "mądry Polak po szkodzie".
Na jakie objawy trzeba zwracać uwage po wyjęciu kleszcza? Jaka chorobę może złapać kot od tego paskudztwa? Pytam, bo mi się wydaje, że kotka dość intensywnie kicha.

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sie 04, 2010 16:12 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

enchanted pisze:[...]Jaka chorobę może złapać kot od tego paskudztwa?[...]


Poczytaj...:
http://www.babeszjoza.com/opis_choroby.html
Nie ma takiego głupstwa i nikczemności, które, byle stale powtarzane, nie zostały wreszcie przyjęte i przestały razić jako głupstwo i nikczemność.
Sławomir Mrożek

marikita

 
Posty: 1601
Od: Śro kwi 08, 2009 12:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro sie 04, 2010 16:35 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

:cry: dobrze to to nie wygląda... Myślałam, że tylko psy są narażone na tą chorobę.

Wielu objawów nie jestem w stanie na tym etapie ocenić, bo kotka jest taka półdzika - przychodzi do domu tylko na jedzenie i nie załatwia się do kuwety tylko gdzieś 'w naturę'. To kichanie mnie martwi (niewydolnośc oddechowa?). Dzisiaj ją głaskałam to tak dziwnie charczała (albo mi się zdaje, bo jestem trochę panikara). Cholera! Muszę ją jakoś upolować i zabrać do weterynarza. Pewnie dopiero jutro, bo właśnie gdzieś sobie poszła.

W każdym razie serdeczne dzięki za szybką odpowiedź.

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sie 04, 2010 17:37 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

Witam.
Jeszcze tu można poczytać o chorobach odkleszczowych u psów i kotów http://www.google.com/url?sa=t&source=w ... kKr9QNijmQ
„W Polsce skumulowały się trzy najgorsze zarazy: PiS, KK i coronawirus.”
„Patrząc na naszych obecnych polityków mogę stwierdzić,
że najwięcej kultury jest w serze, jogurcie i kefirze.”

„Jeżeli człowiek rodzi się nie prosięciem, a niemowlęciem ludzkim,
to nie powinien na starość być świnią tylko człowiekiem”.
- Władysław Bartoszewski
„Cienia i wolności nie przydepniesz butem”.- Antoni Regulski
„Pobożność jest niezwykle ważna, ale rozumu nie zastąpi”. - Ks. Józef Tischner
„Ręce, które pomagają są bardziej święte, niż usta które się modlą”. - Maria Czubaszek

mamut

Avatar użytkownika
 
Posty: 2028
Od: Śro lip 09, 2008 17:44
Lokalizacja: Earth Planet

Post » Śro sie 04, 2010 17:44 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

Kichanie to nie jest objaw babeszjozy, także spokojnie. Typowe objawy to zżółcenie śluzówki, osłabienie, krwiomocz. Z tym, że babeszjoza jest zagrożeniem na wschodzie kraju głównie, bo jej głównym wektorem jest dermacentor.
Na zachód od Wisły jest bardzo rzadko spotykana, choć też sporadycznie występuje. Nie wiem, czy pierwotniaki powodujące psią babeszjozę mogą infekować koty.

Poza tym co z boreliozą? W sumie nie wiem, czy ona jest patogeniczna dla kotów? Ktoś wie?

Katzenjammer

 
Posty: 330
Od: Śro lut 17, 2010 10:04

Post » Śro sie 04, 2010 18:33 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

Kurczę, :oops: nie udało mi się jej dzisiaj złapać przy jedzeniu. Jakaś drażliwa się zrobiła - chyba ją ten guzek na głowie boli. No i hałasy u nas dzisiaj spore, bo budowa w toku. Może wieczorkiem, jak się cicho zrobi. A czy jeśli jutro albo pojutrze poleję ją Frontlinem to jest szansa, że ten kleszcz, który juz się wpiął, zdechnie albo sobie pójdzie?

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sie 04, 2010 19:12 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

Jest szansa, że zdechnie. Jak zdechnie to pewno sobie nie pójdzie, a przed opuszczeniem żywiciela pewnie jeszcze zwróci treść pokarmową do rany. Nie polecam tego wyjścia. Kleszcze należy usuwać jak najszybciej, bo im dłużej pasożyt siedzi tym większe szanse, że dojdzie do zakażenia. Usuń jak najszybciej pincetą chwytając jak najbliżej skóry i lekko obracając wyjmij kleszcza. Jak napity to czasem można gołymi rękami wyciągnąć. A przed wyrzuceniem, to przelałabym go wrzątkiem, taki kleszcz się długo topi, a przecież to też żyjątko :roll: A we wrzątku ginie raz dwa.

Katzenjammer

 
Posty: 330
Od: Śro lut 17, 2010 10:04

Post » Śro sie 04, 2010 22:15 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

No tak. Mądrze prawisz :D Dzisiaj już nic z tego, ale jutro postaram się schwytać i wyciagnąć (schwytać kota, wyciągnąc kleszcza).
Pierwszego kleszcza wyciągnęłam przez serwetkę, ale był naprawdę duży i tylko lekko ukryty za uchem. Drugi był mniejszy i na głowie, na twardym miejscu, więc przez serwetkę się nie dało i wyciągnęłam drania gołymi rękami. A ponieważ "jestem z miasta - to widać", bałam się trochę, że mnie ugryzie, jak go wyjmę tak bez ochraniaczy :lol: W ogóle nie chciał wyjść, a kotka sie trochę niecierpliwiła, więc możliwe, że coś zostało...ale nic nie odrasta.
Teraz jest kleszcz pod brodą, więc mam utrudnione zadanie, bo muszę podejść półdzikiego kota 'od spodu' :lol:
Pincetą to się trochę boję, że za mocno ścisnę i zgniotę, że mu bebechy do środka kota wpadną. Są jakieś specjalne pincety? Pewnie w aptece?

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

Post » Śro sie 04, 2010 22:49 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

Są różne specjalne urządzenia do usuwania kleszczy. Można kupić w aptece. Albo właśnie pincetopodobne, w które można chwycić kleszcza http://www.otom.com/pl/2-otom-tick-twister.php, albo strzykawki próżniowe (przykładamy strzykawkę i zasysamy kleszcza)http://sklepratowniczy.pl/akcesoria/anty_kleszcz_urzadzenie_do_usuwania_kleszczy_jadu_zadel, albo coś na kształt... szubienicy (taka strzykawka z pętelką, którą zaciskamy na tej no... szyjce kleszcza i wyciągamy dziada): http://www.sklep.emermed.pl/index.php?p458,trix-urzadzenie-do-usuwania-kleszczy. Ja u siebie używam pincety zwykłej, więc nie wiem, co jest najbardziej skutecznego z powyższych. Koty mam niewychodzące, kleszcza w życiu nie widziały na oczy 8)

Tak naprawdę, to kleszcze nie mają ani szyjki, ani nawet główki. Cały kleszcz to brzuszek (idiosoma) i narządy gębowe, które wbijają się w skórę. Być może dlatego wiele osób obawia się, że nie usunęło się do końca kleszcza, bo nie ma główki. Ale tak ma być. Kleszcz wbijając się w skórę tworzy tzw. futeralik cementowy, czyli w miejscu wkłucia wytwarza rodzaj śliny, która utwierdza go na miejscu, przez co ciężko go usunąć. Tego futeralika i tak się nie wyciągnie, ale on po pewnym czasie sam wypada. Kleszcze są upierdliwe, u mnie po ugryzieniu wiele dni utrzymuje się silny świąd. Po usunięciu kleszcz się nie rzuca na człowieka, cały proces wkłuwania trwa dość długo, bo kleszcz szuka najpierw dogodnego dla siebie miejsca. Także nie ma obawy, że się do nas zaraz przyssa :mrgreen:

W ogóle nie chciał wyjść, a kotka sie trochę niecierpliwiła, więc możliwe, że coś zostało...ale nic nie odrasta.

A to chyba kolejne pokłosie mitu o odrastających kleszczach. Kleszcze absolutnie nie odrastają. Nawet jakby kleszcz został rozerwany, to nie odrośnie. Usunąć całość należy w miarę możliwości, ale wspomnianego wcześniej futeralika i tak raczej się usunąć nie da. Co najwyżej pozostałość w skórze może zacząć się babrać u osobników wrażliwych, ale kleszcz na pewno się nie zregeneruje.

Poza tym:
-kleszcze nie skaczą,
-nie biegają,
-nie spadają z drzew (na żywiciela czekają zwykle w trawie bądź na krzakach)
-nie wdrążają się pod skórę (jedynie narządy gębowe, czyli mikroskopijnej wielkości gnatosoma)
-kleszcza w żadnym wypadku nie należy smarować niczym, ani alkoholem, ani żadnym masłem, bo go zestresujemy i zwymiotuje do rany i w tym momencie może dojść do masowej transmisji patogenów.

Katzenjammer

 
Posty: 330
Od: Śro lut 17, 2010 10:04

Post » Czw sie 05, 2010 9:31 Re: KLESZCZE! bardzo pilne...

Imponująca wiedza 8O I bardzo serdeczne dzienx za dzielenie się nią :)
Wczoraj mi się nie udało, dzisiaj zaopatrzę się w jakiś sprytny przyrząd i spróbuję. To miejsce takie głupie, pod spodem, a kotka nienawidzi odwracania na plecy. Ona w ogóle tylko mnie akceptuje, więc nawet nie mam jak poprosić kogoś o przytrzymanie. Jak się nie uda zapakuję zwierzę do transporterka i poszukam weta.
Do tej pory moje kotki też były 'stacjonarne', ale przeprowadziliśmy się na wieś i pomimo całej ostrożnośći (jestem z tych strachliwych) nie udało się utrzymac ich w domu. Zew natury był silniejszy. Jedna się uchowała przed kleszczami, ale druga już trzeci raz , niestety. Żałuję, że nie pomyślałam przed przeprowadzką. Dopiero mnie sąsiad 'olśnił'. Zapytał mnie po tygodniu mieszkania tu, czy moje zwierzaki miały juz jakieś kleszcze. Obejrzałam i znalazłam pierwszego. Teraz oglądam regularnie.
Zamówiłam Frontline w express karmie, bo jest dużo tańszy, a ja zamówiłam hurtowo - dla dwóch kotek na dwa razy i jeszcze na dwa razy dla suni. Mam nadzieję, że dzisiaj paczka dojdzie.

enchanted

 
Posty: 38
Od: Czw kwi 02, 2009 13:49
Lokalizacja: Legionowo

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: ASK@, Daniel1988 i 63 gości